Zła passa "Kolejorza" wciąż trwa. To właśnie dziś lechici mieli odbić się od dna, niestety wciąż pozostają na ostatnim miejscu w tabeli. W zeszłym tygodniu dochodziły do nas pogłoski dotyczące zamrażania premii i pensji zawodników w celu zmotywowania ich do cięższej pracy. Nie pomogło.
O ile Lech pogrążał się z meczu na mecz, o tyle zespół z Białegostoku był i jest nieprzewidywalny. Dlatego mimo wszystko Jagiellonia nie była faworytem. Ostatnie wyniki białostockiego klubu były dosyć rozbieżne. Remis z odmienioną Cracovią, taki sam wynik z v-ce mistrzem Polski, a potem wielka klęska ze Śląskiem, który de facto w pierwszej połowie nie zachwycał niczym specjalnym.
Autorem jedynej bramki w tym meczu był Przemysław Frankowski, który po trzech ostatnich spotkaniach był tym najczęściej krytykowanym. Kibice zarzucali mu nawet brak umiejętności, ale ponownie mógł uciszyć narzekających i cieszyć się zdobytą bramką. Oczywiście nie byłoby to możliwe bez pomocy Jonatana Strausa, który świetnym podaniem zagrał piłkę do 20-letniego pomocnika Jagiellonii. „Jonek” był w ostatnim czasie pomijany, jeśli chodzi o pierwszy skład w Jagiellonii. Możemy zakładać, że słaby występ Piotra Tomasika w meczu ze Śląskiem Wrocław i pamiętna samobójcza bramka, którą wtedy zaliczył, przyczyniły się do wystawienia Strausa. Może dzięki tej niezwykle ważnej asyście młody obrońca będzie mógł się zadomowić w zespole wystawianym przez Michała Probierza. Warto jednak zauważyć, że 27-latek nie znalazł się w niedzielę nawet w kadrze meczowej.
To ważny gol dla Frankowskiego. Zbierał bury za pudła a dzisiaj jest bohaterem – #Probierz
— Mistrz Polski 💛❤️ (@Jagiellonia1920) September 20, 2015
Tytuł „Plusa Meczu” ponownie powędrował do „Piranii”- Jacka Góralskiego, nad którego talentem rozpływali się komentatorzy. 22-letni pomocnik na boisku zachowuje się tak, jakby miał w sobie zamontowany silnik, który nie pozwala mu się zatrzymać nawet na sekundę. Ale czy to on był dzisiaj najbardziej ruchliwy? O ten tytuł mógłby śmiało powalczyć z nim Michał Probierz, który wymachiwał swoimi kulami, próbując jasno przekazać swoim zawodnikom wskazówki taktyczne.
Warto także docenić postawę Mackiewicza, którego kontuzja (bakteria w kostce) wykluczyła z gry na długi czas. Chłopak powrócił w pięknym stylu – dziś bombardował bramkę Lecha w ostatnich minutach gry, lecz niestety żadna z prób nie zaowocowała golem. Jednak 23-latek pokazał trenerowi, że ponownie jest w świetnej formie i po urazie ani śladu.
Lech pomimo wielu prób nie zdołał wyjść z cienia „Jagi”, która go totalnie zdominowała. Kolejny słaby występ Tomasza Kędziory, który według Bartłomieja Drągowskiego zasłużył na tytuł „Odkrycia Roku” w zeszłym sezonie. Pomysły były, ale wykonania brak. Arajuuri wielokrotnie próbował strzelać na bramkę „Drążka”, ale cały czas napotykał przeszkody. Musimy za to docenić grę Dawida Kownackiego, który starał się dawać z siebie jak najwięcej. Robił kilometry, podawał, odbierał, ale jego starania poszły na marne. Niestety jeden zawodnik nie jest w stanie wygrać meczu.
Wielką nadzieję kibice „Kolejorza” pokładali w byłym zawodniku Jagiellonii – Macieju Gajosie. Niestety młody pomocnik doznał kontuzji kostki, która wykluczyła go z dzisiejszego meczu. A to on miał być złotym środkiem na problemy, z którymi boryka się teraz drużyna z Poznania. Co jest z tym Białymstokiem? Byli zawodnicy nie chcą tam wracać! Michał Pazdan, który opuścił to miasto i udał się do Warszawy, stanowi teraz bardzo ważny element defensywy Legii. Niestety także i „Pazdka” kontuzja powstrzymała przed przyjazdem na Podlasie.
Po dzisiejszym meczu Jagiellonia awansowała z jedenastej pozycji na piąte miejsce, zaraz za Piastem, Legią, Zagłębiem oraz Pogonią. Niestety „Kolejorz” zadomowił się na dole tabeli i nie wygląda na to, że skończy poza grupą spadkową. Lechu, weź się w garść! Twoi kibice mogą doznać szoku termicznego- najpierw mistrz, a teraz I liga? Obudźcie się już teraz, bo niedługo może być za późno i kolejny sezon ekstraklasy zawodnicy „Kolejorza” będą mogli oglądać z trybun lub w telewizji!
https://twitter.com/cwiakala/status/645636407713755136
Zdj. główne – Polskie Radio