Tottenham Hotspur pokonał na własnym obiekcie Swansea City 1:0. Jedyną bramkę w meczu zdobył w 75. minucie Belg Jan Vertonghen, który wolejem wykończył dośrodkowanie z rzutu wolnego Kyle'a Walkera. Dzięki temu zwycięstwu „Koguty” wskoczyły na czwartą lokatę, a jej utrzymanie zależy od wyniku drugiej niedzielnej potyczki, w której West Bromwich Albion podejmuje West Ham.
Tottenham przez niemal całe spotkanie przygniatająco przeważał i jedynie rozpaczliwa obrona gości spowodowała, że bezbramkowy remis utrzymywał się tak długo. Już w pierwszej części gry w ostatniej chwili heroicznymi wślizgami blokowani byli Adebayor, Defoe czy Dempsey. W sumie w całym meczu strzały podopiecznych AVB blokowano aż dwunastokrotnie.
Bardzo słabe zawody zaliczyła drużyna Swansea, oddając ledwie trzy strzały na bramkę Hugo Lllorisa, w dodatku wszystkie niecelne. Ekipa Michaela Laudrupa nijak nie potrafiła poradzić sobie ze świetnie stosowanym przez Tottenham pressingiem, kilkakrotnie tracąc piłkę już na własnej połowie. Warto nadmienić, że przez całe 90 minut zespół z White Hart Line zanotował aż 39 przechwytów.
Ponownie bardzo dobrze zaprezentowali się Dembele i Sandro, wraz z Clintem Dempseyem bezlitośnie opanowując środek pola. Dzisiejsze zwycięstwo „Kogutów” pozwoliło dogonić trzecią w tabeli Chelsea i przynajmniej chwilowo uciec West Bromowi Steve’a Clarke’a. Po siedemnastu seriach spotkań Tottenham z 29 punktami zajmuje czwartą lokatę, mając tyle samo oczek co okupujący ostatnie miejsce na podium „The Blues”.