Wisła Kraków poległa. Co oznacza dla niej brak awansu?


„Biała Gwiazda” ponownie zagra w Fortuna 1. Lidze. Jak będzie wyglądał przyszły sezon przy Reymonta? Szykuje się rewolucja czy ewolucja?

9 czerwca 2023 Wisła Kraków poległa. Co oznacza dla niej brak awansu?
Krzysztof Porebski / PressFocus

Wisła Kraków następny sezon ponownie spędzi na zapleczu ekstraklasy. Podopieczni Radosława Sobolewskiego w meczu barażowym przegrali z Puszczą Niepołomice 1:4 i nie zrealizowali założonego celu. Apetyty były duże, jednak rzeczywistość jest brutalna. Czego możemy się teraz spodziewać? Co czeka Wisłę Kraków? Czy nastąpi rewolucja, czy jednak zmiany będą kosmetyczne i wystarczy sama ewolucja?


Udostępnij na Udostępnij na

Ten sezon może być jeszcze bardziej ciekawy niż poprzedni z perspektywy postronnego widza. W zimie postawiono prawie wszystko na jedną kartę, sprowadzając Hiszpanów. Potem wyniki były wręcz niesamowite i nadzieje przy Reymonta odżywały. Przyszły mecze z mocniejszymi rywalami i bywało różnie.

Mimo wszystko Wisła Kraków dogoniła czołówkę, będąc nawet przez chwilę wiceliderem. Kluczowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec przegrali i najważniejsze starcie barażowe z Puszczą Niepołomice na swoim stadionie również. Idą zmiany?

Czy Radosław Sobolewski sam zrezygnuje?

Radosław Sobolewski po przepracowaniu okresu przygotowawczego w zimie i wzmocnieniach w kadrze miał niesamowite wejście w rundę wiosenną. Wygrał siedem meczów z rzędu, a Wisła Kraków była najlepszą drużyną wiosną. Gdyby stworzyć tabelę z samej tej rundy, ekipa z Reymonta jest pierwsza i ma aż cztery punkty przewagi nad „Słonikami”. Z dziesiątego miejsca w tabeli po rundzie jesiennej awansowali na lokatę nr 4.

Jednak kluczowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec Wisła Kraków przegrała, a najważniejsze spotkanie z Puszczą Niepołomice jest do zapomnienia. Na konferencji pomeczowej Radosław Sobolewski wygłosił krótką przemowę, przeprosił i wyszedł. Kto teraz będzie trenerem „Białej Gwiazdy”? Zapytaliśmy o to Grzegorza Wojtowicza, dziennikarza Polskiej Agencji Prasowej:

– Myślę, że Jarosław Królewski nie zwolniłby Radosława Sobolewskiego, natomiast nie wykluczam takiej ewentualności, że on sam zrezygnuje. To jest człowiek bardzo honorowy i ambitny. Mówił, że zawiódł i ma przekonanie, że nie zrealizował celu. Nie zdziwiłbym się, gdyby uznał, że po prostu zawiódł i odejdzie. Mimo wszystko myślę, że zostanie. Jeżeli jednak by odszedł, jego miejsce mógłby zająć zagraniczny trener. Być może właśnie z Hiszpanii.

Zapytaliśmy również Mateusza Hawrota, dziennikarza Meczyki.pl, co sądzi o tej sytuacji i przyszłości Radosława Sobolewskiego: – Jarosław Królewski nie jest zwolennikiem rewolucji, ale zobaczymy przede wszystkim, co będzie z nowym inwestorem. Odniosłem wrażenie, że prezes Wisły trenera by nie zmieniał, jednak trzeba postawić tu znak zapytania. Jeśli chodzi o Kiko Ramireza, jest podobnie. Jarosław Królewski chce z nim współpracować, lecz nie chciał przesądzać, że zostanie na sto procent.

Radosław Sobolewski przegrał w ostatnich dziesięciu meczach sezonu. Z czołówką ligi Wisła Kraków pod jego wodzą zawodziła, zdobywając średnio jeden punkt na mecz. Był zawód w kluczowych momentach i tutaj zabrakło mocy, by ten pociąg zatrzymał się na stacji PKO BP Ekstraklasa. Jeżeli sam nie poda się do dymisji, raczej nie zostanie zwolniony. Jeśli jednak odejdzie, tutaj faktycznie opcja trenera z Półwyspu Iberyjskiego jest realna.

Czy Jarosław Królewski zostanie i co z nowym inwestorem?

