Udany debiut Leonardo


Udanie swoją przygodę z Interem Mediolan rozpoczął Brazylijczyk Leonardo. Prowadzony przez niego zespół wygrał z Napoli 3:1, a świetny mecz rozegrał Thiago Motta, który strzelił dwie bramki.


Udostępnij na Udostępnij na

Eseban Cambiasso wpisał się na listę strzelców pod koniec pierwszej połowy
Eseban Cambiasso wpisał się na listę strzelców pod koniec pierwszej połowy (fot. Skysports.com)

Inter znakomicie rozpoczął to spotkanie. Już trzy minuty po pierwszym gwizdku sędziego Thiago Motta rozegrał dwójkową akcję z Dejanem Stankoviciem i świetnie wybiegł przed obrońców drużyny Napoli, po czym pewnym strzałem pokonał Morgana De Sanctisa. Już chwilę później Napoli omal nie wyrównało. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę otrzymał Andrea Dossena i zagrał do Edisona Cavaniego, który znajdował się tuż przed bramką Interu i bez problemu trafił do siatki. Gol ten nie został jednak uznany, ponieważ włoski obrońca znajdował się na pozycji spalonej. Po upływie kilku minut drugiego gola mógł zdobyć Motta, lecz jego strzał z rzutu wolnego przeleciał nad bramką gości. W 25. minucie spotkania z rzutu rożnego dośrodkował Ezequiel Lavezzi, a do bramki strzałem głową trafił Michele Pacienza, doprowadzając tym samym do wyrównania.

Napoli próbowało pójść za ciosem, ale po podaniu Cavaniego w światło bramki nie trafił Christian Maggio. Gospodarze odpowiedzieli uderzeniem Milito, lecz Argentyńczyk nie zdołał skierować piłki do siatki z odległości około sześciu metrów. Osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy ponowne prowadzenie Interowi dał Esteban Cambiasso, który głową umieścił piłkę w siatce po dośrodkowaniu Maicona. Do końca pierwszej części gry gospodarze próbowali kontratakować, lecz nie zdołali już podwyższyć prowadzenia. Mimo tego, mogli być zadowoleni z przebiegu pierwszej połowy, na przerwę schodzili bowiem przy prowadzeniu 2:1.

Ezequiel Lavezzi nie miał tym razem powodów do radości
Ezequiel Lavezzi nie miał tym razem powodów do radości (fot. sscnapoli.it)

Goście od początku drugiej części gry dążyli do wyrównania. Lavezzi podał do Cavaniego, który z kolei zagrał piłkę do znajdującego się w polu karnym Marka Hamsika. Słowacki pomocnik uderzył jednak tuż obok bramki. Chwilę później strzału z pierwszej piłki próbował Stanković, ale to uderzenie z dystansu również nie było celne. Do bramki próbował trafić również Lavezzi, lecz jego strzał z dalszej odległości przeleciał tuż ponad bramką Interu. Gospodarze odpowiedzieli w świetnym stylu, ich prowadzenie podwyższył bowiem Motta. Z rzutu rożnego dośrodkował Pandev, a Brazylijczyk strzałem w okienko zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Walter Mazzari na tego gola zareagował niemal błyskawicznie. Na murawie zamiast Waltera Gargano pojawił się Hassan Yebda.

Kilka chwil później Milito dośrodkował przed pole karne wprost na nogę Pandeva, który zdecydował się na uderzenie z woleja. Strzał ten minął jednak słupek bramki strzeżonej przez De Sanctisa. Napoli po utracie trzeciej bramki wyraźnie spuściło z tonu. W 70. minucie spotkania znakomitą indywidualną akcję przeprowadził Zanetti, lecz zakończył ją niecelnym strzałem. Pod koniec drugiego kwadransa gry drugiej połowy, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, oddał strzał Christian Maggio, ale w tej sytuacji spudłował. W końcowym kwadransie Napoli bardzo chciało zdobyć kolejne bramki. Uderzenia podopiecznych Mazzariego najczęściej leciały jednak wprost w ręce Castelazziego i nie potrafili oni stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką rywali. Inter pewnie kontrolował przebieg końcowych fragmentów spotkania, które zakończył zwycięstwem 3:1.
 

Komentarze
~Grzesiek_078 (gość) - 13 lat temu

"Thiago Motta rozegrał świetne spotkanie (fot.
footballitaliano.co.uk)" - na zdjęciu jest Diego
Milito.

Odpowiedz
~^^^ (gość) - 13 lat temu

chyba nie,lamusie:)

Odpowiedz
~interowic (gość) - 13 lat temu

inter forza inter INTER INTER

Odpowiedz
~Spec (gość) - 13 lat temu

TO jest Motta a nie jakiś Milito ;xxxxx nic dodać
nic ująć!

Odpowiedz
~G.Rossi (gość) - 13 lat temu

Grzesiek_078 to, że motta na zdjęciu jest łysy nie
oznacza, że jest Milito.

Odpowiedz
~interrrnazional$ (gość) - 13 lat temu

Tuż po opublikowaniu materiału na zdjęciu chyba
rzeczywiście był Milito.Redaktorzy to zmienili ,bo
zauważyli błąd.FORZA INTER

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze