Tylko jeden mecz w Premier League, ale jaki! Newcastle zwycięża w wielkim stylu


18 października 2015 Tylko jeden mecz w Premier League, ale jaki! Newcastle zwycięża w wielkim stylu

Prawdziwą kanonadę oglądaliśmy w jedynym meczu angielskiej Premier League. Desperacko potrzebujące zwycięstwa Newcastle United pokonało Norwich City 6:2. Niesamowitym wyczynem popisał się Georginio Wijnaldum, którzy czterokrotnie pokonał strzegącego bramki gości Johna Ruddy'ego.


Udostępnij na Udostępnij na

„Sroki” przed tym spotkaniem zamykały tabelę, a na głowę szkoleniowca drużyny z St. James’ Park spadło wiele krytyki. Wydaje się, że negatywne komentarze podziałały na zawodników mobilizująco, ponieważ gospodarze od pierwszych minut prezentowali się lepiej niż rywale. Na pierwszą bramkę trzeba było czekać do 14. minuty, gdy świetne podanie od Moussy Sissoko otrzymał Wijnaldum, który zachowując spokój w polu karnym, posłał piłkę obok golkipera Norwich.

Goście natychmiat rzucili się do ataku i już dwie minuty po stracie bramki byli blisko zdobycia wyrównującego gola, ale w słupek trafił Robert Brady. To, co nie udało się Brady’emu, w 20. minucie zrobił Dieumerci Mbokani, doprowadzając do remisu. Szaleńcze tempo tego spotkania nie pozwalało kibicom nawet na moment wytchnienia, bo w 26. minucie Newcastle za sprawą holenderskiego pomocnika po raz kolejny wyszło na prowadzenie.

Norwich znów starało się natychmiast odpowiedzieć podopiecznym McClarena, rzucając się do odrabiania strat. W 28. minucie w polu karnym „Srok” doszło do kontrowersji, gdy po rzucie rożnym Bassong był pociągany za koszulkę przez Daryla Janmaata, lecz prowadzący to spotkanie Anthony Taylor nie podyktował rzutu karnego. W 33. minucie prowadzenie 3:1 dał gospodarzom Ayoze Perez, który na raty próbował pokonać Ruddy’ego. To jednak nie koniec wielkich emocji, bo Norwich kolejny już raz nie odpuszczało i w 34. minucie Nathan Redmond strzelił drugiego gola dla gości.

Do 64. minuty nie padła żadna bramka, ale mecz nadal mógł się podobać. Szybkie tempo sprawiało, że pomimo braku goli emocje na stadionie sięgały zenitu. We wspomnianej już 64. minucie prowadzenie Newcastle powiększył Aleksandar Mitrović. Bramkową akcję znów zaczął Sissoko, który napędzał większość akcji gospodarzy.

Zaledwie dwie minuty później Newcastle prowadziło już 5:2, a na listę strzelców po raz trzeci wpisał się Wijnaldum. Trzy bramki w wykonaniu Holendra to pierwszy hat-trick dla drużyny z St. James’ Park od 2011 roku. „Sroki” kontynuowały świetną dyspozycję tego dnia. Na uznanie zasługuje fakt, że do tej pory wszystkie pięć strzałów oddanych na bramkę Norwich znajdowało drogę do siatki. W 86. minucie wynik spotkania ustalił oczywiście Wijnaldum.

Jeden mecz w niedzielę w Premier League nie trafia się często, ale dzisiejsze spotkanie z pewnością pokazało, że warto było tego dnia czekać tylko na nie. Obie drużyny dostarczyły kibicom tyle emocji, że można by je podzielić na kilka meczów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze