Szymon Żurkowski w bardzo trudnej sytuacji


Reprezentant Polski nie gra w klubie z Florencji i bardzo możliwe, że straci mundial w Katarze

17 października 2022 Szymon Żurkowski w bardzo trudnej sytuacji

Brak zmiany klubu w letnim okienku spowodował, że Szymon Żurkowski jest w fatalnym położeniu. Środkowy pomocnik nie może liczyć na występy w Fiorentinie nawet w rozgrywkach Ligi Konferencji. To też powoduje, że 25-latek rozpatrywany niedawno nawet do podstawowego składu reprezentacji może nawet nie znaleźć się w ścisłej kadrze na mundial w Katarze. Ostatnio w spotkaniu Ligi Narodów był u niego widoczny brak regularnej gry i to może się okazać kluczowe.


Udostępnij na Udostępnij na


Ostatnie dwa sezony były dla Szymona Żurkowskiego w końcu przełomowe. Ziemią obiecaną we Włoszech okazało się Empoli, w którym środkowy pomocnik bardzo dobrze się zaaklimatyzował. Z drużyną „Azzurri” zdołał wywalczyć awans do Serie A, by następnie z dużym powodzeniem występować w najwyższej klasie rozgrywkowej. W naszych mediach pisało się o nim dużo, a sam Żurkowski zdołał strzelić w całym sezonie sześć goli. Taki sam dorobek uzyskał Piotr Zieliński, więc to też pokazało skalę rozwoju wypożyczonego z Fiorentiny zawodnika.

Wiele wskazywało na to, że pozostanie Żurkowskiego w Empoli to tylko formalność. Latem reprezentant Polski wrócił do „Violi” i tam przygotowywał się do nowego sezonu. Im bliżej było do końca okienka transferowego, tym pojawiał się coraz większy niepokój co do jego przyszłości. Ciągle przewijał się temat powrotu do Empoli, a w tle pisało się o Spezii czy Bolonii. Niestety ostatecznie do żadnego transferu nie doszło. Szymon Żurkowski został w Fiorentinie, ale trudno było o optymizm co do jego regularnej gry w drużynie prowadzonej przez Vincenzo Italiano.

O sprawę niedoszłego transferu Żurkowskiego spytaliśmy Andreę Giannattasio, włoskiego dziennikarza piszącego dla FirenzeViola i „Corriere dello Sport”:

– Szymon Żurkowski był wystawiony na sprzedaż do samego końca okienka transferowego. Ostatecznie miał przejść do Empoli, ale oba kluby nie doszły do porozumienia i przez to Szymon pozostał we Florencji.

Jak się okazuje, kością niezgody była kwestia włączenia w tę transakcję jednego z zawodników Empoli.

– Fiorentina chciała włączyć w ten transfer gracza Empoli Fabiano Parisiego. W tym temacie jednak nie było szans na to, by się dogadać i obie strony się pokłóciły. To ostatecznie zamknęło temat transferu – kontynuuje Andrea Giannattasio

 

Nie widnieje w planach trenera

Jakaś nadzieja na to, że nie będzie aż tak źle z Żurkowskim, pojawiła się w pierwszej kolejce. Wtedy też nasz zawodnik dostał kilkanaście minut z ławki i dał pozytywny impuls, notując asystę. Podczas tej akcji doznał jednak drobnego urazu, który wykluczył go na trzy kolejne spotkania ligowe. Gdy wrócił do pełni sił, ponownie trener Italiano dał mu krótki epizod z ławki w spotkaniu z Juventusem, ale tam już nie wyglądało to ani trochę pozytywnie.

Jedyną opcją na utrzymywanie rytmu meczowego była ewentualna gra w Lidze Konferencji. Realia jednak okazały się brutalne, gdyż nawet tam Szymon Żurkowski nie ma żadnych szans na grę i do tej pory ma na swoim koncie zaledwie trzy minuty w czterech spotkaniach. Nie pomagały mu nawet bardzo korzystne wyniki. Stał się po prostu graczem do zapełnienia ławki rezerwowych i pokopania z kolegami z drużyny na treningach.

Nieco rozjaśnił nam tę sprawę pytany o szczegóły tej sytuacji Andrea Giannattasio:

– Oczywiście Vincenzo Italiano nie spodziewał się, że Szymon Żurkowski pozostanie w klubie, dlatego też nie gra dużo. Jego cechy nie pasują zbyt dobrze do stylu, który obecnie prezentuje Fiorentina, która kocha dużo posiadać piłkę.

Wszystko wskazuje zatem na to, że zimą ta nieudana przygoda Żurkowskiego z Fiorentiną się zakończy. Czy ponownie będzie zatem wracał temat Empoli? Niekoniecznie, gdyż usługami Polaka zainteresowany jest inny klub.

– Jest bardzo prawdopodobne, że Fiorentina zimą sprzeda Żurkowskiego. Na ten moment najbardziej możliwy kierunek to Bologna – kończy swoją wypowiedź Andrea Giannattasio

Co z mundialem?

Sytuacja klubowa Żurkowskiego bardzo pokrzyżowała plany Czesławowi Michniewiczowi. Z racji preferowanego ustawienia i niemałych problemów z dostępnością zawodników do środka pola to właśnie 25-latek był rozpatrywany nawet do podstawowego składu. Niestety na ten moment wydaje się to wręcz nierealne, skoro nie widać żadnych szans na łapanie większych szans w Fiorentinie.

We wrześniu Szymon Żurkowski jeszcze otrzymał powołanie na spotkania w Lidze Narodów, ale jego występ z Walią bardzo uwypuklił brak ogrania. Można się spodziewać, że jego nazwisko znajdzie się na szerokiej, zapewne 40-osobowej liście powołanych graczy. Czy jednak możemy się go spodziewać w ścisłej kadrze na mundial ogłoszonej w listopadzie? Wydaje się, że będzie to realne tylko w przypadku dalszych problemów ze środkowymi pomocnikami. Wtedy taki zmiennik, którego Czesław Michniewicz zna doskonale, może mu się przydać.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze