Wygrana z Lechią Gdańsk 1:0 była dziesiątą z rzędu Wisły Kraków. Tym samym piłkarze Macieja Skorży wyrównali klubowy rekord kolejnych zwycięstw, osiągnięty poprzednio w sezonie 1998/1999.
Wówczas podopieczni Franciszka Smudy, w drodze po pierwsze od 21 lat mistrzostwo Polski, pokonywali kolejno: Amikę Wronki (1:0), GKS Katowice (2:1), Legię Warszawa (4:1), GKS Bełchatów (3:0), Widzew Łódź (3:1), Ruch Chorzów (4:1), ŁKS Łódź (3:0), Górnik Zabrze (2:1), Pogoń Szczecin (4:0) i Odrę Wodzisław (2:0). Okazała passa Wisły trwała od września do marca i dopiero wówczas krakowian powstrzymała Polonia Warszawa, która przy Reymonta wygrała 3:1. Z piłkarzy, którzy wówczas grali w ekipie „Białej Gwiazdy ”, obecnie w Wiśle jest tylko Ryszard Czerwiec, ale już dawno zawiesił on buty na kołku, aktualnie sprawując funkcję kierownika zespołu.
Obecna Wisła ów rekord wyrównała na przestrzeni dwóch sezonów. Jeszcze w poprzednich rozgrywkach, na finiszu Paweł Brożek i spółka wygrywali z: Legią Warszawa (1:0), ŁKS-em Łódź (4:0), Lechią Gdańsk (4:2) i Śląskiem Wrocław (2:0), zaś w tym sezonie odprawili z kwitkiem: Ruch Chorzów (2:0), Zagłębie Lubin (4:1), GKS Bełchatów (3:0), Arkę Gdynia (1:0), Jagiellonię Białystok (2:1) i Lechię Gdańsk (1:0). Zespół Macieja Skorży nad ekipą Smudy ma jednak tę przewagę, że passę kolejnych zwycięstw może przedłużyć, bijąc tym samym nowy rekord klubu.
— Naprawdę? Wyrównaliśmy klubowy rekord? — nie dowierzał Mariusz Jop. Szczerze mówiąc, dowiaduję się tego od was, dziennikarzy. Fajna sprawa takie rekordy. Koniecznie zatem postaramy się wygrać w najbliższej kolejce z Polonią Bytom, żeby tę passę przedłużyć.
