Daniel Szelągowski zasilił Raków Częstochowa. Czy rozwinie tu skrzydła?


„Medaliki” nie próżnują na rynku transferowym i ściągają do siebie gracza Korony Kielce

18 września 2020 Daniel Szelągowski zasilił Raków Częstochowa. Czy rozwinie tu skrzydła?
Rafal Oleksiewicz / PressFocus

Daniel Szelągowski jest kolejnym zawodnikiem, który został zakontraktowany przez częstochowski Raków. Jest młodym graczem, ma status młodzieżowca. To tego typu zawodnik, który nie jest zbędny i nie gra tylko z uwagi na wymogi. Daje dużo zespołowi, a może na pewno dać jeszcze więcej. Już w tym głowa trenera Marka Papszuna, aby wszystko z niego wykrzesać.


Udostępnij na Udostępnij na

Szelągowski błysnął w końcówce poprzedniego sezonu. Niestety losy Korony były już przesądzone. Rozbrat z ekstraklasą był chwilowy, ponieważ Daniel wraca już na najwyższy szczebel rozgrywek. W Częstochowie wiążą z nim duże nadzieje.

Bogactwo młodzieżowców

To, że obowiązkowy jest jeden młodzieżowiec, wcale nie znaczy, że musi grać tylko jeden. Trener Papszun może spać spokojnie, jeśli chodzi o to ultimatum. Prędzej bólu głowy może mu przysporzyć nadmiar kandydatów. Jest to zdecydowanie przyjemniejsza bolączka.

Kamil Piątkowski, który ostatnio jest „w gazie”. Miłosz Szczepański lada chwila będzie wracał do gry po ciężkiej kontuzji. Rywalizacja na pewno mu pomoże i zmobilizuje do dania z siebie jeszcze więcej. Wciąż nie jest skreślony były gracz Lechii Gdańsk, Daniel Mikołajewski. W środku pola zagrać może młody Ben Lederman. Do tego wszystkiego dochodzi paru wychowanków aspirujących do pierwszego składu czy żółtodziobów ściągniętych w tym sezonie. No i Szelągowski. Kilku ich jest, prawda? Gdy jeden z nich będzie pod formą lub – odpukać – dopadną go problemy ze zdrowiem, to wachlarz możliwości ciągle jest, i to całkiem spory. Nie będzie sytuacji, w której ktoś gra, pomimo tego, że słabo się prezentuje, ale po prostu musi.

Sam Szelągowski nie liczy na jakieś fory z racji tego, że jest młody. Wręcz przeciwnie, będzie chciał udowodnić, na co go stać. Wszystko na takich samych zasadach jak inni.

– Nie liczę na taryfę ulgową ze względu na status młodzieżowca. Będę ciężko pracować na treningach, by pokazać się z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że trener to doceni i dostanę swoją szansę – otwarcie mówi Szelągowski w rozmowie z oficjalną stroną Rakowa Częstochowa.

Z takim nastawieniem konkurencja zapowiada się naprawdę interesująco!

 

Rozwój pod okiem trenera Papszuna

Szelągowski, 18 lat, już zdobyte gole i zanotowane asysty na boiskach ekstraklasy. Na korzyść młodzieżowego reprezentanta Polski przemawia też jego uniwersalność. Choć najlepiej czuje się na „dziesiątce”, to może tak naprawdę zagrać na kilku pozycjach.

Jak zauważa Norbert Bożejewicz, wcześniej nic tak bardzo nie wskazywało na nagły wystrzał formy tego zawodnika:

– Daniel Szelągowski należał do grona czołowych piłkarzy mistrzowskiej drużyny Korony Kielce U-19 z sezonu 2018/2019. Z tego też powodu należało przypuszczać, że w minionych rozgrywkach będzie stopniowo wprowadzany do zespołu seniorów lub przynajmniej zostanie wypożyczony do klubu, w którym mógłby pograć na wyższym poziomie niż w trzecioligowych rezerwach. Nic takiego nie miało jednak miejsca i dużo wskazywało na to, że zmarnuje praktycznie rok kariery.

Ta sytuacja na szczęście uległa dla niego zmianie po nastaniu rządów Macieja Bartoszka, który w przeciwieństwie do swoich poprzedników spojrzał przychylnym okiem na wyróżniającą się kielecką młodzież. Wśród niej znajdował się właśnie Szelągowski, który w zaledwie pięciu rozegranych meczach w ekstraklasie pokazał się z dobrej strony za sprawą dwóch strzelonych goli i zaliczonych asyst.

Raków ma swoje sposoby, aby przekonać zawodnika do wyboru właśnie tego klubu. Ich pozycja negocjacyjna już wygląda o wiele lepiej niż rok temu, a i tak będzie jeszcze lepsza. W tym momencie najważniejsze jest jednak to, że długie i zaawansowane negocjacje z już byłym zawodnikiem Korony Kielce zakończyły się pozytywnie.

– Zaledwie 18-letni pomocnik i zarazem młodzieżowy reprezentant Polski udowodnił tym samym, że z powodzeniem może rywalizować w najwyższej klasie w naszym kraju, dlatego nikogo nie może dziwić fakt, że zainteresowanie nim od razu po spadku „Żółto-czerwonych” do I ligi wykazał Raków Częstochowa, który po kilku tygodniach negocjacji pozyskał utalentowanego zawodnika.

Mówi się, że drużyna prowadzona przez Marka Papszuna wydała na jego sprowadzenie nawet 200 tysięcy euro, co tylko pokazuje, że była w pełni przekonana do nawiązania współpracy z Szelągowskim, który nominalnie występuje na lewym boku pomocy, ale z powodzeniem może grać też wyżej jako lewoskrzydłowy lub środkowy napastnik. Z tego też powodu daje szkoleniowcowi Rakowa spore pole do manewru. Na teraz wydaje się jednak, że będzie on w dużej mierze rywalizować o miejsce w składzie z Patrykiem Kunem oraz Danielem Bartlem, dlatego nie będzie mu łatwo szybko wskoczyć do pierwszego składu – zwraca uwagę Bożejewicz.

Nie ma co ukrywać, że osoba trenera Papszuna jest silną kartą przetargową. Wielu piłkarzy (młodych w szczególności) przekonuje perspektywa współpracy z tym szkoleniowcem. Czy Daniel Szelągowski ma szansę stać się kluczową postacią na Limanowskiego 83? Nasz ekspert nie ma co do tego wątpliwości.

– Na jego korzyść przemawia jednak przepis o grze z przynajmniej jednym młodzieżowcem, dlatego może mieć całkiem spore szanse na zanotowanie przyzwoitej liczby występów w trwającej już rundzie jesiennej jako etatowy zmiennik wymienionych wyżej graczy czy też niedawnego i obecnego kolegi klubowego w osobie Marcina Cebuli. Z kolei w dłuższej perspektywie powinien stanowić o sile Rakowa. Na to wskazują przynajmniej prezentowane przez niego już spore umiejętności, które powinien stale rozwijać pod okiem Papszuna – kończy.

Daniel Szelągowski zrobił krok w swojej karierze. Niewątpliwie jest to krok w przód. Oby nie był to ostatni tego typu i jego kariera stale szła do przodu, a on sam ciągle się rozwijał.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze