Transformacja Casemiro. Brazylijczyk daje drużynie więcej, niż zakładano


Pomocnik notuje najlepsze statystyki ofensywne, od kiedy trafił do Realu Madryt

8 marca 2021 Transformacja Casemiro. Brazylijczyk daje drużynie więcej, niż zakładano
elintra.com

Pomocnik określany jako klasyczna "szóstka” stał się w tym sezonie wartością dodaną "Królewskich" w ofensywie. Drugie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych w zespole "Los Blancos” nie jest dziełem przypadku. Casemiro jako zawodnik przeszedł transformację, która pozwala uwypuklić walory Brazylijczyka, jakich do tej pory nie znaliśmy. Paradoksalnie to właśnie ten defensywny pomocnik może być kluczem do zdobycia jakiegokolwiek trofeum przez Real Madryt w tym sezonie.


Udostępnij na Udostępnij na

Momentem przełomowym w karierze Casemiro niewątpliwie był sezon 2014/2015 spędzony na wypożyczeniu w FC Porto. W lidze portugalskiej pomocnik nabrał regularności i pewności w swoich występach. Po powrocie do drużyny prowadzonej wówczas przez Carlo Ancelottiego wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce, którego nie oddał aż do dzisiaj. Kiedy zaczęto podważać jego pozycję, ewoluował jako piłkarz i prezentuje na boisku zagrania, jakich nikt się po nim nie spodziewał.

Żołnierz Zidane’a

Francuski szkoleniowiec wyznaje zasadę, że środkowy pomocnik musi być silny i szybki. Tężyzna fizyczna Casemiro należy do najlepszych w Primera Division. Szybkość biegu to element, który w ostatnich latach wychowanek Sao Paulo znacząco poprawił. Sam „Zizou” docenia postawę Casemiro. Biorąc pod uwagę graczy z pola, Brazylijczyk jest drugi po Luce Modriciu pod względem liczby rozegranych minut w tym sezonie.

Za minutami spędzonymi na murawie przyszły też liczby. Obecny sezon jest najbardziej owocny w gole i asysty, od kiedy Casemiro został piłkarzem Realu Madryt. Sześciokrotnie pokonywał on bramkarza rywali i trzy razy notował ostatnie podanie przed golem. Zaznaczyć trzeba, że liczby te powinny być dużo lepsze. Licznik niewykorzystanych klarownych okazji bramkowych reprezentanta Brazylii jest jeszcze bardziej okazały.

Gdyby pod bramką przeciwnika Casemiro zachował więcej zimnej krwi, pozycja Realu Madryt w wielu spotkaniach byłaby zupełnie inna. Z drugiej strony to dzięki niemu możemy oglądać „Królewskich” w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Gol i asysta w zremisowanym 2:2 rzutem na taśmę meczu z Borussią Mönchengladbach pozwoliły zachować szansę na wyjście z grupy.

Jeden z najbardziej eksploatowanych piłkarzy Realu Madryt z uśmiechem wspomina początek współpracy z Zidane’em. Reprezentant Brazylii w jednym z wywiadów mówił, że czuł się nieswojo, gdy wielki „Zizou” cały czas go komplementował, ale nie dawał szans na grę. – Spokojnie, nie masz się czego martwić. Jak tylko zaczniesz u mnie grać, nigdy nie przestaniesz – zapewniał. Jak widać, słowa dotrzymał.

Casemiro do ataku

Przerwij atak, odbierz piłkę i oddaj ją do najbliższego kolegi. To pierwsze zadania, jakie przychodzą do głowy, gdy rozważamy pozycję defensywnego pomocnika. Typowa „szóstka” to stereotypowo zawodnik o nie najlepszej technice użytkowej, odpowiedzialny za czarną robotę na boisku. Ten stereotyp zmienia Casemiro. Poza solidną postawą w defensywie coraz częściej widzimy go pod bramką przeciwnika.

Tak jak futbol nieustannie się zmienia, tak samo ewoluują zachowania piłkarzy na poszczególnych pozycjach. Casemiro ze swoimi walorami stał się piłkarzem uniwersalnym. Widywaliśmy go już w razie potrzeby na pozycji środkowego obrońcy, teraz porusza się w strefie dla głównego rozgrywającego. W połączeniu z kreatywnym, ale filigranowym Luką Modriciem ofensywa Realu Madryt zyskuje jeszcze więcej rozwiązań w ofensywie.

Widać to w liczbach z tego sezonu. W klasyfikacji najlepszych strzelców Realu Madryt Casemiro miejsca w tabeli ustępuje tylko Karimowi Benzema. Podium uzupełnia z kolei wspomniany Modrić. Podobnie wygląda statystyka strzałów na bramkę na mecz. Tu również wychowanek Sao Paulo przegrywa wyłącznie z Benzemą. Na obecnym etapie sezonu, gdy „Królewscy” cierpią na brak drugiej „dziewiątki”, funkcję tę pełni właśnie Casemiro.

Nadzieja na sukces

Real Madryt pozostaje w grze o tytuł w Primera Division i Champions League. Zwycięstwo przynajmniej w jednych rozgrywkach pozwoli nie uznawać sezonu za stracony. W obu jednak było już bardzo blisko, aby pożegnać się z szansą na końcowy triumf. Rolę strażaka wyciągającego zespół z beznadziejnej sytuacji miał odgrywać właśnie Casemiro.

Plaga kontuzji odebrała drużynie liderów. Zarówno na boisku, jak i w szatni. Oglądając mecz Realu Madryt, trudno pamiętać, że zawodnikiem tego klubu jest chociażby Eden Hazard. Belg miał być wiodącą postacią w ofensywie „Królewskich”. W jego buty musiał wejść wszechstronny Casemiro. Pomocnik wywiązuje się z powierzonej roli tak, że przy Concha Espina 1 mało kto tęskni za sprowadzonym z Chelsea skrzydłowym.

Mało kto przed sezonem chociażby przypuszczał, że końcowy triumf w najważniejszych rozgrywkach może zależeć od dyspozycji Casemiro. Skreślany przez wielu pomocnik pokazuje, że nawet w wieku 29 lat można rozwinąć się piłkarsko w kierunku, o jaki nikt by go nie podejrzewał. Jeżeli na koniec sezonu w klubowej gablocie pojawi się nowa zdobycz, to powinna nosić imię Carlosa Henrique Casemiro.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze