W Bełchatowie zbrojenia przed wiosną


Piłkarze Kamila Kieresia początek sezonu mieli niesamowity. Pierwszy raz przegrali dopiero w 7. kolejce z Wisłą Kraków, pokonując wcześniej u siebie m.in. Legię czy Śląsk Wrocław. I choć mało kto wierzył, że GKS Bełchatów będzie w stanie dłużej walczyć z potentatami naszych podwórek, to beniaminkowi udało się zająć bardzo dobre, 9. miejsce w tabeli po rundzie zimowej. Walka o grupę mistrzowską jest jak najbardziej realna, pomóc w tym mają sprowadzeni nowi zawodnicy.


Udostępnij na Udostępnij na

Najbardziej konkretnym transferem wydaje się wypożyczenie Arkadiusza Piecha. Choć Turcji podbić mu się nie udało, to w rodzimej lidze zawsze coś mu do siatki wpadało. W poprzednim sezonie strzelił 10 bramek dla spadkowicza, Zagłębia Lublin, co zaowocowało transferem do Legii, w której jest ostatnim w hierarchii napastnikiem, a jedyne, co zrobił, będąc w warszawskiej drużynie, to wywołał bójkę w szpitalu. Dla Bełchatowa to doskonały materiał, na którym można oprzeć ofensywę zespołu, zwłaszcza iż zawodnicy mają problem ze strzelaniem bramek. W rundzie jesiennej do siatki rywali trafili jedynie 16 razy, co jest wynikiem najgorszym w ekstraklasie. Najlepszym obecnie strzelcem zespołu jest natomiast… Bartosz Ślusarski. To dobitnie świadczy o dotychczasowym potencjale ofensywy GKS-u.

Krzykiem rozpaczy jest pozyskiwanie Sebastiana Olszara z Floty Świnoujście, który skutecznością w ekstraklasie nigdy nie grzeszył, co pokazuje, jak bardzo Kamil Kiereś potrzebuje nowych napastników. W I lidze zawsze coś tam trafiał, ale też bez rewelacji – w rundzie zimowej strzelił 6 goli. Przez całą swoją karierę tylko raz udało mu się przebić przez barierę 10 bramek w sezonie – dwa lata temu trafił dla Floty 11 razy, zanotował przy tym 9 asyst. Podpisał półtoraroczny kontrakt z klubem, w Bełchatowie mają więc nadzieję, iż wzmocni rywalizację w ataku na dłuższy czas.

Uzupełnieniem składu i alternatywą dla Michała Maka powinien być Maciej Małkowski. W rundzie zimowej był podobno piłkarzem Górnika Zabrze, choć my niespecjalnie pamiętamy o jego występach (zaledwie godzina gry w ekstraklasie). Dla lewego pomocnika jest to już drugie podejście do Bełchatowa, gdzie grał w latach 2009-2011 i był ważnym zawodnikiem. To piłkarz doświadczony,  z obyciem polskiej lidze, gdzie dopiero w obecnych rozgrywkach stracił miejsce w składzie. Przez poprzednie lata zawsze był ważną częścią zespołu i dał się poznać jako solidny ligowiec. Transfer zdecydowanie na plus.

Powrót do swojego pierwszego klubu notuje Seweryn Michalski. 20-letni obrońca w sezonie 2012/2013 był w Bełchatowie podstawowym obrońcą, w miarę niezła postawa zaowocowała zaś transferem do belgijskiego KV Mechelen. Ostatecznie Michalski Jupiler League nie podbił, a w poprzednim sezonie rundę wiosenną przesiedział na ławce Jagiellonii. Po powrocie do Mechelen przerzucono go do rezerw, sukcesem i tak było rozwiązanie kontraktu. W Bełchatowie go znają, piłkarz dysponuje zaś imponującymi warunkami fizycznymi (192 cm wzrostu) i może szybko trafić do pierwszego składu 9. w tabeli drużyny. Zwłaszcza iż sytuacja ze stoperami wygląda tu prawie tak ubogo jak z napastnikami. Do ekipy Kieresia wypożyczony z opcją transferu definitywnego został również 18-letni Robert Dadok ze Stadionu Śląskiego Chorzów, tu jednak będzie raczej wymagał oszlifowania, nim zacznie regularną grę w pierwszej drużynie.

Warto dodać, iż bełchatowianie porozumieli się z Grzegorzem Piesio, który dołączy do drużyny, ale dopiero w lipcu, po wygaśnięciu umowy z obecnym klubem. Na przeszkodzie w sprowadzeniu jednego z najlepszych pomocników I ligi już teraz stanęła jego drużyna, Dolcan Ząbki, która miał ponoć wygórowane wymagania finansowe dotyczące sprzedaży piłkarza. A szkoda, bo 26-letni zawodnik jest pomocnikiem wartym sprawdzenia w ekstraklasie.

Z Piechem w ataku GKS Bełchatów powinien spokojnie powalczyć o miejsce w pierwszej ósemce. Wiele uzależnione będzie od tego, czy piłkarskiej Polsce przypomni o sobie 29-letni napastnik, który bez problemu powinien wygrać rywalizację w ataku. Powinien zagwarantować kilka goli, a włodarzom klubu dać czas na sprowadzenie na stałe innego, konkretnego napastnika.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze