Nadawanie obywatelstwa to ostatnio wdzięczny temat. Historia zna wiele przypadków, gdy zawodnik reprezentuje barwy kraju innego niż ten, w którym przyszedł na świat. Powody otrzymania obywatelstwa są różne. Jedni znajdują powiązania z krajem na podstawie drzewa genealogicznego. Inni otrzymują je poprzez zasiedzenie, a jeszcze innym pomaga przychylność władz. Właśnie w ten sposób postępuje reprezentacja Włoch, próbując naturalizować Rogera Ibaneza, Luiza Felipe oraz Joao Pedro.
Jak zostać Włochem z Brazylii? To nie takie proste. Według przepisów włoskiego prawa obywatelem Italii można zostać dzięki: więzom krwi, małżeństwu z obywatelem Włoch oraz poprzez zasiedzenie. Właśnie ta ostatnia opcja jest najczęściej wybierana. Z tym że jako człowiek urodzony w kraju spoza Unii Europejskiej na obywatelstwo włoskie czekać musimy aż 10 lat. Prawo ma to do siebie, że można je łatwo obejść.
Prawne kruczki kontra reprezentacja Włoch
Wszystko da się załatwić. Nie inaczej sprawa ma się z obywatelstwem. Prawo włoskie zawiera fragment mówiący o tym, że paszport Italii otrzymać można ze względu na szczególne zasługi lub gdy istnieje wyjątkowy interes państwa. Zbliżający się turniej jest wyjątkowym interesem państwa? Można go pod to podciągnąć, i właśnie dzięki temu cała rzesza zawodników otrzymuje obywatelstwo.
Spośród graczy wymienionych w tekście tylko Joao Pedro, występujący na co dzień w barwach Cagliari, ma prawo do otrzymania obywatelstwa włoskiego. Kapitan klubu z Sardynii poślubił przed laty obywatelkę Włoch. Od 2019 roku mógłby więc reprezentować „Squadra Azzurra”, gdyby jego usługami zainteresował się szkoleniowiec. Inaczej sprawa wygląda u środkowych obrońców.
Roger Ibanez z AS Roma to niezły gagatek. Na boiskach Serie A biega od stycznia 2019 roku. Jego matka pochodzi z Urugwaju, a ojciec z Brazylii. Jeszcze w listopadzie 2019 roku, czyli dwa lata temu, występował dla młodzieżowej reprezentacji „Canarinhos”. Wielokrotnie podkreślał dumę z gry dla Brazylii, a teraz poczuł miłość do niebieskiej koszulki?
Uma honra poder representar meu país!!! 🇧🇷🙏🏻🙌🏻 pic.twitter.com/K4qqpUIty9
— Roger Ibañez (@ibanez41oficial) November 15, 2019
Luiz Felipe, zawodnik Lazio, do Włoch trafił w sierpniu 2016 roku. Jak nie trudno policzyć, do wymaganej liczby lat spędzonych na Półwyspie Apenińskim trochę mu brakuje. On także grywał w reprezentacjach młodzieżowych Brazylii. Mało tego, w czerwcu zasiadał na ławce rezerwowych w spotkaniu z Serbią.
Długa historia naturalizacji – oriundi
Mianem oriundi nazywa się piłkarzy urodzonych w Ameryce Południowej, którzy po naturalizacji reprezentują Italię. Zjawisko to ma początki już w latach 20. XX wieku, kiedy w reprezentacji Italii zaczęli grać potomkowie emigrantów z przełomu XIX i XX wieku. Właśnie wtedy wielu Włochów wyjeżdżało w poszukiwaniu lepszego życia do Ameryki Południowej. Jedni po latach wrócili, inni osiedlili się na dobre.
W historii „Squadra Azurra” wystąpiło niemalże 50 oriundi. Z lepszym bądź gorszym rezultatem. Jeśli mowa jednak ogólnie o naturalizowanych piłkarzach, to w tym momencie w kadrze jest takich trzech. Mowa o Rafaelu Toloi z Atalanty Bergamo, Emersonie z Olympique Lyon oraz najbardziej znanym, Jorginho, z Chelsea.
4K 📸💙.#jorginho / #Italia pic.twitter.com/r1ToCD4H6x
— Mrjax. (@r10w_) November 26, 2021
Włoska federacja piłkarska od lat działa bardzo sprawnie w kwestii nadawania obywatelstwa zawodnikom grającym dla klubów z Serie A. Częściowo poprzez regulacje w lidze włoskiej istnieje limit zawodników spoza Unii Europejskiej. Władze FIGC, czyli włoskiego związku, często idą na rękę klubom, pomagając takim piłkarzom uzyskać obywatelstwo w trybie przyspieszonym.
Reprezentacja Włoch czy Brazylia B?
Jeśli Roger Ibanez, Joao Pedro i Luiz Felipe będą mogli zagrać w kolejnym spotkaniu reprezentacji Włoch, Roberto Mancini będzie miał w swojej kadrze aż sześciu urodzonych w Brazylii piłkarzy. Warto zatrzymać się na chwilę przy zawodniku Lazio. Luiz Felipe dwa lata temu otrzymał powołanie na zgrupowanie reprezentacji Włoch do lat 21. Odrzucił je – rzekomo z powodu miłości do Brazylii.
W praktyce? Liczył na powołanie na Igrzyska Olimpijskie, gdy go nie dostał, „obraził się” na swoją ojczyznę. Naturalizowanie zbyt wielu zawodników może być dla reprezentacji Włoch mieczem obusiecznym. Od jakiegoś czasu wśród włoskich kibiców pojawiają się obawy dotyczące farbowanych lisów. Dla wielu to oni są winni fatalnego rezultatu w eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze. Oskarżani są również o to, że nie dają z siebie wszystkiego.
Are we just becoming Brazil's B team?
More seriously, no issue with those eligible playing for us provided we're not 2nd choice for them – and they improve the team. Not convinced that the answer to our goalscoring issues lies in a 30 year old Brazilian who plays for Cagliari.
— Marco Rinaldi (@marcoarrinaldi) November 25, 2021
Wielu włoskich kibiców w mediach społecznościowych wyraża oburzenie działaniami federacji. Twierdzą, że naturalizowanie Brazylijczyków to hańba i policzek w twarz dla młodych Włochów. Sugerują nawet, że reprezentacje narodowe tracą sens. I mają w tym odrobinę racji, bo dzisiaj teoretycznie każdy zawodnik może grać w każdej kadrze. Wystarczy, by nigdy nie zagrał w żadnej reprezentacji.
Czysto teoretycznie, przy spełnieniu odpowiednich warunków, Mateusz Bogusz z kadry U-21 mógłby na przykład reprezentować Albanię? Wystarczy, że spełni warunki potrzebne do otrzymania obywatelstwa. Musiałby pograć w lidze albańskiej, a tamtejsza federacja z pewnością pomogłaby mu otrzymać obywatelstwo szybciej.
Po drugiej stronie barykady są Brazylijczycy, którzy uważają, że utrata tych piłkarzy będzie ogromną stratą. Zaznaczając jednak, że „łaski bez” i jeśli ktoś wypina się na ich kraj, to jest najemnikiem i nie chcą go widzieć w żółto-niebieskich trykotach. Prześmiewczo nazywają reprezentację Włoch mianem „Selecao Italiana”.
Jaka przyszłość czeka naturalizowanych Brazylijczyków?
Roberto Mancini, pod którego wodzą reprezentacja Włoch wygrała mistrzostwo Europy, mówi, że każdy piłkarz legitymujący się włoskim paszportem ma u niego czystą kartę. Bardzo dobrze układa mu się współpraca z Rafaelem Toloi, Emersonem i Jorginho. Nie ma przeciwwskazań do kolejnych naturalizowanych zawodników. Trener rozmawiał już nawet na ten temat z Joao Pedro.
Był kontakt z Mancinim. Sporo rozmawialiśmy, ale chciałem skupić się na ważnym spotkaniu i nie mogłem pozwolić na zaprzątanie sobie myśli czymś innym. Musiałem się odizolować, by dać z siebie wszystko dla Cagliari. Joao Pedro po spotkaniu z Sassuolo
W pomoc w procesie naturalizacji piłkarzy mocno zaangażowany jest Gabriele Gravina. Prezes Włoskiego Związku Piłkarskiego w czwartek wypowiedział się dla rodzimych mediów. Z jego słów wynika, że federacja jest zainteresowana każdym piłkarzem, który wyraża chociażby odrobinę zainteresowania reprezentacją Włoch.
Pracujemy nad możliwością występów trzech zawodników i wszystko jest na dobrej drodze. My rozwiązujemy część formalną, a od trenera zależy, czy ich powoła, czy nie. Gabriele Gravina dla TuttoMercatoWeb
Wszystko wskazuje na to, że reprezentacja Włoch będzie mieć trzech nowych reprezentantów. Każdy z nich powinien znaleźć miejsce w drużynie Manciniego. Środkowych obrońców nigdy za wiele, zwłaszcza że wiek zaczyna doskwierać Giorgio Chielliniemu i Leonardo Bonucciemu. Również Joao Pedro będzie brany pod uwagę jako napastnik. Tylko czy tak powinno być? Wszak reprezentacja to nie klub…