24-letni Prince Tagoe, który od stycznia tego roku występuje w Partizanie Belgrad, robi prawdziwą furorę na boiskach Superligi. Napastnik z Ghany przeniósł się do stolicy Serbii na zasadzie wypożyczenia z Hoffenheim i od pierwszego meczu strzela bramki jak na zawołanie.
W pierwszych czterech występach w barwach klubu z ulicy Humskiej Ghańczyk zaliczył aż sześć bramek! Średnia 1,5 gola na mecz musi robić wrażenie. Nazwisko Tagoe nie opuszcza pierwszych stron serbskich dzienników sportowych.
Urodzony w Akrze piłkarz trafił do Belgradu razem ze swoim rodakiem, Dominikiem Adyiahem, który został wypożyczony z Milanu. Na razie tylko Tagoe wywalczył sobie pewne miejsce w pierwszej jedenastce Partizana, który po 18 kolejkach przewodzi tabeli ligi serbskiej, mając pięć punktów przewagi nad Crveną Zvezdą.
Tagoe miał zastąpić w Belgradzie sprzedanego do Chin Cleo. Zanosi się na to, że nowy napastnik drużyny Aleksandra Stanojevicia może być dużo bardziej skuteczny. Partizan ma szansę na podwójną koronę. W środę w hitowym pojedynku 1/2 finału Lav Kupa Srbije lider tabeli pokonał Crveną Zvezdę 2:0. Obie bramki zdobył Tagoe.
