Wisła Kraków: Problemy na boisku stare, a to podcina skrzydła


Czy „Biała Gwiazda” upora się z dawnymi problemami i wywiezie z Konwiktorskiej trzy punkty?

30 lipca 2023 Wisła Kraków: Problemy na boisku stare, a to podcina skrzydła
Bartosz Ziółkowski / Wisła Kraków

W Łęcznej mecz miał potoczyć się inaczej. Pełna pula była na wyciągnięcie ręki, aczkolwiek to gospodarze zadali ostatni cios i uratowali remis. Wisła Kraków szans miała sporo, lecz nie potrafiła ich wykorzystać. Czy w Warszawie będzie inaczej? Kiedy tylko nadarzy się dobra okazja, wiślacy domkną spotkanie i zgarną trzy punkty z beniaminkiem?


Udostępnij na Udostępnij na

Wisła Kraków udaje się do Warszawy rozegrać spotkanie z tamtejszą Polonią. Obie drużyny nie grały między sobą od wielu lat, lecz nikt się nie spodziewał, że jak już do starcia dojdzie, będzie miało ono miejsce na zapleczu ekstraklasy. Każda z tych ekip ma inne cele na ten sezon, natomiast identyczny na to jedno spotkanie – wygrać i dopisać sobie trzy oczka w tabeli.

Wisła Kraków ma nad czym pracować

Zapytaliśmy Krzysztofa Pulaka, dziennikarza Faktu Sport, eksperta od krakowskiego podwórka, co jest najsłabszą stroną Wisły Kraków: – Wisła przede wszystkim musi podnieść się mentalnie, bo mecz w Łęcznej to co prawda już część nowego sezonu, ale problemy na boisku w większości stare. A to mimo wszystko podcina skrzydła.

– W mojej opinii najsłabszym ogniwem jest na razie niemała różnica pomiędzy pierwszym składem a ławką. Oprócz tego dobry mecz przydałby się Alvaro Ratonowi, bo dostał kredyt zaufania, i po meczu z Górnikiem Łęczna na pewno czuje niedosyt.

Patrząc na ławkę rezerwową ekipy z Krakowa, można powiedzieć, że jest ona dobra jak na warunki pierwszoligowe. Z drugiej strony, porównując ją z wyjściowym składem, faktycznie widać tę różnicę. Tym bardziej że Wisła Kraków walczy o awans, więc szeroka i mocna kadra jest bezcenna na przestrzeni całego sezonu. Co więcej, z problemami zdrowotnymi borykają się wciąż Igor Sapała czy Michał Żyro, czyli jakościowi i doświadczeni zawodnicy.

Kolejny aspekt, nad którym „Biała Gwiazda” musi popracować, to domykanie spotkań. Co to znaczy? Mając przewagę nad przeciwnikiem, zwłaszcza jednobramkową, i piłkę meczową, musi to wykorzystać. To równa się z brakiem skuteczności w kluczowych momentach, ale to demony z przeszłości i dalej one się ciągną za Wisłą. Czy Radosław Sobolewski znajdzie sposób na swoich podopiecznych?

Wisła Kraków i jej stałe fragmenty

Nie od dziś wiadomo, że Wisła Kraków stałymi fragmentami nie stoi. W meczu z Górnikiem Łęczna nie miała ani jednego rzutu różnego, a bramkę, która pozbawiła ją marzeń o trzy punkty, straciła właśnie z tego fragmentu gry. Powracając do rundy wiosennej i meczu barażowego z Puszczą Niepołomice, przypomnijmy, że w tamtym spotkaniu wiślacy wykonali aż 14 rzutów rożnych i z ani jednego nic nie wpadło.

To oznacza, że nieważne, czy Wisła Kraków ma w trakcie spotkania 14 rzutów rożnych czy zero, ona zazwyczaj ich nie wykorzystuje. Podopiecznym Radosława Sobolewskiego nie zależy na tych stałych fragmentach, ponieważ ich mocną stroną jest zdobywanie bramek z gry i na tej przestrzeni czują się najlepiej.

