W Poznaniu bez sensacji. Lech ogrywa Wartę w derbach


32. derby Poznania dla Lecha. „Kolejorz” nie zachwycił, ale zdołał dopisać sobie trzy bardzo ważne punkty

18 września 2023 W Poznaniu bez sensacji. Lech ogrywa Wartę w derbach
Paweł Jaskółka / PressFocus

W niedzielę 17 września Warta Poznań zmierzyła się z Lechem w ramach 8. kolejki PKO Ekstraklasy. „Kolejorz” wygrywa derby Poznania 2:0 po golach Marchwińskiego i Dagerstala. W ten sposób 8-krotny mistrz Polski dopisał sobie bardzo ważne trzy punkty, poprawiając swoją sytuację w tabeli.


Udostępnij na Udostępnij na

Nie był to mecz porywający, ale pod względem mentalnym może bardzo pomóc Lechowi. Piłkarze z Bułgarskiej, zwyciężywszy w tym spotkaniu, przerwali serię trzech meczów bez zwycięstwa w PKO Ekstraklasie. Przed Johnem van den Bromem wciąż pozostało jednak dużo pracy, aby wprowadzić Lecha na odpowiednie tory.

Lech wygrywa derby Poznania

Przewaga Lecha nakreślała się od pierwszych minut spotkania. Do dominacji pod względem posiadania piłki Lech dorzucał także groźne sytuacje podbramkowe. W pierwszych minutach błyszczał Filip Marchwiński, który był o krok od zdobycia zjawiskowej bramki przewrotką. Jego strzał przeleciał jednak obok bramki. „Zielonym” trudno było zareagować na taki stan rzeczy. Podopieczni Dawida Szulczka skupili się w tym meczu na defensywie, a wypady pod bramkę Bartosza Mrozka nie kończyły się niczym dobrym.

W kolejnych minutach derbów Lech ponawiał swoje ataki. Około 23. minuty spotkania stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Kristoffer Velde, który z kilku metrów posłał piłkę obok bramki.  Przełamanie nastąpiło kilka minut później, kiedy to Filip Marchwiński otworzył wynik meczu. Lech schodził na przerwę w dosyć komfortowej sytuacji, więc wszyscy spodziewali się, że w drugiej połowie zobaczymy „Kolejorza” dążącego do zdobywania kolejnych bramek.

Po przerwie goście nie atakowali jednak tak często. W pierwszych minutach drugiej połowy do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Warty Poznań. Nie były to bardzo groźne sytuacje, ale wśród gospodarzy można było zauważyć zmianę nastawienia. Nie przełożyła się ona na zmianę wyniku. Ostatecznie na konkrety stać było jedynie Lecha. W 81. minucie meczu podanie Ba Loui na gola zamienił Filip Dagerstal, ustalając wynik spotkania.

Rzeczywistość inna niż zapowiedzi

Choć chyba każdy spodziewał się zwycięstwa Lecha w derbach Poznania, to styl pozostawia jednak wiele do życzenia. Niby dominował, niby kreował sytuacje, ale wszystko bez polotu i finezji. Wydawać by się mogło, że przerwa reprezentacyjna może pomóc „Kolejorzowi” w naładowaniu akumulatorów i zmobilizowaniu się przed derbami. Jednak fragmentami gra Lecha była nieco opieszała i przewidywalna. Najlepszym, co spotkało Lecha w niedzielnym meczu, były dośrodkowania. To po nich zawodnicy z Bułgarskiej stwarzali sobie najwięcej szans oraz zdobywali gole. Jak wiadomo, same wrzutki to za mało.

Można się jedynie zastanawiać, co by było, gdyby Lach grał z dużo mocniejszą drużyną. Z drugiej strony trudno gra się z zespołem, który broni się praktycznie całą drużyną w swoim polu karnym. A właśnie tak grała dzisiaj Warta. Na nic zdały się słowa Dawida Szulczka, który w przedmeczowej konferencji zapowiadał ofensywną grę  jego drużyny. Ostatecznie „Zieloni” otworzyli się dopiero w drugiej połowie, co i tak nie wystarczyło na zdobycie choćby jednej bramki.

Udany występ Marchwińskiego

Na pochwałę zdecydowanie zasługuje Filip Marchwiński. Strzelec jednej z bramek był w derbach jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Dla poznaniaka był to trzeci gol w tym sezonie PKO Ekstraklasy i dwunasty w 2023 roku. Marchwiński w ciągu kilku miesięcy stał się podstawowym zawodnikiem „Kolejorza”, notuje całkiem dobre liczby. Na pewno przyszły selekcjoner seniorskiej reprezentacji Polski powinien się zastanowić nad powołaniem dla zawodnika Lecha. Marchwiński ma predyspozycje do gry na wielu pozycjach. Poradzi sobie w środku pola, na skrzydle czy również na pozycji napastnika, co pokazał mecz derbowy.

Mówiąc o młodych zawodnikach, należy wspomnieć również o Kajetanie Szmycie. Przed meczem odebrał on nagrodę dla młodzieżowca miesiąca PKO Ekstraklasy. W dotychczasowym sezonie ligowym radzi sobie znakomicie. Świadczą o tym przede wszystkim liczby. W pierwszych ośmiu spotkaniach zdobył cztery bramki i był jednym z najlepszych piłkarzy Warty Poznań. Meczu derbowego nie może jednak zaliczyć do udanych. Oprócz kilku niegroźnych strzałów nie pokazał w tym spotkaniu niczego nadzwyczajnego.

Co czeka poznańskie drużyny?

Derby Poznania za nami, więc można podsumować dotychczasową grę obu drużyn. Warta w tym sezonie jest bardzo nieregularna. Poznaniacy są w stanie urwać punkty Rakowowi, żeby potem je stracić w meczu z Ruchem czy Radomiakiem. Lech natomiast musi zacząć wygrywać. Mając taką kadrę, nie może sobie pozwolić na wpadki z Górnikiem czy Zagłębiem Lubin. Zwycięstwo z Wartą przełamało marazm „Kolejorza”, lecz wiele rzeczy trzeba poprawić. Johna van den Broma czeka wiele pracy, ponieważ ani kibice, ani zarząd nie wybaczą mu kolejnej wpadki w PKO Ekstraklasie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze