United bez Smallinga i Evansa


19 marca 2014 United bez Smallinga i Evansa

Wygląda na to, że problemy „Czerwonych diabłów” to nie tylko tragiczna postawa w tym sezonie. Kontuzje zawodników linii obronnej powodują, że zespół, który niegdyś był słynny ze swojej solidnej defensywy i fenomenalnej postawy w ataku jest teraz pokonywany przez najsłabsze zespoły zarówno w kraju, jak i w Europie.


Udostępnij na Udostępnij na

W pierwszym spotkaniu przeciwko Olympiakosowi Pireus „Czerwone diabły” poniosły porażkę 0:2 i muszą odrabiać straty na własnym boisku, co do niedawna byłoby uznawane jako atut. Teraz klub poinformował, że w dzisiejszym spotkaniu rewanżowym na Old Trafford nie zagrają ani Chris Smalling, ani Jonny Evans. Anglik ma problemy ze stawem skokowym, a Północny Irlandczyk leczy kontuzję łydki. Stawia to w niełatwej sytuacji defensywę zespołu. Zaledwie wczoraj Phil Jones w rozmowie z oficjalną stroną internetową Manchesteru United mówił, że zaczynają się rozumieć ze Smallingiem, a znowu przyjdzie mu grać prawdopodobnie z Nemanją Vidiciem. Prawdopodobnie, bo każdy, kto oglądał mecze z udziałem kolejnego możliwego wyboru Moyesa, Rio Ferdinanda, wie, że 35-letni Anglik zdecydowanie woli poświęcać czas na media społecznościowe i zabawę w celebrytę, niż solidnie trenować.

„Czerwone diabły” liczą na pomoc kibiców
„Czerwone diabły” liczą na pomoc kibiców (fot. Skysports.com)

Jeden z niewielu dobrze grających w tym sezonie zawodników Manchester United, Rafael, uważa, że w Teatrze Marzeń znów mogą dziać się cuda i podaje za przykład mecz przeciwko Bayernowi Monachium z 2010 roku – Gramy na Old Trafford, gdzie będą nas wspierać kibice i wszystko jest możliwe. Musimy pracować mocno i atakować tak często, jak tylko się da. Pamiętam mecz z Bayernem, kiedy strzeliliśmy szybko dwie bramki i do przerwy prowadziliśmy 3:0. To powinniśmy zrobić dzisiaj. Grać tak, jak wtedy w pierwszej połowie. Możemy skorzystać z tamtego doświadczenia. Pamiętam, że obejrzałem czerwoną kartkę i wyniosłem z tego naukę, a cały zespół także wiele się nauczył z tamtego meczu. Nie zapomnę tego spotkania. Kibice szaleli na trybunach tak, że stworzyli najlepszą atmosferę podczas jakiegokolwiek meczu, w którym brałem udział. Kibice mogą spowodować, że drużyna gra lepiej i jestem pewien, że zrobią to ponownie dzisiaj, co wywrze spore wrażenie na Olympiakosie. Pamiętam, że kiedyś Jose Mourinho wracał na ławkę trenerską po tym, jak widzowie śpiewali „Siadaj, Mourinho”, a skoro nawet on był onieśmielony przez naszych fanów, to wyobraźcie sobie, jak zareagują piłkarze z Grecji.

Spotkanie pomiędzy Manchesterem United a Olympiakosem Pireus odbędzie się dzisiejszego wieczora na Old Trafford. Jest to prawdopodobnie najważniejsze spotkanie dla Davida Moyesa jako menedżera „Czerwonych diabłów”, gdyż jeśli odpadnie z Ligi Mistrzów, straci szansę na zdobycie jakiegokolwiek trofeum w tym sezonie, a brak trofeów dla Manchesteru spowoduje, że będzie to jeden z najgorszych sezonów w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Dodając do tego pogłoski o tym, jakoby w miejsce Davida Moyesa już przymierzani byli Louis Van Gaal oraz Ryan Giggs można śmiało stwierdzić, że to spotkanie zdeterminuje przyszłość aktualnego szkoleniowca w zespole „Czerwonych diabłów”.

Komentarze
~mundry (gość) - 10 lat temu

oj ciekawy mecz a oni bvb na tvp dają!!!
asaaa saaaaaa aaaaa
kor waaaaa :-((((0

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze