Valencia – Sevilla. Starcie bezsilnych siłaczy


10 kwietnia 2016 Valencia – Sevilla. Starcie bezsilnych siłaczy

Valencia – Sevilla. Spotkanie, które jeszcze rok temu elektryzowałoby kibiców nie tylko na Półwyspie Iberyjskim, ale również w całej Europie, a może i na świecie. Dwanaście miesięcy później po bardzo dobrej formie obu drużyn nie ma już śladu. Obie ekipy rozgrywają przeciętny sezon. Mimo to są jeszcze kibice, których same nazwy tak zacnych firm wprowadzają w stan podekscytowania. Starcie dwóch utytułowanych klubów już dziś wieczorem.


Udostępnij na Udostępnij na

Ostatnie pojedynki

25 stycznia 2015 roku. Pierwsze kolejka rundy rewanżowej w Hiszpanii. Valencia. Naprzeciw siebie stają drużyny, które wraz z Atletico toczą walkę o miejsca promujące grą w Lidze Mistrzów. Sevilla przystępuje do meczu w Walencji jako czwarta drużyna w tabeli. Andaluzyjczycy w poprzednich 19 kolejkach ulegli tylko wielkiej trójce – Barcelonie, Realowi i Atletico – oraz zawsze groźnemu Athleticowi Bilbao. Valencia była tuż za plecami Krychowiaka i spółki, przegrywając wcześniej tylko trzy mecze – z Barceloną, Levante i Deportivo. „Nietoperzom” udało się zdobyć po trzy punkty w piekielnie trudnych spotkaniach z Realem i Atletico. W pojedynku tym górą była drużyna z Walencji i dzięki temu zwycięstwu przeskoczyła w tabeli Sevillę. Czwartą lokatę udało się utrzymać Valencii do końca sezonu i to ona weszła drogą ligową do Ligi Mistrzów.

W tym sezonie oba kluby spotkały się już raz, przy okazji 13. kolejki. Górą wówczas była Sevilla, która na własnym stadionie wygrała 1:0 po golu Sergio Escudero. Andaluzyjczycy byli wówczas zdecydowanie lepsi. Piłkarze Valencii powinni się cieszyć, że skończyło się tak niskim wynikiem. Powtórzę jednak, że tamten mecz rozgrywany był na Pizjuan – stadionie Sevilli. O tym, dlaczego to jest tak ważne – za chwilę.

https://youtu.be/VV21KJM2XyA

Forma obu drużyn

Marna. To słowo najlepiej opisuje to, co dzieje się w Sevilli i Valencii w tym sezonie. Sevilla miała w tym sezonie tylko jeden okres, między styczniem a lutym, w którym nie zawodziła. Początki sezonu były bardzo trudne. Odeszli ważni zawodnicy, nowi mieli problemy z wejściem do drużyny. Pierwszą wygraną „Los Sevillistas” odnieśli dopiero w szóstej kolejce, pod koniec września. Pozwoliła im ona opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Później było odrobinę lepiej, jednak jak na drużynę o takim potencjale porażki zdarzały się zbyt często. Ogółem do dziś nazbierało się ich aż dziewięć, w tym dwie w ostatnich dwóch kolejkach.

Jeszcze gorzej jest z Valencią. „Nietoperze” zajmują 14. miejsce w tabeli. Wygrali oni zaledwie osiem meczów od początku sezonu. Porażki? 13. Przewaga nad strefą spadkową? Sześć punktów. Jeśli dodamy tego mizerną grę, brak wyróżniających się postaci i brak perspektyw na poprawę (Valencia przegrała siedem z ostatnich dziesięciu meczów), otrzymamy obraz nędzy i rozpaczy.

Sevilla słaba na wyjazdach

Sevilla na własnym stadionie gra skutecznie. Spośród 16 spotkań rozegranych na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan podopieczni Emery’ego wygrali aż 13. Trzy zakończyły się porażkami Andaluzyjczyków. Gorycz porażki poczuli na Pizjuan zarówno Real, jak i Barcelona. Dużo gorzej wygląda to na wyjazdach. Tam Sevilla w lidze jeszcze nie wygrała! Dziewięć meczów w delegacji Krychowiak i spółka zremisowali, sześć przegrali. To właśnie postawa na wyjazdach jest kluczowa dla naszego postrzegania Sevilli w tym sezonie. U siebie, nawet gdy gra się nie układa, jakoś te punkty udaje się Andaluzyjczykom zdobywać.

Pobite Gary

Pako Ayestaran, który przynajmniej do końca sezonu będzie sprawował funkcję trenera Valencii, jest już trzecią (a właściwie czwartą – jeden mecz, między Nuno a Naveillem, zespół prowadził Voro) osobą na tym stanowisku w tym sezonie. Kampanie 2015/2016 „Los Ches” rozpoczęli z Nuno na ławce. Po niezbyt udanym początku były bramkarz między innymi Vitorii Guimaraes został zwolniony. Co ciekawe, nastąpiło to właśnie po spotkaniu z Sevillą. Jego miejsce zajął niespodziewanie Gary Neville, dla którego było to pierwsze doświadczenie w trenerskiej karierze. Eksperyment, który nie miał prawa się udać, nie udał się. Valencia grała jeszcze gorzej i zdobywała jeszcze mniej punktów. W ostatniej przerwie reprezentacyjnej były gracz Manchesteru United został zwolniony. Pako Ayestaran miał zatem jeden mecz, by zademonstrować efekt nowej miotły – nie udało się, Valencia przegrała z Las Palmas.

Prognoza iGola

Wygrana Sevilli. Andaluzyjczycy poza murami Estadio Ramon Sanchez Pizjuan czują się niepewnie. Są jednak podbudowani czwartkowym zwycięstwem na Athletikiem Bilbao na San Mames w ćwierćfinale Ligi Europy. Mimo nie najlepszej formy „Los Sevillistas” nie ma wątpliwości, że to oni w tym sezonie są drużyną mocniejszą. Dodatkowo będą chcieli zmazać plamę po ostatnich dwóch ligowych porażkach. Valencia nie wygrała w lidze od 2 marca. Zbyt częste zmiany trenerów nie sprzyjają poprawie formy. W związku z tym wszystko wskazuje na to, że „Nietoperze” zanotują piątą kolejną porażkę.

Przewidywane składy

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze