Marzeniem każdego chłopca kopiącego piłkę jest zagranie w jednej z najsilniejszych lig. Często tym wyborem staje się Premier League. Zanim jednak osiągnie się odpowiedni pułap umiejętności, by tam zagrać, trzeba wybrać jakąś drogę rozwoju, która do tego doprowadzi. Jedną z takich dróg jest najtrudniejsza liga świata — Championship. Drugi poziom rozgrywek w Anglii wypromował wielu piłkarzy. Najbardziej aktualnymi nazwiskami są: Maddison, Watkins czy James.
Zapoznając się z tą listą, zobaczycie piłkarzy, którzy rozegrali minimum jeden sezon na zapleczu angielskiej ekstraklasy i są najdrożej sprzedanymi do jednej z pięciu najsilniejszych lig na świecie. Nie ma w tym rankingu transferów od spadkowiczów z Premier League. Jeśli spojrzymy na metryki piłkarzy, zobaczymy zawodników młodych i bardzo młodych, a więc perspektywicznych w momencie przechodzenia do najlepszych rozgrywek na świecie.
10 najdroższych zawodników, których ukształtowała Championship
Ollie Watkins, 30,80 mln £, 2020/2021
We wrześniu 2020 roku 24-latek podpisał pięcioletnią umowę na Villa Park i stał się rekordowym transferem, który po wypełnieniu wszystkim bonusów ma wynieść 33 mln funtów. Watkins strzelił 26 goli w poprzedniej kampanii, w której drużyna Brendford awansowała do finału play-off, ulegając Fulhamowi. Ze swoim pracodawcą żegnał się bilansem 143 meczów, w których strzelił 49 bramek oraz miał 17 ostatnich podań. Z czego 26 goli i trzy asysty to dorobek poprzedniego sezonu.
James Maddison, 25,00 mln £, 2018/2019
W trakcie sezonu 2017/2018 świetna forma ówczesnego młokosa na zapleczu angielskiej ekstraklasy zwróciła uwagę wielu drużyn z Premier League. 14 bramek i osiem asyst piłkarza w trakcie całego sezonu przekonało zainteresowanych do tego, że James Maddison jest gotowy na Premier League. Transfer był kwestią czasu. W brytyjskich mediach co chwila pojawiały się informacje o nowych kierunkach, zakup rozważały nawet czołowe kluby Premier League. Największą determinacją wykazało się jednak Leicester City, potwierdziła to suma transferu. Drużyna „Lisów” wyłożyła 25 mln funtów. Patrząc chociażby na ten sezon, pieniądze się spłaciły z nawiązką, a drużyna zyskała lidera oraz reprezentanta kraju.
Said Benrahma, 23,10 mln £, 2021/2022
Łączony z Chelsea czy Tottenhamem Hotspur wybrał West Ham. David Moyes zagiął parol na 25-latka i pragnął go do tego stopnia, że nawet drobny uraz wykryty podczas testów medycznych nie doprowadził do fiaska. Po wykryciu kontuzji ustalono, że najpierw dojdzie do wypożyczenia na jeden sezon, a potem obowiązkowe wykupienie. Londyńczycy już teraz zapłacili 4 miliony funtów, a dokonanie stałego transferu będzie ich kosztowało 21 milionów plus 5 milionów w formie bonusów. Lewoskrzydłowy w koszulce Brentfordu uzbierał 94 występy okraszone 30 trafieniami i 27 asystami. W drużynie „Młotów” zaliczył już 11 występów, notując dwie asysty.
Jude Bellingham, 23,00 mln £, 2020/2021
Poza wicemistrzem Niemiec o usługi młodego piłkarza zabiegały też takie tuzy, jak: Bayern Monachium, Liverpool, Chelsea czy Manchester United. Środkowy pomocnik to objawienie zeszłego sezonu Championship. Młody Anglik zagrał 38 meczów, co dało drużynie cztery bramki i trzy asysty. Co ciekawe, transakcja uczyniła z niego najdroższego 17-latka w historii piłki nożnej, zmieniając na prowadzeniu Alexandra Pato. Debiutancki sezon na obcej ziemi wynosi aktualnie 17 gier, co przełożyło się na jedną bramkę i dwie asysty.
Adam Webster, 22,22 mln £, 2019/2020
Adam Webster trafił do Bristolu przed startem sezonu 2019/2020 z Ipswich Town za skromne 4 miliony euro i w ekspresowym tempie stał się jedną z czołowych postaci w szeregach ekipy z Ashton Gate, dla której rozegrał w sumie 47 spotkań i strzelił w nich trzy bramki. Doskonała forma defensora nie umknęła uwadze wysłannikom drużyn z Premier League. Spośród nich największą determinacją wykazał się klub z Brighton. Dla popularnych „Mew” był to najdroższy zakup w historii, a dla drużyny Ipswich – rekordowa sprzedaż.
Jarrod Bowen, 21,30 mln £, 2019/2020
Transferowy rekord sprzedaży popularnych „Tygrysów”. 23-letni skrzydłowy był związany z ekipą z KCOM Stadium przez prawie całą swoją seniorską karierę. W sumie rozegrał 131 spotkań dla Hull City, w których strzelił 54 bramki oraz zanotował 14 asyst. Transfer do West Hamu został dokonany w zimowym okienku transferowym (jedyny taki w naszym rankingu). Aktualny bilans w drużynie „Młotów” to 33 gry, pięć bramek oraz dwie asysty.
Oliver McBurnie, 19,10 mln £, 2019/2020
Reprezentant Szkocji, który strzelił 22 gole w sezonie 2019/2020 na boiskach Championship, podpisał czteroletni kontrakt na Bramall Lane. Uważa się, że opłata za 23-latka wynosi około 17,5 miliona funtów, a reszta to bonusy. Jego aktualny bilans w drużynie Shefffield to 54 mecze, siedem bramek i asysta.
Daniel James, 17,78 mln £, 2019/2020
Początkowo „Czerwone Diabły” liczyły, że uda im się pozyskać walijski talent za 10 milionów funtów, ponieważ tyle zimą ówczesnego czasu oferowało również Leeds United. Swansea zmieniła jednak swoją wycenę i od ekipy z Premier League zażądała początkowo 30 milionów. Ostatecznie Walijczycy obniżyli wymagania i pozwolili swojemu wychowankowi kontynuować karierę w najwyższej klasie rozgrywkowej, co dało drużynie z Manchesteru „nowego Ranna Giggsa”. Młokos zanotował w barwach „Czerwonych Diabłów” 55 meczów. Wystarczyło to na sześć bramek i sześć asyst.
Che Adams, 18,70 mln £, 2019/2020
Młody Anglik mocno rozwinął się, grając w Championship. W sezonie 2018/2019 wystąpił w 48 spotkaniach, strzelił 22 gole i posłał pięć ostatnich podań. Wzbudziło to zainteresowanie „Świętych”. Pod koniec maja Southampton porozumiał się z Birmingham City i choć negocjacje były burzliwe, ostatecznie transfer doszedł do skutku. Aktualnie zagrał 47 meczów w Premier League, notując osiem bramek i siedem asyst.
Karlan Grant, 16,50 mln £, 2020/2021
Środkowy napastnik dobrym sezonem zapracował na powrót do najlepszej ligi świata. W sezonie 2019/2020 strzelił w Championship 19 goli i zanotował cztery asysty. Wcześniej miał on również okazję rywalizować w Premier League, co zaowocowało czterema bramkami w 13 występach. Dzięki temu Huddersfield wyrównało swój rekord sprzedaży, a WBA uczyniło go drugim najdroższym piłkarzem w historii klubu. Aktualny bilans w drużynie to 13 gier i jedna bramka.
Czy warto kupić zawodnika z drugiej ligi angielskiej za duże pieniądze?
Wielu piłkarskich ekspertów twierdzi, że jest to najtrudniejsza liga świata, ponieważ musisz rozegrać w niej 46 meczów, do tego dochodzą jeszcze występy pucharowe i ewentualne play-offy w lidze, co daje liczbę ponad 50 gier przez cały sezon. Czy nie brzmi to jak idealne miejsce do zbierania piłkarskich szlifów?
Dlatego szkoleniowiec decydujący się na transfery z zaplecza Premier League otrzymuje zawodnika, który jest już zaprawiony w boju. Nawet kupując młodego piłkarza, bierze zawodnika ze sporą liczbą rozegranych minut, co pozwala mówić o doświadczeniu. Na pewno piłkarz z tego poziomu rozgrywek będzie imponował pod względem przygotowania fizycznego. Jeżeli grasz w Champioship, nie odstawiasz nogi, walczysz do końca, a tego przecież wymaga każdy trener od swojego podopiecznego.
Te wszystkie cechy wyniesione z drugiej klasy rozgrywkowej oraz powyższe transfery pokazują, że najczęstszym wyborem jest pozostanie w „Ojczyźnie piłki nożnej”. Ta decyzja z reguły okazuje się dobra zarówno dla piłkarza, jak i klubu. Nawet jeśli zawodnik ten nie staje się liderem drużyny, to zostaje jej solidnym uzupełnieniem. Przykład Bellinghama pokazuje jednak, że piłkarz nie musi być skazany na zostanie w Anglii i śmiało może kontynuować karierę w innej lidze. Co z pewnością podnosi morale wielu graczom.
Przypadek Maddisona tylko potwierdza, że w każdej lidze może grać „perełka”, tak jak w Polsce grał Robert Lewandowski. Każda liga jest kuźnią talentów. Jedynym pytaniem pozostaje, czy znajdzie się ktoś, kto ją zauważy. Patrząc na dzisiejsze czasy i rynek transferowy, cena w okolicach 20–30 mln funtów za piłkarza grającego na zapleczu Premier League to pieniądze wydane rozsądnie, które z biegiem czasu pozwalają wyjść przynajmniej na zero. Z pewnością szkoleniowiec, który na co dzień pracuje w Anglii, chętniej wyłoży tę kwotę na stół. Jednakże patrząc na cechy, jakie ta liga kreuje, dobrym wyborem może okazać się też niemiecka Bundesliga albo topowy klub francuski.
Zapraszam do dyskusji.