Tam też kopią: Lesotho


Tutaj też kochają futbol

31 sierpnia 2019 Tam też kopią: Lesotho

Lesotho – kraj, o którym najprawdopodobniej wielu nie słyszało. Jest to enklawa w Republice Południowej Afryki. Głową państwa jest król – Letsie III – a ukochanym sportem tamtejszych mieszańców oprócz wyścigów konnych jest piłka nożna. Rozgrywki piłkarskie wzbudzają w obywatelach Lesotho coraz więcej emocji. Mimo że wciąż mają one status amatorskich. Jednak to się powoli zmienia.


Udostępnij na Udostępnij na

Lesotho, a właściwie Królestwo Lesotho to 137. państwo na świecie pod względem wielkości. Jest niewiele mniejsze od Belgii i zdecydowanie większe od wielu europejskich państw, tak jak: Albania, Macedonia Północna, Czarnogóra czy Cypr. W 1966 roku uzyskało niepodległość od Wielkiej Brytanii. Obecnie w kraju tym żyje ponad 2 miliony obywateli, którym przyświeca narodowe motto: „Pokój. Deszcz. Dobrobyt”.

Największym ośrodkiem życia mieszkańców Lesotho jest oczywiście ich stolica – Maseru. To w niej znajduje się centrum przemysłowe, turystyczne, kulturowe, a także sportowe tego kraju. To właśnie w Maseru swoją siedzibę ma m.in. aktualny mistrz Lesotho – Matlama FC, który jest także najczęściej sięgającym po tytuł mistrzowski klubem w historii. Poza tym aż dziewięć drużyn ze stolicy tego afrykańskiego państwa przynajmniej raz zdobyło mistrzostwo ligi.

Ciekawostką jest fakt, że Lesotho jako jedyne państwo na świecie położone jest w całości na wysokości powyżej 1000 m n.p.m.  A najwyższy szczyt – Thabana Ntlenyana – wynosi 3482 m n.p.m.

Amatorska Premier League

Równo 50 lat temu, w 1969 roku, wystartował pierwszy sezon Premier League w Lesotho. Od tamtej pory, po dziś dzień liga ta posiada status amatorskich rozgrywek. Jednak jak zapewnia Teboho Masehle – prowadzący oficjalny fanpage Bantu FC (jednej z najlepszych drużyn w swoim kraju) – to się powoli zmienia. „Bardzo możliwe jest to, że już wkrótce będziemy grać na profesjonalnym poziomie, ponieważ ostatnio całkiem dobrze radzimy sobie na międzynarodowym poziomie”.

Przedstawiciel Matlama FC, z którym także porozmawialiśmy – Mota Rankhethoa powiedział: „Tak, jeszcze jesteśmy amatorską ligą, ale w ostatnich latach dużo pracujemy nad tym, aby stać się profesjonalnymi rozgrywkami”.

Mimo amatorskiego statusu ligi część piłkarzy otrzymuje wynagrodzenie za swoją prace, dzięki czemu mogą skoncentrować się tylko i wyłącznie na grze w piłkę. „Nie wszyscy gracze w naszej PL zarabiają pieniądze. Tylko piłkarze z takich dużych klubów, jak: Bantu FC, Matlama FC czy Lioli FC otrzymują wynagrodzenie. Jednym z powodów takiej sytuacji jest to, że nasz kraj jest dosyć biednym państwem i niewiele firm, przedsiębiorstw chce wspierać nasze piłkarskie zespoły. Zarobki naszych zawodników są utajnione. Jednak według mnie najlepsi mogą zarabiać pomiędzy 15 000 a 20 000 LSL miesięcznie ” – opowiada nam Teboho.

W całej historii ligi – w 51 sezonach – przynajmniej raz mistrzem kraju zostało 14 zespołów. Najwięcej razy po tytuł sięgał wspomniany już klub – Matlama FC. Dokonali tej sztuki jedenaście razy. Pięciu mistrzów Lesotho ma swoją siedzibę w innym mieście niż stolica tego kraju. Najbardziej utytułowaną drużyną spoza Maseru jest Lioli FC z Teyateyaneng. „Tse Nala” pięciokrotnie sięgała po tytuł mistrzowski. Po raz ostatni dokonali tego w 2016 roku.

Obecnie na najwyższą klasę rozgrywkową składa się 14 zespołów, dzięki czemu na cały sezon składa się 26 kolejek. Mistrz kraju dostaje przepustkę do kwalifikacji afrykańskiej Ligi Mistrzów. Dwie ostatnie drużyny natomiast degradowane są do niższej dywizji – Lesotho A Division.

Szkolenie młodych piłkarzy

Jeśli chodzi o szkolenie młodzieży, to w Lesotho nie ma czegoś takiego jak akademie piłkarskie dla młodych piłkarzy. Klubów po prostu nie mają takich zasobów finansowych, aby prowadzić takie szkoły piłkarskie. Jednym ze sposobów na wychowywanie przyszłych zawodników jest organizowanie dla nich zajęć zaraz po ich lekcjach w szkole. Prekursorem takiego szkolenia jest Matlama FC. Część drużyn powiela ten sposób, jednak druga część „wyławia” najzdolniejszych piłkarzy z ligi juniorskiej i dołącza ich do pierwszego składu, gdzie trenują i grają z seniorami.

Przedstawiciele obu klubów, z którymi rozmawialiśmy zgodnie stwierdzili, że w swoich kadrach posiadają utalentowanych, młodych piłkarzy, którzy nastawieni są tylko i wyłącznie na profesjonalną karierę. Być może w przyszłości usłyszymy o jednym z nich, ale za pewne nie będzie to szybko. Najpierw będzie musiała zweryfikować ich liga RPA, bo to właśnie do niej trafia najwięcej graczy z Lesotho.

Co słychać w Bantu FC?

Bantu FC to aktualny wicemistrz Lesotho. W poprzednim sezonie stracili do mistrza kraju tylko dwa punktu. W całej swojej historii trzy razy zdobyli mistrzostwo Lesotho. Jak wygląda ich budżet? Jakie są ich cele na nadchodzący sezon? O to między innymi zapytałem Teboho Masehle.

Bantu FC jest jednym z najbardziej utytułowanych klubów w Lesotho w ostatnich latach. Zdobyliście trzy tytuły mistrzowskie i kilka razy znajdowaliście się na podium, tak jak w zeszłym sezonie, kiedy to zajęliście drugie miejsce. Bantu FC zostało założone w 1927 roku, ale sukcesy zaczęliście odnosić stosunkowo niedawno. Dlaczego?

Wcześniej Bantu FC było bardzo źle zarządzane, mieliśmy kiepskich działaczy, którzy nie potrafili rozwinąć naszego klubu. Wszystko zmieniło się w 2011 roku. Był to moment przełomowy dla naszego zespołu, ponieważ udało nam się awansować do naszej rodzimej ekstraklasy. Od tamtej pory regularnie znajdujemy się w czołówce ligi.

Jak duży budżet posiada Bantu FC?

Trudno jest mi oszacować konkretną kwotę, ponieważ nie mam informacji na ten temat. Myślę jednak, że budżet jest dość duży, ponieważ Bantu FC posiada całkiem sporo sponsorów czy też partnerów, którzy wspierają klub. Jest tak zapewne ze względu na nasze ostatnie wyniki.

Czy kiedykolwiek mieliście trenera spoza Lesotho?

Tak. Przez ostatnie cztery sezony Bantu FC trenowane było przez południowoafrykańskiego szkoleniowca Jamesa Madidilane’a. Tak się złożyło, że kilka tygodni temu zrezygnował on z posady pierwszego trenera w naszym klubie. Jeśli chodzi o naszą reprezentację narodową, to prowadzi ją także zagraniczny szkoleniowiec, również pochodzący z RPA – Thabo Senong.

W zeszłym roku Bantu FC było bliskie czwartego mistrzostwa Lesotho. Ostatecznie uplasowaliście się na drugim miejscu. Jakie macie cele na nadchodzący sezon, który rusza już w drugim tygodniu września? Który klub może pokrzyżować wam wasze plany?

Miniony sezon to już dla nas zamknięty rozdział. Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, która z drużyn będzie w tym sezonie dla nas największym przeciwnikiem. Rok temu wiele zespołów udowodniło, że potrafią grać w piłkę, dlatego do każdego rywala musimy podejść z należytym mu szacunkiem. Nasz cel? W zeszłym sezonie nic nie wygraliśmy, więc teraz liczy się dla nas tylko tytuł mistrzowski. To jest nasz główny cel. A poza tym spróbujemy powalczyć o jeszcze o puchar Lesotho. Gdybyśmy zakończyli sezon z dwoma pucharami, byłoby wspaniale.

Jak dużo kibiców pojawia się na meczach Bantu FC, którego stadion może pomieścić 13 tysięcy widzów?

To zależy przeciwko jakiej drużynie akurat gramy. Jeśli mierzymy się z zespołami z górnej póki naszej ligi, takimi jak: Matlama FC czy Lioli FC stadion wypchany jest po brzegi. Takie mecze cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Jednakże, gdy przychodzi nam grać ze słabszymi przeciwnikami, to naturalnie na stadionie pojawia się mniej kibiców, ale zawsze jest to na poziomie kilku tysięcy fanów.

Co słychać w Matlama FC?

Jak już było wspomniane Matlama FC to najbardziej utytułowany klub w Lesotho i aktualny mistrz kraju. Czy w tym sezonie uda im się obronić tytuł? Czy są najbogatszą drużyną w Lesotho? O to wszystko zapytaliśmy Mota Rankhethoa – administratora fanpage’a Matlama FC.

Matlama FC to najbardziej utytułowany zespół w kraju. Dlaczego tak jest? Dlaczego macie taką przewagę nad pozostałymi zespołami? Od czego to zależy?

Matlama FC jest przede wszystkim jednym z najstarszych klubów w Lesotho, który wraz z upływem czasu rozwijał swoją markę, dlatego teraz ma sporo sympatyków. Dzięki temu mamy dużą ilość sponsorów, co buduje naszą przewagę nad pozostałymi. Mamy w swojej kadrze również doświadczonych zawodników z wielkimi, jak na nasze warunki, nazwiskami. Ponadto grają dla nas naprawdę uzdolnieni juniorzy. Swoją drogą wydaje mi się, że połowa utalentowanych piłkarzy wyszła spod naszego szkolenia, ponieważ mamy najlepszą strukturę rozwoju dla młodych graczy.

Jak wygląda wasz budżet? Czy jest on duży? Czy jesteście najbogatszym klubem w kraju?

Nasz budżet wynosi około miliona maloti na sezon. Nie jesteśmy najbogatszą drużyną w Lesotho. Jest nią Bantu FC. My jesteśmy na drugim miejscu.

Czy kiedykolwiek Matlama FC prowadzona była przez zagranicznego szkoleniowca?

Całkiem niedawno po raz pierwszy zatrudniliśmy trenera spoza Lesotho. Jest nim Charles Banda i pochodzi z Malawi. Wcześniej szkoleniowcami w naszym klubie byli nasi byli zawodnicy, którzy zdecydowali się na zostanie trenerami. Częściej jednak kontraktujemy zagranicznych piłkarzy. Obecnie w swojej kadrze mamy pięciu zawodników spoza Lesotho.

Już niedługo rusza kolejny sezon. W zeszłym wygraliście i po raz 11 zostaliście mistrzem swojego kraju. Jakie są wasze cele na nadchodzący sezon i który klub będzie waszym głównym rywalem w walce o mistrzostwo?

Tak. Liga zaczyna się w drugim tygodniu września i nie możemy się już doczekać. Myślę, że naszym głównym przeciwnikiem, z którym będziemy walczyć o tytuł będzie Bantu FC. Nie możemy mieć innego celu, jak obrona tytułu mistrzowskiego. Poza tym spróbujemy zdobyć jeszcze dwa pozostałe trofea.

Ostatnie pytanie. Jak wygląda frekwencja na spotkaniach z udziałem Matlama FC? Ilu średnio kibiców przychodzi na wasz obiekt, który pomieścić może 20 tysięcy widzów?

Zazwyczaj mecze Matlama FC gromadzą jedną z najwyższych frekwencji w Lesotho. Na równi z Bantu FC czy Lioli FC. Podczas spotkań na naszym stadionie udaje nam się szczelnie zapełniać zachodnią trybunę, na której pomieścić się może 3 tysiące widzów lub nieznacznie więcej.

Reprezentacja

Reprezentacja Lesotho swój pierwszy oficjalny mecz rozegrała w sierpniu 1970 roku. Wygrali z Malawi 2:1. Drużyna narodowa nosi przydomek „Likuena”, co oznacza „Krokodyle”. Jeśli chodzi o wielkie turnieje, to nigdy nic wielkiego nie zdziałali. Co ciekawe nigdy też Lesotho nie zmierzyło się z reprezentacją spoza Afryki.

Według najbardziej aktualnego rankingu FIFA „Krokodyle” zajmują 144. miejsce na świecie. Najwyższa lokata jaką zajmowali w tym zestawieniu to 105. pozycja w 2014 roku. Najniższa zaś to 185. miejsce z 2011 roku. W Afryce zaś plasują się na 40 z 54 miejsc.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze