Vidal bohaterem! Bayern wypracował zaliczkę przed rewanżem!


5 kwietnia 2016 Vidal bohaterem! Bayern wypracował zaliczkę przed rewanżem!

Niemal równo rok temu siłę monachijskiego walca odczuli na własnej skórze piłkarze FC Porto, którzy w rewanżu 1/4 finału w Niemczech przegrali aż 1:6. Dziś monachijczyków próbowali powstrzymać piłkarze Benfiki. Marzenia marzeniami, ale ta sztuka ostatecznie im się nie udała. Drużyna z Lizbony przegrała z mistrzem Niemiec w Monachium 0:1.


Udostępnij na Udostępnij na

Zadanie było o tyle trudniejsze, że lider portugalskiej ekstraklasy przyjechał do Niemiec bez dwóch zębów trzonowych: Julio Cesara i Luisao. Z kolei w zespole z Bundesligi zabrakło tradycyjnie już kilku piłkarzy, którzy mają problemy z kontuzjami (m.in. Jerome Boateng czy Holger Badstuber). W porównaniu ze zwycięskim składem z soboty z Eintrachtem Frankfurt (1:0) było kilka zmian. W pierwszej jedenastce wyszli rezerwowi ostatnio Douglas Costa i Arturo Vidal.

To właśnie Chilijczyk był bohaterem pierwszej połowy. Już w 2. minucie meczu zdobył bramkę. Było to jego pierwsze trafienie w Lidze Mistrzów w sezonie 2015/2016. Ostatniego gola w tych rozgrywkach strzelił prawie rok temu – 14 kwietnia 2015 z Monaco, jeszcze w barwach Juventusu.

https://www.youtube.com/watch?v=HVyaZEt8T8c

Bramka to nie był jedyny pozytywny akord występu Chilijczyka. Przez jego nogi przechodziło bardzo dużo piłek, schodził tradycyjnie do linii obrony i stawiał swój stempel w większości akcji. Z kolei Douglas Costa wielokrotnie kręcił portugalskimi obrońcami i udowodnił, że nieprzypadkowo jest uznawany za jednego z najlepszych skrzydłowych na świecie.

Bayern w pierwszych 45 minutach zagrał tak, jak przyzwyczaił kibiców. Wymieniał bardzo dużo podań, cierpliwie, długo rozgrywał akcje, Benfica z kolei z rzadka udawała się na połowę Manuela Neuera. Portugalczycy ożywili się w drugiej połowie – Jonas miał dwie kapitalne sytuacje, ale obie zmarnował.

Po raz kolejny w koszulce „Gwiazdy Południa” widzieliśmy Roberta Lewandowskiego, który we wtorkowy wieczór nie potrafił jednak pokonać Edersona. Polak wielokrotnie pokazywał się partnerom, wielokrotnie wychodził na pozycję, ale rzadko dostawał podania od kolegów z klubu i nie mógł pokazać pełni swoich możliwości. Dzisiejszy brak trafienia oznacza również, że reprezentant Polski nie strzelił po raz pierwszy na Allianz Arena w Lidze Mistrzów od grudnia 2014 roku, kiedy nie udało mu się pokonać Igora Akinfeeva – bramkarza CSKA Moskwa.

Warto poświęcić parę słów arbitrowi. Rozjemcą był Polak Szymon Marciniak. W pierwszej połowie nie miał zbyt wiele pracy, w drugiej mecz się lekko zaostrzył, ale nasz rodak koniec końców może odhaczyć udany występ.

Bayern ostatecznie nie zachwycił i mimo problemów pokonał rywali z Półwyspu Iberyjskiego. Sytuacja Portugalczyków jest przed rewanżem trudna, ale nie beznadziejna, bo pokazali oni, że mogą nastraszyć faworyta. Rewanż w środę 13 kwietnia.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze