Tyle emocji w ciągu jednego tygodnia Roman Neustädter chyba nie miał jeszcze okazji przeżyć. Dwa gole, fatalny błąd i powołanie do reprezentacji – w życiu pomocnika Schalke wydarzyło się naprawdę wiele.
W poprzednią sobotę Neustädter zdobył gola na 1:1 w spotkaniu z Hoffenheim. Ostatecznie Schalke tamten mecz przegrało 2:3 i na pewno sam piłkarz miał mieszane uczucia. Zagrał dobrze, strzelił bramkę, ale pomimo to jego zespół poniósł porażkę. We wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Arsenalem zawodnik popełnił fatalny błąd, zagrywając piłkę głową wprost do Girouda, co poskutkowało trafieniem Walcotta. Wczoraj zdobył gola dającego remis 1:1, ale jego drużyna w końcu wygrała.
– Każde zwycięstwo jest ważne – powiedział po tym spotkaniu Neustädter. – Zarówno przeciwko Arsenalowi, jak i Wolfsburgowi zagraliśmy dobry mecz. Teraz przygotowujemy się do starcia z Leverkusen – dodał zawodnik, który w tym sezonie zdobył już trzy gole. Wcześniej podczas swojej przygody z Borussią M’Gladbach zdobył tylko jedną bramkę. – Trzy razy byłem po prostu w odpowiednim miejscu. To oczywiście jest zawsze miłe uczucie, kiedy zdobywa się gole, ale najważniejsze są punkty.
24-letni pomocnik Schalke w tym tygodniu otrzymał też powołanie do kadry narodowej Niemiec.
– Selekcjoner zadzwonił do mnie, kiedy spędzałem czas z dziewczyną i rodzicami. Byłem nieco w szoku, ale oczywiście bardzo zadowolony. Trudno jest mi opisać swoją radość.
– Znam kilku chłopaków, którzy grają w reprezentacji, jeszcze z występów w kadrach młodzieżowych. Znam też Marco Reusa, powołanie otrzymali też moi koledzy klubowi, Benedikt Höwedes i Julian Draxler. Mam nadzieję, że dzięki temu łatwiej będzie mi zacząć moją przygodę z reprezentacją. Jest to nowe pozytywne doświadczenie dla mnie i postaram się dać z siebie wszystko.