Od kilku dni mówiło się o tym, że Szymon Marciniak może poprowadzić finał piłkarskich mistrzostw świata. Tak też się stanie – pierwszy raz w historii polski arbiter będzie rozjemcą najważniejszego meczu mundialu. Wcześniej mieliśmy już paru sędziów, którzy sędziowali mecze tego najważniejszego turnieju. Przyjrzyjmy się im.
Jednak zanim zajmiemy się występami naszych arbitrów z przeszłości, poświęćmy chwilę sędziemu, który w niedzielę poprowadzi prawdopodobnie najważniejszy mecz od czterech lat. Szymon Marciniak w tym roku sędziował cztery spotkania fazy pucharowej Ligi Mistrzów, a dokładniej dwie gry 1/8 finału, jeden ćwierćfinał oraz półfinał. Sędzia z Płocka swój pierwszy mecz w Lidze Mistrzów (zaliczamy do tego eliminacje) poprowadził w 2012 roku. Dziesięć lat później będzie rozjemcą finału mistrzostw świata.
Pierwszy wielki turniej zaliczył w 2016 roku, kiedy sędziował w trzech spotkaniach – w rywalizacji Hiszpanów z Czechami, Islandczyków z Austriakami oraz Niemców ze Słowakami – ten mecz już w fazie pucharowej. Z kolei na rosyjskim mundialu był arbitrem dwóch starć: Argentyna – Islandia oraz Niemcy – Szwecja. Na Euro 2020 zabrakło go ze względu na chorobę. Na mundial w Katarze jednak powrócił i widzimy, że prezentuje odpowiedni poziom.
Mecz kończący zmagania w Katarze będzie jego trzecim spotkaniem na tym turnieju. Wcześniej poprowadził po jednym meczu Francji i Argentyny. Z zespołem z Europy miał do czynienia w fazie grupowej, kiedy „Les Blues” mierzyli się z Danią, a Argentynie gwizdał w 1/8 finału z Australią. Obie ekipy wygrały swoje spotkania po 2:1. Akurat Argentyńczycy mogli mieć po tym meczu zastrzeżenia do swojej drużyny, teraz jednak sytuacja jest zupełnie inna.
⚠️ Szymon Marciniak będzie pierwszym Polakiem, który jako arbiter główny, poprowadzi finał piłkarskich mistrzostw świata. Więcej… ⤵️
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) December 15, 2022
Jak wiemy, na boisku nie ma jednego sędziego, a cały zespół. Tak więc w finale Szymonowi Marciniakowi pomagać będą Tomasz Listkiewicz (syn Michała, który w 1990 roku był sędzią liniowym finału mundialu), Paweł Sokolnicki i Tomasz Kwiatkowski.
1978
Dopiero w tym roku dorobiliśmy się swojego pierwszego sędziego na mistrzostwach świata. Alojzy Jarguz, w tamtych czasach bardzo ceniony arbiter, poleciał na mundial do Argentyny, trzy lata po tym, jak został sędzią międzynarodowym.
Mistrzostwa rozpoczął jako liniowy w spotkaniu Brazylii ze Szwecją. 11. czerwca 1978 stał się pierwszym polskim sędzią w historii piłki nożnej, który był głównym arbitrem meczu na mundialu. Alojzy Jarguz gwizdał w spotkaniu Iranu z Peru, które zakończyło się wygraną Peruwiańczyków 4:1. Tydzień później brał jeszcze udział w spotkaniu Argentyny z Brazylią jako sędzia techniczny. Tymi meczami pokazał się Fifie z na tyle dobrej strony, że został jeszcze wyznaczony do meczu Australia – Niemcy w kolejnej rundzie turnieju.
Alojzy Jarguz na swój ostatni duży turniej pojechał do Hiszpanii w 1982 roku, choć przekroczył wtedy dopuszczalny wiek. Jednak po wniosku Europejskiej Komisji Sędziowskiej jego licencja została przedłużona o dwa lata, dzięki czemu znalazł się na liście osób jadących na mundial. Jarguz jako arbiter liniowy brał udział już w meczu otwarcia pomiędzy Argentyną a Belgią, w którym nie podniósł chorągiewki przy golu dla Belgów, co spotkało się z krytyką kibiców, a nawet sędziego głównego. Potem jednak tę sytuację pokazywano na szkoleniach sędziowskich jako wzór. Znalazł się jeszcze w dwóch spotkaniach: w roli liniowego i jako główny sędzia meczu Francji z Irlandią Północną w ćwierćfinale. Niestety nie mógł już później sędziować, bo reprezentacja Polski weszła do strefy medalowej.
11 czerwca 1978 roku Alojzy #Jarguz jako pierwszy polski sędzia poprowadził mecz na mistrzostwach świata. Przez wielu jest do dzisiaj uważany za najlepszego polskiego arbitra w historii. Warto przypomnieć jego sylwetkę #ŁączyNasPiłka #StomilOlsztyn https://t.co/v8CMdvXMWz
— Michał Krzeszowski (@Krzeszov) June 11, 2020
Inni polscy sędziowie
Wszyscy doskonale wiemy o udziale na mundialach w latach 1990 i 1994 Michała Listkiewicza. W 1990 roku ustanowił rekord pod względem liczby prowadzonych meczów na jednym turnieju – było ich osiem. W tym mecz otwarcia, półfinał oraz finał jako asystent arbitra głównego. Jako jedyny sędziował zarówno mecz półfinałowy, jak i finałowy. Dwa lata po amerykańskim mundialu zakończył karierę arbitra.
W 1998 roku na mundialu we Francji sędzią głównym meczu reprezentacji Holandii z Koreą Południową był Ryszard Wójcik. Na linii mógł liczyć na Jacka Pocięgla, który często mu asystował, jak choćby w Superpucharze Europy. Sam Pocięgiel oprócz tego spotkania był liniowym w jeszcze dwóch innych meczach.
W 2002 roku na mundialu w Korei i Japonii cztery mecze w roli asystenta, w tym starcie półfinałowe Brazylii z reprezentacją Turcji, zaliczył Maciej Wierzbowski.
Szymon Marciniak jest niedoceniany?
W takiej sytuacji nasuwa się bardzo zasadne pytanie, czy Szymon Marciniak jest w Polsce niedoceniany. Przecież wiele osób narzeka na tego sędziego, krytykuje go, wręcz nie chce oglądać meczów z jego udziałem i nagminnie wytyka błędy, często szukając tam, gdzie ich nie ma.
Szymon Marciniak 5 lat temu… pic.twitter.com/5EDy0RRBbb
— Leonidas (@LeonidasGpw) December 14, 2022
A powyżej przykład wiary w siebie polskiego arbitra. Szymon Marciniak w „Pomidorze” na antenie Canal+ potwierdził zdanie, że wybiegnie kiedyś na mecz finałowy mistrzostw świata. Stało się to w 2017 roku. Tak z kolei mówił przed mundialem w rozmowie z Janem Mazurkiem na Weszło:
– Mogę powiedzieć, że na katarskie mistrzostwa świata jadę jako jeden z pięciu czy sześciu sędziów, którzy byli też na poprzednim mundialu, co jest moim ogromnym atutem i wartością dodaną. Ale mam też inne podejście niż cztery lata temu, kiedy byłem młodszy, bardziej butny. Przybyło mi doświadczenia i mądrości. Od kilku lat jesteśmy obsadzani do prowadzenia najważniejszych meczów międzynarodowych. Wiem, że często jedna decyzja potrafi zmienić całokształt występu. Każda decyzja będzie dużo ważyła.