Warta poległa w Gliwicach


26 września 2010 Warta poległa w Gliwicach

Mecz dwóch zespołów ze środka ligowej tabeli był emocjonujący, choć to gospodarze pokazali się z lepszej strony i wygrali z Wartą Poznań 4:0. Dzięki trzem punktom zdobytym w tym spotkaniu gliwiczanie znaleźli się na trzecim miejscu w tabeli.


Udostępnij na Udostępnij na

Mecz rozpoczął się od strzału Piotra Reissa, który dla Warty jest graczem nieocenionym. Kilka chwil później w polu karnym poznaniaków aktorskie umiejętności zaprezentował Pietroń, a sędzia spotkania Tomasz Kwiatkowski nagrodził je żółtą kartką. W następnych momentach spotkania gospodarze pokazali, że zamierzają walczyć o punkty i nie będą o nie prosić głównego arbitra. W 13. minucie piłkę do nowego zawodnika Piasta – Maycona – podał kapitalnie Zganiacz, Brazylijczyk wyszedł sam na sam z bramkarzem Warty, ale zachował się nieporadnie i obrońcy wybili futbolówkę. Poznańscy zawodnicy próbowali się odgryźć chwilę później. Z rzutu wolnego strzelał Reiss, ale piłka nie trafiła w światło bramki.

W 22. minucie gliwiczanie przeprowadzili efektowną akcję. Maciejak zagrał do Biskupa, który zacentrował w pole karne. Piłka trafiła do Maycona, a ten przelobował bezradnego Radlińskiego. Gol ożywił zawodników obu drużyn. W 33. minucie na bramkę Piasta strzelał głową Zakrzewski, ale niecelnie. Trzy minuty później kolejną akcję przeprowadziła trójka Pietroń – Maycon – Zganiacz. Pierwszy z wymienionych strzelał, ale piłkę sparował Radliński, do której dopadł Maycon i podał do Zganiacza. Pomocnik gliwiczan w idealnej sytuacji strzelił… w boczną siatkę. 

Piast Gliwice
Piast Gliwice (fot. arka.gdynia.pl)

Koniec pierwszej połowy był nerwowy, sędzia aż trzykrotnie sięgał po kartki. Kolejno ukarani zostali: Zganiacz, Szałas i Buryan. Do przerwy na boisku dzielił i rządził duet Pietroń – Maycon. Zawodnicy Piasta pokazali, że stanowią zgraną parę, kilka ich wspólnych rajdów mogło się podobać.

Po przerwie kibice zgromadzeni na stadionie przy Okrzei brawami pożegnali kontuzjowanego Pietronia, który został zmieniony przez Podgórskiego. W 47. minucie nowy napastnik Piasta strzelił drugiego gola, po dośrodkowaniu w pole karne Biskupa. Błąd popełniła w tej sytuacji cała obrona Warty, która skupiła się na kryciu Maycona.

Goście po utracie drugiej bramki całkowicie stracili ochotę do gry. Inicjatywę przejęli gospodarze, którzy konstruowali coraz groźniejsze akcje. Pomiędzy 55. i 70. minutą zespół trenera Marcina Brosza zamknął Wartę na własnej połowie boiska. Jednakże starania Piasta zostały wynagrodzone dopiero w 81. minucie, kiedy bramkę strzałem głową zdobył Łukasz Krzycki. 

W 90. minucie gości pogrążył strzałem z rzutu karnego Biskup, i ustalił końcowy wynik spotkania na 4:0. Warta wyjechała ze Śląska rozbita, Piast zasygnalizował zaś, że nadal liczy się w walce o powrót do Ekstraklasy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze