Racing przegrał na własnym stadionie z Getafe 1:0. W takim samym stosunku bramkowym zakończył się mecz Espanyolu z Osasuną, z którego zwycięsko wyszli Katalończycy.
Racing – Getafe
Mecz Racingu z Getafe był spotkaniem dwóch drużyn, które do tej pory zgromadziły w lidze po cztery punkty. Ewentualne zwycięstwo oddaliłoby jedną z drużyn od strefy spadkowej, dlatego oba zespoły robiły wszystko, by ten mecz wygrać.
Pierwszą groźną akcję w meczu na El Sardinero obejrzeliśmy w 16. minucie. Wtedy z lewej strony boiska ładnie zachował się Manu, wycofując piłkę do Victora Sancheza. Piłka po strzale Sancheza jeszcze odbiła się od Torrejona i wpadła do siatki obok zaskoczonego Tono. Strzelona bramka wyraźnie uskrzydliła gości, którzy starali się podwyższyć wynik. Jednakże kolejną dobrą pozycję strzelecką wypracowali sobie dopiero w 35. minucie. Dobrą piłkę w pole karne z prawej strony boiska dostał Pedro Rios, Hiszpan jednak nie zachował zimnej krwi i uderzył wysoko ponad bramką. Już po paru chwilach goście stanęli przed kolejną szansą na zdobycie bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka w ostatniej chwili została wybita przez obrońców Racingu na kolejny rzut rożny. Po nim Getafe miało kolejną okazję, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką bramki Racingu. Następnie do głosu doszli gospodarze, na ich nieszczęście, doskonale w bramce gości spisywał się Codina, który wybronił groźne uderzenie Rosenberga.
W 47. minucie w kłopotach był Codina, lecz ostatecznie udało mu się złapać piłkę. Kilka minut później groźnym strzałem popisał się Mane. Jednak piłka po strzale lewego obrońcy Getafe przeszła ponad bramką gospodarzy. W 64. minucie bardzo bliski wyrównania stanu meczu był Rosenberg, ale na jego nieszczęście, piłka o centymetry minęła bramkę Codiny. W 81. minucie dobrą piłkę od Munitisa dostał Nahuelpan, niestety, napastnik Racingu nie zdołał umieścić piłki w siatce Getafe. W 89. minucie po faulu na Miguelu Torresie drugą żółtą kartkę w tym meczu ujrzał Rosenberg i osłabił drużynę gospodarzy w tych ostatnich minutach spotkania. W ostatnich sekundach meczu jeszcze okazję na wyrównanie miał Nahuelpan, ale piłka po jego strzale minęła słupek bramki Getafe! Chwilę później sędzia zakończył to spotkania. Dzięki bramce Victora Sancheza, trzy punkty trafią do drużyny Getafe.
Espanyol – Osasuna
Na stadionie w Barcelonie mający na koncie sześć punktów Espanyol podjął, mając dwa oczka mniej, Osasunę Pampeluna. W dotychczas rozegranych dwóch spotkaniach na własnym stadionie Espanyol zgromadził komplet punktów. Z drugiej strony, Osasuna przegrała oba swoje wyjazdowe spotkania. Kibice Espanyolu mieli nadzieję, że ta tendencja utrzyma się.
Drugie spotkanie lepiej rozpoczęli piłkarze Espanyolu. Już w 11. minucie bliski otwarcia wyniku był Luis Garcia, jednak jego strzał głową wybronił Ricardo. Gdy wydawało się, że goście powoli zaczynają dochodzić do głosu w tym spotkaniu, Lolo, środkowy obrońca Osasuny, ujrzał w 21. minucie już drugą w tym meczu żółtą kartkę i osłabił swój zespół. Już cztery minuty po tym wykluczeniu Espanyol udokumentował swoją przewagę zdobyciem gola, gdy najlepiej w polu karnym gości odnalazł się Alvaro i wpakował piłkę do siatki. Niewiele ciekawego działo się w dalszej części pierwszej połowy meczu. Grę kontrolował Espanyol, a gościom niewiele pomogły dwie zmiany, które trener Camacho przeprowadził już w 32. minucie gry. Żadna z drużyn nie przeprowadziła dobrej akcji, przez co wynik do końca pierwszej połowy nie uległ już zmianie.
W 56. minucie w pole karne ładnie wbiegł Damia. Obrońca Osasuny mógł podać do lepiej ustawionych partnerów, jednak zdecydował się na strzał, który nie przyniósł jego drużynie niczego dobrego. Dziewięć minut później w dobrej okazji na podwyższenie wyniku znalazł się Verdu, jednak strzelił zbyt słabo, by zaskoczyć bramkarza gości. W 73. minucie kolejną szansę na wyrównanie mieli gracze Osasuny. Na szczęście dla gospodarzy, strzał Monreala bez większych problemów wyłapał Kameni. Pięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry dwie szanse na podwyższenie wyniku miał Osvaldo, lecz obie jego próby wybronił Ricardo. Chwilę później dobrą okazję na wyrównanie miał Lekić, lecz jego strzał minął bramkę Kameniego. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, dzięki czemu trzy punkty zostają w Barcelonie.