O nowym inwestorze już było słychać od jakiegoś czasu. Na razie to wszystko owiane jest tajemnicą i dalej nie wiadomo, kto nim zostanie. Pierwotnie nowego inwestora mieliśmy poznać do świąt wielkanocnych. Następnie termin był odkładany kilka razy. Teraz finalny deadline to koniec czerwca. Nie wiadomo, dlaczego to wszystko się tak przeciągnęło. Być może inwestor chciał wiedzieć, na czym stoi i czy Wisła Kraków awansuje do PKO BP Ekstraklasy.

– Wszystko zależy od tego, czy wejdzie nowy inwestor. Jarosław Królewski powiedział, że decyzja zapadnie do końca czerwcu. Myślę jednak, że ona nastąpi szybciej, około połowy miesiąca. Mimo wszystko władze klubu pozostaną bez większych zmian. Prezesem będzie Jarosław Królewski, a w takiej sytuacji zapewne pozostanie Kiko Ramirez – ocenia Grzegorz Wojtowicz.

Wszystko wskazuje na to, że pomimo nowego inwestora obecny prezes Wisły Kraków pozostanie na swoim stanowisku. Jarosław Królewski jest obecnie większościowym udziałowcem. Ma blisko 54% wartości udziałów, a drugi jest Jakub Błaszczykowski, który ma ich 27%. Na ten moment nie są znane proporcje po ewentualnym wejściu nowego inwestora.

Prawdopodobnie wraz z końcem sezonu odejdzie jeden ze sponsorów, Władysław Nowak. Na dniach zagotowało się na linii Nowak-Mosty a Stowarzyszenie Socios Wisła, które nawet wydało komunikat do swoich udziałowców i środowiska kibicowskiego. Do tej sprawy na Twitterze odniósł się sam Jarosław Królewski.

Podsumowując, do około dwóch tygodni powinniśmy poznać sytuację Wisły Kraków, jeśli chodzi o sprawy właścicielskie i strukturę zarządu. Zapewne rozmowy jeszcze się przedłużyły co do szczegółów współpracy i wszystko zostało przełożone w czasie.

Wisła Kraków straci lidera?

Wszystko wskazuje na to, że Luis Fernandez odejdzie latem do innego klubu. Najlepszy zawodnik Wisły minionego sezonu pokazał, że jest bardzo dobrym piłkarzem i zasługuje na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zdobył 20 bramek i zanotował siedem asyst w 29 meczach w Fortuna 1. Lidze. Same liczby pokazują moc zawodnika.

– Będę bardzo zdziwiony, jeśli Hiszpan zostanie w Krakowie. Jest to piłkarz na czołówkę ekstraklasy – ocenia Mateusz Hawrot.

Zapytaliśmy również Grzegorza Wojtowicza, czy lider Wisły Kraków pozostanie przy Reymonta, skoro awans spalił na panewce: – Luis Fernandez miał gotowy kontrakt w przypadku awansu do ekstraklasy. Teraz jego pozostanie w klubie stoi pod znakiem zapytania. Uważam, że on sam się musi nad tym zastanowić. W Wiśle nie dostanie takich warunków jak w ekstraklasie, więc może szukać innego klubu.

W klubie muszą raczej pogodzić się z myślą, że Hiszpan w przyszłym sezonie nie założy trykotu z białą gwiazdą. Zawodnik jest świadomy tego, że spokojnie zagrzeje miejsce w ciekawym klubie w ekstraklasie i zapewne będzie do tego dążył. Mówi się o zainteresowaniu ze strony Widzewa Łódź czy Lecha Poznań.

Wisła Kraków i jej kadra na przyszły sezon

– Wisła Kraków miała przygotowane już kilka tygodni temu cztery listy zawodników, którzy mieli zostać w zależności od sytuacji. Były to właśnie cztery warianty: ekstraklasa z nowym inwestorem i bez niego oraz 1. liga bez nowego inwestora lub z nim. Oceniano przydatność piłkarzy. Zrobił to cały dział sportowy, sztab i trenerzy. Wybrano tych, którzy nadają się do ekstraklasy, 1. ligi itd. Tak że taka lista jest, lecz ona nie jest ostateczna.

Na pewno ostatnie mecze zmieniły trochę ocenę niektórych piłkarzy, ale generalnie Jarosław Królewski wyraźnie powiedział, że chce, by w klubie zostali piłkarze, którzy naprawdę tego chcą. Nie tylko, że ktoś ma kontrakt, ale że chce tutaj grać. Myślę, że tych, którzy rzadko grali i zawodzili, Wisła będzie chciała się pozbyć. Uważam, że trzon drużyny zostanie zachowany. Nie spodziewam się masowej rewolucji – zdradza naszej redakcji Grzegorz Wojtowicz.

***

Trzeba się spodziewać, że z klubu może odejść James Igbekeme, który był wypożyczony. Wisła Kraków musiałaby go wykupić, ale w środowisku nie słychać takich zakusów. Początek wiosny w wykonaniu Nigeryjczyka był znakomity, jednak im dalej w las, tym prezentował się z gorszej strony. Potem częściej rozpoczynał mecze na ławce rezerwowych, a lepsze występy były przeplatane fatalnymi.

Odejdzie również Momo Cisse, który był wypożyczony z VfB Stuttgart. 20-letni Gwinejczyk furory przy Reymonta nie zrobił. Grał w czternastu meczach, zaliczając 532 minuty. Jednak nie zdobył żadnej bramki i nie zanotował ani jednej asysty. Zdenek Ondrasek również odejdzie. Teraz kończy mu się kontrakt i nie zostanie on przedłużony. Czech będzie musiał szukać sobie klubu. 34-latek ostatnio dłużej był kontuzjowany niż gotowy do gry.

***

– Być może przybędą nowi Hiszpanie, ale raczej Wisła Kraków utrzyma kręgosłup. Część zawodników na pewno odejdzie. Luiz Fernandez, David Junca czy Miki Villar to są za mocni piłkarze na 1. ligę.

Oni widzą się w ekstraklasie i pragnęli z Wisłą awansować. Nie wiem, czy dużo graczy odejdzie, ale te zmiany na pewno będą. Na to się zanosi. Myślę, że najbliższe dni sporo wyjaśnią. Jarosław Królewski mówił, że oni chcą piłkarzy, którzy chcą tu grać – dodaje Mateusz Hawrot.

Jeżeli Jarosław Królewski dalej pozostanie sternikiem tej łajby, należy się spodziewać, że Kiko Ramirez również zostanie w Krakowie. Co za tym idzie, można się spodziewać kolejnych ciekawych transferów przychodzących do klubu. Kadrę na pewno trzeba będzie podreperować i mądrze skonfigurować. Wypadnie kilku zawodników, lecz nie będą to masowe odejścia.

Mimo wszystko celem na przyszły sezon jest awans, więc skład musi być na miarę walki o ten cel. Na pewno sztab czeka dużo pracy w letnim oknie transferowym, ale nie tylko ze względu na pozyskiwanie graczy. Muszą zdecydować, kto zostanie w pierwszej drużynie, a kto ponownie uda się na wypożyczenie. Pozostaje jeszcze kwestia rezerw, które zagrają w 4. lidze.

Wisła Kraków faworytem do awansu

– Wisła Kraków zagrała va banque, jeśli chodzi o ryzyko podjęte zimą. Mowa o zaciągu hiszpańskim, który dał im świetną wiosnę i kapitalne punktowanie, ale nie dał realizacji celu, czyli awansu. Myślę, że Wisła Kraków musi mocno podejść pod awans w przyszłym sezonie.

Ma mimo wszystko możliwości finansowe, dalej ma dobrych piłkarzy i w przyszłym sezonie będzie faworytem do awansu. Będzie, bo to Wisła Kraków. Każdy sezon w 1. lidze jest dla nich ciosem nie tylko wizerunkowym, ale też finansowym. Ekstraklasa to prestiż, pieniądze i miejsce, gdzie każdy chce być, a szczególnie tak wielki klub jak Wisła Kraków – komentuje dla naszej redakcji Mateusz Hawrot.

Wisła Kraków będzie mieć prawdopodobnie najwyższy budżet w 1. lidze, więc trudno przy takich wydatkach na kadrę stawiać inne cele niż awans do PKO BP Ekstraklasy. Stoją za nią rzesze kibiców, którzy na pewno będą wspierać swój klub w drodze po upragniony awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Cel to zbudowanie jak najszybciej optymalnej kadry i wzmocnienie zespołu, ponieważ szykują się zmiany w składzie i na pewno paru istotnych graczy odejdzie. Trzeba również dojść do ładu z wypożyczonymi zawodnikami i z drużyną rezerw. Wisła Kraków ma szeroką kadrę i należyty porządek wskazany w tej przestrzeni, żeby móc dalej iść naprzód.

Komentarze
kelis (gość) - 11 miesięcy temu

takie sa efekty gdy klubem
żądza kibole … a ten cipowaty prezes co w pilke gral na plejstejszon nadaje sie do cyrku a bie do
prowadzeni klubu…

Odpowiedz
Krk (gość) - 10 miesięcy temu

Królewski chłopiec w krótkich spodenkach we mgle!
I zapłakana facjata po braku awansu...masakra

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze