Torres broni Beniteza


Napastnik Liverpoolu - Fernando Torres stoi murem za menadżerem zespołu, Rafaelem Beniteze. Młoda gwiazda piłki nożnej wierzy, że "zastój" drużyny jest tylko chwilowy i już niedługo "The Reds" znów będą błyszczeć na boiskach Premier League.


Udostępnij na Udostępnij na

Przyszłość Beniteza na Anfield Road to od pewnego czasu ogromna niewiadoma, a zarazem temat wielu plotek i dyskusji. Piłkarze LFC nie są ostatnio w najlepszej dyspozycji, a za winnego tego obrotu spraw stawia się właśnie hiszpańskiego menadżera. Torres broni swojego rodaka, gdyż wierzy, że ten wyciągnie zespół z dołka, w którym aktualnie się znajduje.

 - Nie wyobrażam sobie klubu bez Rafy Beniteza. Nie jestem w stanie myśleć, co się stanie, gdy odejdzie. Nie mogę pozwolić, by go wyrzucono. Sezon jest bardzo ciężki, a jego końcówka zapowiada się jeszcze trudniejsza, ludzie oczekują od nas zwycięstwa w lidze – mówi Torres.

– Mamy dobry zespół, wygrana w Premier League nie jest łatwa. To długa i wyboista droga. Sam byłem zaskoczony profesjonalizmem Beniteza. Wkłada w swoją pracę wiele serca. Dba nawet o najmniejszy szczegół i rozważa wszelkie możliwe opcje. Jest autorytetem dla każdego zawodnika – – Każdemu Hiszpanowi nie jest łatwo, gdy pomiędzy jego szefem a zarządem nie dzieje się najlepiej. Nie jestem sam, mam nadzieję, że ta sprawa wyjaśni się bardzo szybko – zakończył.

Najnowsze