Mimo bolesnej porażki 0:5 trener Ruchu Chorzów podziękował swoim piłkarzom za walkę i podkreślił, iż sytuacja na boisku ułożyła się tak, że nie dało się zrobić więcej. Doping chorzowian docenił także szkoleniowiec przyjezdnych – Pavel Vrba.
Piłkarze Ruchu Chorzów odpadli w starciu z faworyzowaną Viktorią Pilzno. Przy Cichej chorzowianie przegrali 0:2, a w rewanżu aż 0:5.
– Szybko stracona bramka miała duży wpływ na resztę dzisiejszego spotkania z Viktorią Pilzno. Już na początku meczu przegrywaliśmy 0:3 i sytuacja była bardzo trudna. Chciałbym pogratulować Viktorii tego zwycięstwa i życzyć jej szczęścia w następnej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Nasi zawodnicy dali z siebie wszystko. Cóż, taki jest sport – mówił na konferencji wyraźnie zasmucony trener chorzowskiego Ruchu, Tomasz Fornalik.
– Chciałbym podziękować sympatykom naszych rywali. Atmosfera między fanami obu drużyn była taka, jaka powinna być, dzięki temu to widowisko było wyjątkowe – zaczął z entuzjazmem trener Viktorii. – Jestem zadowolony z przebiegu obu spotkań i dumny, że moi zawodnicy pokazali, iż potrafią grać w piłkę i porwać kibiców – dodał.
Szkoleniowiec zespołu z Pilzna podkreślił również, że gracze Ruchu mieli trudne zadanie: – Polacy chcieli grać w piłkę, lecz mieli w pamięci porażkę 0:2, w dodatku szybko stracili gola, co miało duży wpływ na ich psychikę. Ponadto zwrócił uwagę na jeszcze jeden ważny fakt. – Polska liga jeszcze się nie zaczęła, co niewątpliwie miało wpływ na to, jak Ruch zaprezentował się w pojedynku z nami. Mój zespół ma za sobą dwa ligowe spotkania, co było naszym atutem – zakończył Vrba.
W decydującej fazie eliminacji Czesi zmierzą się z belgijskim KSC Lokeren. Pierwszy mecz odbędzie się 23 sierpnia w Belgii.