Pomocnik PGE GKS-u Bełchatów, Tomasz Wróbel, w rozmowie z Pawłem Junorym opowiadał o swojej sytuacji w obliczu zmiany drużyny, atmosferze wśród piłkarzy po sprzedaży zawodników oraz szansie na powołanie do kadry.
Tomasz Wróbel w wywiadzie dla iGol.pl przyznał, że priorytetem jest gra w klubie, który liczy się w Ekstraklasie. Ponadto 27-letni zawodnik dodał, że jest blisko sfinalizowania umowy z PGE GKS-em Bełchatów.
Paweł Junory: PGE GKS zakończył obecną rundę na piątym miejscu w tabeli. Rozegrał Pan 14 spotkań w jego barwach, czyli występy były regularne. Jak Tomasz Wróbel zapatruje się na rok 2010?
Tomasz Wróbel: Na dzień dzisiejszy dla mnie najważniejsze jest podpisanie kontraktu. Jeśli już do tego dojdzie, to przede wszystkim chciałbym grać. To jest ważne dla każdego zawodnika, ponieważ gdy grasz, czujesz się dowartościowany przez drużynę i trenerów, czujesz, że jesteś potrzebny, a przede wszystkim żyjesz ze świadomością, że dobrze i sumiennie wykonujesz swoją pracę. Chciałbym także, aby w nowym roku omijały mnie wszelkie kontuzje.
W prasie huczy od plotek na temat Pańskiego przejścia do którejś z drużyn Ekstraklasy. Wygląda na to, że jest Pan „na oku” Zagłębia Lubin, Śląska Wrocław oraz Cracovii Kraków. Gdzie będzie grał Tomasz Wróbel w rundzie rewanżowej?
Ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Nie chciałbym na razie tego komentować, ponieważ jestem bardzo bliski podpisania nowej umowy z PGE GKS-em i jak na razie pragnę się skupić na grze w tej drużynie, a co będzie za jakiś czas – zobaczymy.
Z zespołu PGE GKS-u Bełchatów odeszło dwóch zawodników. Mam na myśli Costly’ego oraz Magdonia. Jak sprzedaż kluczowych zawodników wpływa na morale w szatni?
Nie jest to dla nas komfortowa sytuacja, jednak musimy pamiętać, że klub piłkarski jest taką instytucją, w której jedni przychodzą, a drudzy odchodzą. Niestety, odeszło dwóch ciekawych zawodników, jednak cieszymy się, ponieważ do naszej ekipy dołączą dwaj gracze: Zbyszek Zakrzewski oraz Maciek Wilusz, prawdopodobnie ich sprawa jest już przesądzona, więc nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki, bowiem są to zawodnicy, którzy naprawdę mogą nam pomóc w nadchodzącej rundzie.
Zespół dowodzony jest przez trenera Rafała Ulatowskiego. Jak ocenia Pan metody treningowe prowadzone przez tego szkoleniowca? Na początku sezonu zarzucano wam, że gracie słabo, jednak – jak widać – zespół wraz z przebiegiem rozgrywek zdecydowanie się rozpędził.
Ależ nie zagraliśmy źle! (śmiech) Piąte miejsce w naszej lidze naprawdę nie jest złe. Ale tak poważnie mówiąc, czujemy jednak lekki niedosyt, bowiem wiemy, że stać nas na dużo więcej. Mam nadzieję, że start rundy wiosennej będzie lepszy i do końca sezonu zamiast martwić się formą, będziemy walczyć o najwyższe cele.
W tym roku skończy Pan 28 lat. Franciszek Smuda wielokrotnie podkreślał, że dla niego nie ma starszych i młodszych zawodników, lecz gracz musi być po prostu wystarczająco dobry i odpowiedzialny. Jak ocenia Pan szansę na powołanie do kadry?
Trener Smuda jest osobą, która wie, czego chce. Ja zrobię wszystko, by w każdym meczu pokazać się z jak najlepszej strony. Chciałbym pokazać swoje pozytywne cechy, które szkoleniowiec mógłby we mnie dostrzec. Niemniej jednak trener Smuda ma rozeznanie w zawodnikach grających w Ekstraklasie, więc wie, co robi, a ja ze swojej strony nie chciałbym podpowiadać czy też się reklamować, ponieważ moja gra wszystko zweryfikuje. Jeśli będę rozgrywał dobre spotkania w lidze i będę skupiony w trakcie wykonywania swoich obowiązków, to być może zostanę zauważony. Kto wie, jak Pan Bóg da…zobaczymy (śmiech).
Zabawmy się we wróżenie z fusów… Na którym miejscu według Pana PGE GKS zakończy zmagania w obecnym sezonie?
Ciężko jest prorokować, jednak my założyliśmy sobie jasny cel przed rozpoczęciem sezonu i jest nim walka o miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo, ponieważ drużyny, które znajdują się nad nami w tabeli, mają naprawdę utalentowanych graczy, mimo to uważam, że my też mamy utalentowaną kadrę. W naszym zespole występuje wielu nietuzinkowych graczy, indywidualności, które mogą nam zdecydowanie pomóc w walce o najwyższe cele, więc nie poddajemy się i walczymy o te pierwsze cztery miejsca, które premiowane są awansem do pucharów.
Jakie jest marzenie Tomasza Wróbla?
Można na to spojrzeć w różnych kontekstach, jednak patrząc na aspekt typowo piłkarski, to na dzień dzisiejszy pragnę podpisać kontrakt z drużyną, która będzie aspirowała do grona najlepszych w Ekstraklasie. Nie wybiegam jeszcze aż tak daleko w przyszłość, w tym momencie pragnę się skupić na grze w lidze.
Z pomocnikiem PGE GKS-u Bełchatów, Tomaszem Wróblem, rozmawiał Paweł Junory.
o matko, co to za pytania... masakra redaktorze,
widać że początkujący amator
każdy kiedyś musi zacząć.....:)
i może nie od razu wyw wychodzi idealnie..:) , ale
trening czyni mistrza:P
Droga Masakro "gratuluję" umiejętności mieszania z
błotem młodych ludzi, którzy mają jakąś
pasję..."oby więcej takich ludzi....."