Ciekawą statystykę podał dziennikarz Canal+ Sport, Michał Trela. Porównał on wzrost zawodników Ireneusza Mamrota oraz Wisły Kraków. Różnica jest dość znaczna i ona też pokazuje, że stałe fragmenty gry w przypadku „Białej Gwiazdy” są nieprzypadkowo problematyczne. Faktycznie, nie ma w kadrze spod Wawelu rosłych zawodników, dlatego oni upatrują swoich szans w innych aspektach gry.

Mocne strony „Białej Gwiazdy” 

– Wisła to wciąż zespół, który ma czołowe w tej lidze predyspozycje do zdominowania meczu. Włodarzy klubu na pewno cieszy to, że od pierwszego meczu Goku nie ucieka od roli lidera w rozgrywaniu akcji. Szansy w meczu z Polonią upatrywałbym w kombinacyjnych akcjach – ocenia Krzysztof Pulak.

Wisła ma jakościowych zawodników i  trenera, który przepracował już z kadrą dwa obozy przygotowawcze. Oczywiście, kadra się trochę zmieniła, ale to nie była rewolucja. Goku jest etatowym pierwszoligowcem o ponadprzeciętnych umiejętnościach. Mówi po hiszpańsku i na pewno dobrze wpasował się do zespołu. Po pierwszym meczu widać, że dalej jest tym samym świetnym piłkarzem, który doda od siebie sporo liczb w sezonie.

Mecz z Łęczną nie wyszedł do końca po myśli wiślaków, lecz to dopiero pierwsze spotkanie. Zazwyczaj te mecze nie oddają rzeczywistej kondycji zespołu. Może się jeszcze okazać, że punkt wywieziony z Łęcznej był dobrą zaliczką. Górnik Łęczna jest po cichu zaliczany do grona faworytów walki o baraże. Oznacza to, że remis tam w perspektywie całego sezonu będzie bezcenny.

W spotkaniu przeciwko Polonii Wisła Kraków może upatrywać swoich szans, grając na równej i wysokiej intensywności przez całe spotkanie. Na bazie poprzedniego meczu z GKS Tychy można zauważyć, że w drugiej połowie „Czarne Koszule” straciły siłę i brakło paliwa w drugiej części spotkania. Wisła Kraków musi przetrwać pierwszą połowę w dobrym stylu, a w drugiej przyklepać wygraną.

Beniaminek zagra przed własną publicznością drugie spotkanie z rzędu i na pewno nie będzie chciał ponownie przegrać. Przy Konwiktorskiej szykuje się wysoka frekwencja i kibice gospodarzy będą ich dwunastym zawodnikiem. Jakość jednak przemawia za gośćmi, lecz muszą być skupieni przez całe spotkanie i wykorzystywać dogodne sytuacje do zdobycia bramek.

Zmiany personalne na mecz z Polonią

– Nie spodziewam się ogromu zmian. Wszystko zależy od tego, w jakiej formie tuż przed meczem będą środkowi pomocnicy. Być może szansę dostanie także Moltenis, ale znając trenera Sobolewskiego, nie skreśla jeszcze pary Łasicki – Eneko jako elementu stałego wyjściowego składu – dodaje Krzysztof Pulak.

Wielce prawdopodobne, że do zbyt wielu zmian nie dojdzie. Tak jak ocenia Krzysztof Pulak, być może Radosław Sobolewski pokusi się o zmianę na środku obrony. Z drugiej strony trener Wisły nie ma w nawyku zmieniać piłkarzy w defensywie zwłaszcza po jednym spotkaniu. Być może za Rodado wejdzie od pierwszych minut Szymon Sobczak. Pod znakiem zapytanie stoją również skrzydła. To jedna ze słabszych stron ekipy z Reymonta, jeśli chodzi o formację- głównie ze względu na zmienników.

Jedno jest pewne, mecz przy Konwiktorskiej będzie niezwykle ciekawy. Obie ekipy zmierzą się ze sobą pierwszy raz od dziesięciu lat. Polonia zapewne zacznie mocniej pierwszą połowę i będzie chciała zadać pierwszy cios. Wisła Kraków musi wystrzegać się głupich błędów w obronie i wykorzystywać stuprocentowe sytuacje.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze