Czy to na poziomie V ligi, czy w najlepszych rozgrywkach europejskich mecze derbowe wywołują specjalne emocje u wszystkich osób związanych z klubem, zaczynając od sprzątaczki, przez prezesów i aż na kibicach kończąc. Jako że dzisiaj czeka nas wiele derbów na europejskich boiskach, przygotowaliśmy dla was ranking 10 najlepszych spotkań derbowych.
10. Derby północnego Londynu
Meczów derbowych w samej stolicy Anglii jest multum, a jednak nie bez powodu to właśnie pojedynek Arsenalu z Tottenhamem wysuwa się na pierwszy plan i uznawany jest za najbardziej kultowy. Bez wielkich emocji na trybunach, za to z niezliczoną ilością utarczek słownych za pośrednictwem mediów derby północnego Londynu wyznaczają nowy trend w spotkaniach tego typu.
Jednak jak pisał Nick Hornby w „Futbolowej gorączce”, mecze tych drużyn wzbudzają w kibicach olbrzymie emocje, niezależnie od tego, czy jest to mecz o ligowe punkty czy spotkanie w Carling Cup. Na tym właśnie polega ich piękno.
9. Derby Grecji: Panathinaikos – Olympiakos
W czasach, gdy oba kluby prezentowały dobry europejski poziom, greckie derby bardziej słynęły z niezwykłej atmosfery i niezłego poziomu. Jednak ostatnimi czasy dużo częściej mówi się o nich w kontekście chuligańskich wybryków. W 2012 roku spotkanie zostało odwołane z powodu wybuchu bomb na trybunach, a rok później kamieniem został trafiony trener Panathinaikosu, Giannis Annastasiou.
Umieszczenie tego spotkania w naszym zestawieniu można uznać za pochwałę chuligaństwa, ale nie sposób ich nie wyróżnić. Fakt jest za to taki, że gdybyśmy zapytali dowolnego fana piłki nożnej, na jakie derbowe spotkanie chciałby pojechać przed śmiercią, mecz Panathinaikosu z Olympiakosem znalazłby się bardzo wysoko na jego liście życzeń.
8. Derby północno-zachodniej Anglii
Dwa kluby z robotniczych miast północnej Anglii zdominowały futbolu na Wyspach przez dziesiątki lat. Historia tych pojedynków rozpoczęła się w latach 60. XX wieku w czasach Billa Shankly’ego i Matta Busby’ego. Od tego momentu Liverpool i Manchester United wymieniały się na szczycie Premier League.
Choć obecnie spotkanie angielskich drużyn straciło na zaciętości, to trzeba pamiętać, że nie zawsze tak było. W 1985 roku chuligani zaatakowali gazem zawodników Manchesteru wracających do autobusu. Teraz fani obu drużyn ograniczają się do fali uszczypliwości i szydery. Mimo to mecze Liverpoolu i Manchesteru są najważniejszymi spotkaniami w całej Anglii.
7. Gran Derbi
Gdybyśmy oceniali poziom czysto sportowy, to mecz Realu i Barcelony znalazłby się na pierwszym miejscu. To oczywiste. Ze względu na zaciętość, atrakcyjność i podteksty jest to spotkanie warte umieszczenia w naszym zestawieniu.
Gran Derbi można określić miana walki dobra ze złem, jasnej strony mocy z ciemną. Bo to symboliczny pojedynek uciśnionej przez lata Katalonii z Kastylią, pięknych zasad (barcelońskie „Mes que un club”) z pogonią za pieniędzmi i sukcesem Realu.
Wielokrotnie zdarzały się również pewne ekscesy, które wskazują na to, że Hiszpanie, choć z natury spokojni, w czasie tych spotkań pokazują swoje drugie oblicze. Pamiętamy przecież bójki pomiędzy piłkarzami i trenerami obu drużyn, czerwone kartki za brutalne faule, a także incydent z wrzuceniem świńskiego łba na „cześć” Luisa Figo, który zamienił Barcelonę na Real.
6. Derby Zagłębia Ruhry
Jeśli ktokolwiek myśli, że dla Borussii najważniejsze są mecze z Bayernem, to jest w błędzie. Kibice BVB czerwonym mazakiem odznaczają sobie dwie daty. Daty spotkań z lokalnym rywalem, Schalke.
Historia rywalizacji tych dwóch klubów jest znana i oklepana. Kilkanaście kilometrów drogi z jednego do drugiego miasta, robotnicze korzenie. Po co byłoby szukać największego wroga dalej, w Monachium chociażby, jeśli ma się go pod nosem. W późniejszych latach doszedł również kompleks Schalke, które przez prawie sto lat istnienia nie jest w stanie wyjść z cienia Borussii.
Jeśli chodzi o same spotkania derbowe, to trzeba docenić ich niezwykły klimat. Choć kibice obu szczerze się nienawidzą, a ultrasi BVB wynajęli kiedyś samolot z napisem „Nigdy nie zdobędziecie mistrzostwa”, by ten przeleciał nad stadionem odwiecznego rywala, to w czasie spotkania naturalne jest to, że fani w niebieskich i żółtych koszulkach siedzą między sobą i nie dochodzi do żadnych nieprzyjemności. W Polsce to nie do pomyślenia.
5. Derby Stambułu
Z racji tego, że Turcja jest trochę na uboczu europejskiej piłki, to derby Stambułu nie są zapowiadane z należytą estymą, a jest to spotkanie kultowe. Obie drużyny zdominowały lokalną ligę i bardzo często ich bezpośrednie spotkania decydują o mistrzostwie kraju.
O tym, jak gorąca atmosfera panuje na trybunach, w Turcji chodzą legendy. Polscy piłkarze, którzy mieli okazję grać w kraju nad Bosforem, najwięcej wypowiadają się o kibicach, którzy po zwycięstwach noszą swoich zawodników na rękach, a po porażkach są gotowi ich zabić. Patrząc na obrazki z meczów Galatasaray – Fenerbachce, nie sposób się z tym nie zgodzić.
Pojedynek tureckich potentatów to również zderzenie dwóch światów. Kibice „Galaty” pochodzą najczęściej z europejskiej części Stambułu, natomiast fani Fenerbahce z azjatyckiej. Brzmi to jak mieszkanka wybuchowa i takową jest.
A wszystko to przy akompaniamencie ciekawego pojedynku pod względem piłkarskim. W końcu w obu drużynach występuje kilku zawodników o bardzo dobrej marce.
4. Derby Rzymu
Chyba najbardziej kultowym spotkaniem derbowym we Włoszech jest mecz AS Roma i Lazio. Piękna historia tych meczów zaczęła się w 1929 roku zwycięstwem Romy 1:0 nad odwiecznym rywalem. Taki wynik był swoistą przepowiednią tego, co miało dziać się w przyszłości. „Giallorossi” przez dziesiątki byli wiodącą siłą we Włoszech, podczas gdy dla Lazio marzeniem były występy w europejskich pucharach.
Tifosi obu drużyn dzieli niemal wszystko. Lazio zostało założone spośród ludzi klasy średniej, natomiast Roma wywodzi się z biednej południowej części miasta, a kibicuje jej klasa robotnicza. Kibiców rzymskich drużyn różnią również poglądy polityczne. Fani „Biancocelesti” słyną ze skrajnie prawicowych poglądów (casus salutu rzymskiego wykonywanego przez piłkarzy Lazio), natomiast fanom Romy bliżej do lewicy.
Być może atmosfera na Stadio Olimpico odbiega od tego, co możemy odczuć na Bałkanach czy w Turcji, ale pełen stadion podczas meczu, race, krzyki, śpiewy i całotygodniowa wymiana „przyjemności” w mediach z obu stron sprawiają, że Derby Della Capitale uznać za najlepsze spotkanie derbowe w Europie Zachodniej. W uporządkowanych i skomercjalizowanych najlepszych ligach świata mecz Lazio i Romy pozostał jednym z ostatnich bastionów prawdziwej, przepełnionej zaciętością rywalizacji dwóch drużyn z tego samego miasta.
3. Old Firm Derby
O wielkości i unikatowości tych derbów przekonano się niedawno, w chwili, gdy bolesny upadek do IV ligi zanotowali „Rangersi”. Od tego czasu do Szkocji postronni kibice przestali zaglądać. Kiedyś było inaczej. Zwłaszcza wtedy, kiedy dla „Celtów” grali Artur Boruc i Maciej Żurawski. Wtedy też Old Firm Derby miały swój najlepszy czas.
W końcu myśląc o spotkaniu Celticu z Glasgow Rangers, mówi się o najstarszym pojedynku derbowym na świecie, pojedynku, który swój początek datuje na lata 80. XIX wieku, wreszcie o pojedynku, który dawno wykroczył spoza sferę futbolową. O tym, że kibice obu drużyn są wyznawcami różnych religii (Celtic – katolicy, „The Gers” – protestanci), wiemy za sprawą prowokacji Artura Boruca z czasów jego gry dla „Celtów”.
– Co w czasie swojego pobytu w Celticu pokochałem najbardziej? Kibiców. Szczególnie przy wyjątkowych meczach, takich jak derby, stadion jest wypełniony do ostatniego miejsca. Jest tak głośno, że nie słyszysz swoich myśli – w ten sposób o Old Firm Derby wypowiadał się Henrik Larsson, legenda Celticu.
Spotkania derbowe Celticu i „Rangerów” wyróżnia niezwykła zaciętość na boisku. Może to banał, bo w każdych takich meczach trzeszczą kości, ale tutaj jest to wywindowane na niespotykany poziom. Często bójki przenoszą się na menadżerów, tak jak miało to miejsce, gdy Neil Lennon rzucił się z pięściami na McCoista.
Na wyrównany mecz obu drużyn musimy pewnie poczekać z dziesięć lat. Szkoda…
2. Superclassico
Najważniejsze spotkanie w Ameryce Południowej pomiędzy dwoma klubami, które różni wszystko, czyli Boca Juniors – River Plate. Tak jest obecnie, ale co ciekawe, wielcy rywale mają podobne korzenie. Obie drużyny wywodzą się z doków portowych w Buenos Aires. Dopiero po pewnym czasie River przeniosło się do bogatszej części miasta, stąd ich przezwisko „Milionerzy”. Z tego powodu kibice Boca, pozostający wierni swoim robotniczym korzeniom, darzą swoich oponentów szczerą nienawiścią.
Spotkanie derbowe pomiędzy potentatami ligi argentyńskiej odbywa się w troszkę innej atmosferze, niż dzieje się to w Europie. I właśnie na tym polega niezwykłość tych derbów. Brakuje tam znanych z polskich stadionów jednostajnie wykrzyczanych przyśpiewek, a race są dużo mniej popularne. Mamy za to serpentyny i melodyjne piosenki odśpiewywane przez wszystkich kibiców. Wszystko to na La Bombonerze, stadionie, który ze względu na swoją specyfikę pozwala stworzyć niezwykłą atmosferę. 90-minutowe spotkanie Boca i River to jak przeniesienie się na krótką chwilę do Buenos Aires, miasta, które nigdy nie zasypia, i porwanie się w rytm argentyńskiego tanga.
Jeśli jednak myślicie, że w naszym rankingu umieściliśmy to spotkanie tylko ze względu za niepowtarzalną atmosferę, jesteście w błędzie. Przez oba kluby przewinął się praktycznie każdy argentyński piłkarz, który później urzekał na swoją grą w Europie. Legendą Boca Juniors jest przecież sam „boski” Diego, a ostatnio niebiesko-żółta koszulkę przywdziewa Carlos Tevez. Z River związani byli między innymi Pablo Aimar i Alfredo Di Stefano.
1. Derby Belgradu
Pogrążona od lat w kryzysie liga serbska, która na co dzień zmaga się z przyziemnymi problemami, jakimi są niska frekwencja, coraz słabszy poziom piłkarzy w niej grających i korupcja, dwa razy w roku przyciąga uwagę kibiców futbolu z całej Europy. Powód może być tylko jeden. Wieczne Derby. Partizan kontra Crvena Zvezda.
Te dwie drużyny zdominowały rozgrywki krajowe do tego stopnia, że gdy zapytamy sympatyków futbolu w innych miastach, komu kibicują, ci w większości opowiedzą się za jedną z tych dwóch drużyn, nie zaś za swoją lokalną. Zresztą nic w tym dziwnego, jeśli w ostatnich 20 latach jedynie raz mistrzostwo zdobył klub spoza „wielkiej” dwójki.
Wojna pomiędzy kibicami Partizana (Grobari) i Crveny Zvezdy (Delije) rozpoczęła się na przełomie lat 80. i 90. poprzedniego wieku w czasach transformacji, gdy frustracja spowodowana problemami w coraz bardziej podzielonej Jugosławii przelała się na trybuny. Na te czasy przypadają również złote lata obu drużyn. Partizan doszedł do ćwierćfinału Pucharu Zdobywców Pucharu, a Crvena Zvezda wygrała Puchar Europy.
Wieczne Derby mogłyby posłużyć za obraz piekieł albo apokaliptycznej wizji świata. Huk petard, setki rac i fajerwerków odpalonych na trybunach. Do tego nieprawdopodobny tumult wrogo do siebie nastawionych kibiców przekrzykujących się w coraz większych obelgach. Zresztą po co o tym opowiadać, to trzeba zobaczyć.
a derby Mediolanu ?
a derby Polski : Legia vs lech ?
A derby Nieporętu Rotovia vs Madziar?
Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice
Kto opisał gran derbi jako mecz barcy z realem skoro gran derbi to derby Sevilli ??? ludzie nauczcie sie w koncu ze ten mecz to EL CLASICO a nie GRAN DERBI pozal sie boze dziennikarze
Racja! Zgadza się!
Kto pisał ten artykuł? Od kiedy kuźwa Gran Derbi to pojedynek Barcelony z Realem??? To jest El Classico. Gran Derbi to derby Sewillii....
co za pajac napisal, ze Roma bardziej lewacka?? co za bzdury!!! Derby Rzymu na pierwszym miejscu, ewentualnie za pojedynkiem o prymat w Buenos Aires!! co za bzdury
A derby Cassablanki ? Jak dla mnie nezapelacyjny top 3
A derby Cassablanki ? Jak dla mnie nezapelacyjny top 3
Gdzie derby Manchesteru
Gdzie derby Manchesteru
Brak derbów Mediolanu to żart ??