Obrońca TSG Hoffenheim, Isaac Vorsah, w ostatnich spotkaniach błyszczał nie tylko w defensywie, ale przede wszystkim swoimi bramkami zapewniał drużynie zwycięstwa. 22-latek mówi, że trzy wygrane mu nie wystarczą.
– Oczywiście obecna seria przypomina nam o roku 2008, ale mimo to musimy się jeszcze poprawić. Trzy wygrane to dla mnie nie koniec – mówił Vorsah w wywiadzie dla „Kickera”. – Wiem, że w Kaiserslautern będzie trudno, ale zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli i chcemy tam pozostać także po tym meczu.
Piłkarz przyznał, że jedną z przyczyn jego dobrej formy jest świadomość zagwarantowanego miejsce w pierwszym składzie i gra obok tak doświadczonego piłkarza, jak Josip Simunić.
– Wiem, że nie mogę popełniać za dużo błędów, ale na szczęście obok mnie gra Joe – przyznaje Vorsah. – Pracuję nad podaniami, już nie są tak złe. A moją szybkość zawdzięczam lekkoatletyce. Trenowałem w szkole bieg na sto metrów, potem zdecydowałem się na grę w piłkę.