Mateusz Kupczak nie jest być może gwiazdą Warty, ale jest z pewnością postacią na swój sposób symboliczną. Jego zatrudnienie było pierwszym sygnałem lepszych czasów dla Warty, które trwają do teraz. Jego przyjście skutkowało późniejszymi sukcesami i wielkimi chwilami. Mateusz Kupczak wciąż nie schodzi poniżej pewnego poziomu i jest bardzo ważną postacią warciarzy, czym zasłużył sobie na nowy kontrakt.
Najpierw sensacyjny awans do PKO Ekstraklasy po barażach, potem utrzymanie po kapitalnej rundzie wiosennej czy obecne czasy Dawida Szulczka i miejsce w środku tabeli. We wszystkich tych momentach niesamowicie ważnym ogniwem był Mateusz Kupczak. A przecież samo jego przejście do Warty było na swój sposób zadziwiające. W 2019 roku był zawodnikiem przerastającym możliwości tamtej drużyny „Dumy Wildy”. Od tego momentu w zespole „Zielonych” jest bardzo ceniony, o czym świadczą słowa członka zarządu Tomasza Pasiecznego:
– Mateusz jest bardzo ważną postacią w zespole i częścią jego kręgosłupa. Już wiele razy zakładał też opaskę kapitana. Kibice Warty z pewnością pamiętają moment, w którym Mateusz dołączył do „Zielonych” i widzą, jak z każdym kolejnym meczem piłkarz odgrywał coraz większą rolę w drużynie. My też wiemy, ile znaczy dla Warty Poznań, dlatego bardzo się cieszymy, że udało się go zatrzymać na dłużej w klubie.
I takie wiadomości lubimy… 😍#KUPI2024 🔥
✍🏼 https://t.co/zNWi1STf5Z pic.twitter.com/mICJu7akYM
— Warta Poznań (@WartaPoznan) January 5, 2023
Matuesz Kupczak i Łukasz Trałka – zabójczy środek pola
Do Warty Poznań przychodził jako jeden z lepszych zawodników Termaliki. Podpisanie kontraktu w Poznaniu na pierwszy rzut oka wydawało się małym zjazdem w karierze. Od początku tworzył z Łukaszem Trałką niesamowicie skuteczny środek pola, który trząsł całą 1. ligą. To była słynna dwójka, dzięki której „Zieloni” tak naprawdę dostali się do ekstraklasy.
Na potwierdzenie tych słów – w sezonie, który zakończył się awansem, Kupczak strzelił 13 bramek, z czego dwie arcyważne w finale baraży. Oczywiście większość trafień padła z karnych, ale wtedy wykonywał je bezbłędnie. Wspólnie z Trałką swoim wielkim doświadczeniem zatrzymywali kolejne drużyny. Byli do bólu skuteczni. Dwie skały, które były nie do przejścia, ale także potrafiące staranować rywali w ofensywie. Być może to nadużycie, ale jeśli Lech miał tercet ABC, to Warta mogła się poszczycić w tamtym sezonie duetem Kupczak – Trałka. Na swój sposób przejdą oni do historii.
🗣 – Bardzo dobrze czuję się w Warcie Poznań i jestem dumny z tego, że ta stówa stuknęła – mówi Mateusz Kupczak.
Więcej 👉🏼 https://t.co/3ahZbqQnM7
📸 @klaudia_berda / Warta Poznań pic.twitter.com/fwg5OKm0oL
— Warta Poznań (@WartaPoznan) September 10, 2022
– Pierwszy rok, jeszcze w I lidze, gdy nikt na nas nie stawiał, a przypieczętowaliśmy sezon awansem do ekstraklasy. To był naprawdę piękny moment, świetne chwile nie tylko dla mnie, ale dla całego klubu – oceniał pierwszy sezon Mateusz Kupczak.
Mateusz Kupczak – człowiek skrojony pod swoją rolę
Po sezonie, w którym został najlepszym strzelcem Warty Poznań, przyszła PKO Ekstraklasa. Tylko że z Łukaszem Trałką nie odczuli wielkiej różnicy. Wciąż grali swoje. Nadal byli najpewniejszymi punktami zespołu. Wspierani dodatkowo trochę wyżej Maciejem Żurawskim rozbijali mocniejszych rywali, aż dotarli do sensacyjnego piątego miejsca. Mało brakowało, a awansowaliby do europejskich pucharów. Wszyscy pewnie pamiętają Makanę Baku latającego po skrzydle, ale to Mateusz Kupczak i Łukasz Trałka byli prawdziwymi bestiami w środku pola.
Mateusz Kupczak wykorzystuje rzut karny i zapewnia wielkie emocje w końcówce! 🔥
⚽ #LEGWAR 3:2 pic.twitter.com/X0qPoWObAa
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) March 13, 2021
Jeśli mielibyśmy określić ówczesną rolę Kupczaka w Warcie, najlepiej pasowałoby określenie człowiek od czarnej roboty. Piotr Tworek widział w nim typowego defensywnego pomocnika i nieustannie na niego stawiał. Niezależnie, czy było dobrze czy źle, Mateusz Kupczak miał swoje miejsce na boisku. Z Łukaszem Trałką rozegrali razem 81 spotkań. Kupczak idealnie wpisywał się w charakterystykę gracza, którego potrzebował Piotr Tworek do gry o utrzymanie.
Mateusz Kupczak – zmieniona pozycja
Dawid Szulczek po swoim przyjściu zaczął kombinować i szukać różnych ustawień. W ten sposób Mateusz Kupczak trafił na środek obrony, gdzie często w trójce obrońców gra jako ten prawy. Ta uniwersalność taktyczna jest niesamowicie ważna i daje wiele możliwości trenerowi. Dla Kupczaka nie stanowi to wielkiej różnicy. W grze głową absolutnie nie odstaje, potrafi także wyprowadzić piłkę i jest prawdziwym liderem tej drużyny.
– Nadal jesteśmy w ekstraklasie i nadal chcemy się rozwijać. Warta jest klubem o bogatej historii i cieszę się z przedłużenia kontraktu, bo nadal będę mógł być częścią tej historii – mówi Mateusz Kupczak po podpisaniu nowego kontraktu.
Warta Poznań znów zaskakuje – Dawid Szulczek stworzył drużynę świadomą i niebezpieczną
Kupczak jest liderem nie tylko dlatego, że w ostatnich spotkaniach zakładał opaskę kapitańską. W żadnym momencie nie zawiódł. Jest najlepszym strzelcem Warty z obecnej kadry. Jego licznik występów w zielonej koszulce wciąż bije. Wiosnę rozpocznie ze 111 występami. Trudno nie odnieść wrażenia, że to zawodnik skrojony pod Wartę i Dawida Szulczka. Skromny, waleczny i charakterny. Za to pokochano go w Warcie, a on pokochał ją.