Wisła Płock zwycięża na otwarcie stadionu


Wisła Płock pokonała Polonię Warszawa 3:0 podczas inauguracji nowego stadionu.

3 września 2023 Wisła Płock zwycięża na otwarcie stadionu
Wisła Płock S.A.

Wisła nie zawiodła. Kibice oczekiwali zwycięstwa w atrakcyjnym stylu i je dostali. Otwarcie ORLEN Stadionu w Płocku było bardzo udane. Zarówno na boisku, jak i poza nim. Kibice nie zawiedli, mecz jako wydarzenie został sprzedany bardzo dobrze, a i cała jego organizacja była na wysokim poziomie. Inauguracja obiektu w połączeniu z licznymi atrakcjami przyciągnęła wielu fanów, a sam występ „Nafciarzy” był wisienką na torcie tego wspaniałego dla płocczan dnia.


Udostępnij na Udostępnij na

Na miejscu czuć było prawdziwe święto futbolu. Atmosfera na trybunach była wyczuwalna już od pierwszych minut spotkania, a kibice w liczbie 13 504 zadbali o to, by piłkarze mogli odczuć wagę tego wydarzenia. Liczne oprawy, okrzyki, czy nawet symboliczne wydarzenia w stylu rozpoczęcia meczu przez prezydenta miasta Płocka Andrzeja Nowakowskiego wpłynęły tylko na jego atrakcyjność. Samo widowisko pod względem sportowym, także nie rozczarowało. Był to po prostu przyjemny do oglądania mecz.

Wisła Płock 3:0 Polonia Warszawa

Był to zdecydowanie najlepszy występ „Nafciarzy” w sezonie, choć poprzeczka nie była ustawiona zbyt wysoko. Tak pokaźne i dość atrakcyjne zwycięstwo jest składową dwóch czynników. Przyzwoitego łamane na dobrego występu Wisły i tragicznej gry gości. Dwa zdania wcześniej pisaliśmy, że spadkowicz z ekstraklasy rozegrał najlepszy mecz w sezonie. Polonia rozegrała najgorszy. Można nawet powiedzieć, że Wisła z poprzednich spotkań, w których wyglądała co najwyżej przeciętnie, nie miałaby problemu z pokonaniem dzisiejszej Polonii, która do tego meczu radziła sobie całkiem nieźle.

Gra „Czarnych Koszul” to festiwal błędów, które drużyna z Płocka skrzętnie wykorzystywała. Przede wszystkim gra od tyłu. Wyglądało to tragicznie. Stoperzy warszawskiej drużyny raz za razem oddawali piłkę pod nogi ofensywnych zawodników Wisły i wyraźnie nie radzili sobie z ich pressingiem. Po jednej z takich akcji „Nafciarze” wywalczyli rzut rożny, po którym padła pierwsza bramka. Brak krycia w polu karnym Marcina Biernata, który ostatnio zdobył dublet po strzałach głową, to już osobna kwestia. Należy docenić Polonię za odwagę i chęć konstruowania akcji od własnej bramki, ale widać, że w tym aspekcie mają jeszcze sporo do przepracowania.

Drugi gol Wisły to także błąd przy wyprowadzeniu piłki jednego z obrońców Polonii. Piłkę przejął Mateusz Szwoch, podał na skrzydło do Chrupałły, który obsłużył Sekulskiego świetnym dośrodkowaniem. Kapitanowi „Nafciarzy” pozostało jedynie dopełnienie formalności. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Wyraźnie było widać, która drużyna miała lepszy dzień. Polonia starała się atakować. Miała jednak problem ze stworzeniem sobie klarownych sytuacji, także z racji na niespodziewanie solidnie wyglądającą defensywę Wisły Płock.

Kolejne minuty to dwa rzuty karne Łukasza Sekulskiego, z których wykorzystał jeden. Po tym drugim, który został obroniony przez Mateusza Kuchtę, Polonia wyszła z bardzo groźnym kontratakiem. Była to ich zdecydowanie najlepsza sytuacja w całym spotkaniu, ale finalizacją w kluczowym momencie nie popisał się wprowadzony po przerwie Paweł Tomczyk. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Wisła może się cieszyć z drugiego zwycięstwa w sezonie.

Przyszłość w jasnych barwach?

Po wczorajszym zwycięstwie kibiców „Nafciarzy” powinno cieszyć przede wszystkim czyste konto ich drużyny. Pierwsze od majowego starcia z Stalą Mielec i pierwsze za kadencji Marka Saganowskiego. Defensywa Wisły stanowiła kolektyw, którego brakowało w poprzednich spotkaniach. Wydaje się, że może być to klucz do przyszłych zwycięstw nowego szkoleniowca. W końcu drużynę buduje się od formacji defensywnych. A co do budowania, to teraz będzie ku temu świetna okazja – przerwa reprezentacyjna.

Te dwa tygodnie z pewnością pomogą trenerowi jeszcze mocniej scalić drużynę. Zwłaszcza że obecna kadra znacznie różni się od tej, która miała okazję przebywać ze sobą podczas obozu na Słowacji. Do dyspozycji Marka Saganowskiego będą wszyscy zawodnicy, poza Pawłem Chrupałłą, który otrzymał powołanie do reprezentacji U20. Praca 44-latka zostanie zweryfikowana 15 września podczas wyjazdowego spotkania z Stalą Rzeszów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze