Największe talenty Polski – środkowi obrońcy


Kto następcą Kamila Glika i Michała Pazdana?

8 sierpnia 2016 Największe talenty Polski – środkowi obrońcy
Youtube.com

Jeszcze parę lat temu środek defensywy był największym problemem naszej reprezentacji. Ciągle zmieniający się kandydaci do gry, niestabilna forma, brak piłkarzy na tę pozycję w mocnych europejskich klubach. Wszystko zmieniło się wraz z eksplozją formy Kamila Glika, który przez pewien czas zdawał się być dwuokim wśród ślepców. Po tym, jak dołączył do niego Michał Pazdan, cała Polska zachorowała na nasz duet stoperów. Warto jednak powoli rozglądać się za następcami.


Udostępnij na Udostępnij na

Jedno nazwisko bardzo głośne, jedno znane, ale bardzo pechowe i trzech graczy na dorobku. Tak w skrócie można opisać pięciu najzdolniejszych polskich środkowych obrońców. O kim mowa?

1) Krystian Bielik (Arsenal FC, 18 lat)

Zwycięzca dziwić nie ma prawa. Najlepiej oprocentowany fundusz inwestycyjny w historii polskiej piłki (Legia kupiła go za 50 tysięcy złotych, by za pół roku sprzedać za ponad dziewięć milionów) nawet szybciej, niż zakładał, zaczyna realizować swój plan przebijania się do pierwszego zespołu prowadzonego przez Arsene’a Wengera. Przemianowany z defensywnego pomocnika zachwycał w czasie okresu przygotowawczego, a w obliczu plagi kontuzji wśród defensorów „The Gunners” wcale nie jest daleki od łapania się do meczowej osiemnastki. Bielik w kadrze narodowej to nieco inna bajka. Po małej aferze związanej z odrzuceniem powołania na towarzyski turniej reprezentacji do lat 18 oddalił się od powołań, wiadomo jednak, że ignorowanie takiego talentu byłoby zwyczajną głupotą. Czym najbardziej imponuje urodzony w Koninie osiemnastolatek? Świetna gra w powietrzu, bardzo dobre czytanie zamiarów rywali i wyprowadzanie piłki. Ogółem Bielik może być jednym z najlepiej wyszkolonych technicznie stoperów, jakich widział nasz kraj. Lata spędzone na konstruowaniu akcji w środku pola nie pójdą na marne.

2) Paweł Bochniewicz (Granada CF, 20 lat)

Kolejny talent, który zdecydował się rozwijać umiejętności poza granicami naszego kraju. 20-letni dębiczanin Paweł Bochniewicz defensywnego fachu uczył i uczy się w najlepszych możliwych ku temu miejscach. Najpierw trzy lata spędzone we Włoszech (drugoligowa Reggina, później Udinese, które nie wahało się zapłacić za niego ponad miliona euro), od dwunastu miesięcy biega zaś po boiskach słonecznej Hiszpanii. Bochniewicz od kilku tygodni trenuje z pierwszym zespołem Granady, występującym w La Liga. Jeśli udałoby mu się przebić i na co dzień mierzyć się z piłkarzami Realu, Barcelony czy Atletico, polska piłka szybko zyskałaby doświadczonego stopera gotowego do gry w kadrze. Do tego oczywiście daleka droga, ale mierzący ponad 190 cm wzrostu piłkarz z każdym miesiącem przybliża się do wielkiej piłki.

https://twitter.com/J_Barankiewicz/status/755313591465697280

3) Adam Chrzanowski (Lechia Gdańsk, 17 lat)

Trzecie miejsce dla najmłodszego w stawce stopera Lechii Gdańsk. Choć Adam Chrzanowski jest jeszcze dość daleki regularnych występów w ekstraklasie, jak na swój wiek jest naprawdę doświadczony. Trudno mówić inaczej, skoro już jako piętnastolatek wychodził w pierwszym składzie na drugoligowe mecze Znicza Pruszków. Lewonożny reprezentant Polski w kadrze do lat 17 potrafi grać twardo, ale umie też dobrze wyprowadzać piłkę spod własnego pola karnego. Pozostaje tylko czekać, kiedy dostanie poważną szansę w pierwszym zespole „Biało-Zielonych”, ubiegły sezon to tylko trzynastominutowy debiut w ekstraklasie i występy w III lidze. Chrzanowski fizycznie jest już gotowy na walkę ze starszymi zawodnikami, pora zdobywać bezcenne doświadczenie.

4) Przemysław Szarek (Bruk-Bet Termalica, 20 lat)

20 lat na karku i 60 meczów w I lidze. Z takim kapitałem do ekstraklasy wchodzi utalentowany Przemysław Szarek, były obrońca Sandecji Nowy Sącz. Początek sezonu w barwach klubu z Niecieczy zaczął na ławce rezerwowych, trener Czesław Michniewicz ma jednak za zadanie powolne wprowadzenie piłkarza do składu, wydaje się bowiem, że w zespole nie ma drugiego młodego piłkarza z takim potencjałem. Dobrze walczący w powietrzu Szarek jest reprezentantem Polski w swojej kategorii wiekowej, po jednej aferze związanej z wyjazdem z kadrą do Włoch (skakanie po samochodach z Kamilem Dankowskim) bardzo się pilnuje. Właśnie głowa to coś, co mogłoby przeszkodzić Szarkowi w zrobieniu dużej kariery. Pamiętamy, co stało się z największymi talentami z Nowego Sącza, czyli Dawidem Janczykiem i Maciejem Korzymem. Obaj, z różnych powodów, zamiast stanowić o sile reprezentacji Polski, współtworzą teraz atak pierwszoligowca. O dobre pięć lat za wcześnie…

5) Michał Helik (Ruch Chorzów, 20 lat)

Miejsce przyznane nieco „na kredyt”, wszyscy jednak mamy nadzieję, że wielki pech niesamowicie utalentowanego stopera w końcu się zakończy. Jedno z największych odkryć sezonu 2014/2015 w ekstraklasie, jedyny tak młody środkowy obrońca, który grał w pierwszym składzie swojego zespołu, zachwycał brakiem kompleksów, dobrym wyszkoleniem technicznym i świetną walką o górne piłki. Mija dobrze ponad rok, a koszmarna kontuzja (martwica więzadeł rzepki) dalej uniemożliwia mu powrót na boisko. Pierwotnie miały być trzy miesiące przerwy, lekarze wciąż jednak nie dają mu pozwolenia na treningi. Gdyby nie ten niefart, to w tempie, w jakim rozwijał się przez ostatnie lata, Helik skończyłby pewnie w kadrze na Euro 2016. Trzymamy kciuki za Michała i wierzymy, że skoro „co się odwlecze, to nie uciecze”, to niebawem zła karta się odwróci, a obrońca Ruchu Chorzów wróci na wysoki poziom.


W poprzednim odcinku skupiliśmy się na najzdolniejszych polskich prawych obrońcach.

Zapisz

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze