Stokowiec ma wizje, a zarząd to docenia!


Lechia Gdańsk przedłużyła umowę z Piotrem Stokowcem do czerwca 2022 roku

21 września 2019 Stokowiec ma wizje, a zarząd to docenia!
Piotr Matusewicz / PressFocus

W polskiej piłce stabilizacja jest pojęciem incydentalnym. Bardzo często włodarzom ekstraklasowych klubów brakuje zaufania i cierpliwości w stosunku do zatrudnionych szkoleniowców. Bardzo rzadko się zdarza, by prezesi faktycznie mieli długofalowe plany co do swojej drużyny. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Lechii Gdańsk, w której Piotr Stokowiec pracuje już ponad półtora roku i najprawdopodobniej popracuje jeszcze raz tyle. Bowiem przedłużono z nim kontrakt do 2022 roku!


Udostępnij na Udostępnij na

Stokowiec przejął ster w Gdańsku dokładnie 5 marca 2018 roku. Wówczas jego drużyna zajmowała odległe 12. miejsce w tabeli i nie dało się ukryć, że gdańszczanie bili się wówczas o pozostanie w elicie. O żadnych sukcesach w pierwszych miesiącach urzędowania Stokowca nie było mowy. Ostatecznie „Biało-zieloni” zakończyli rozgrywki w sezonie 2017/2018 na bezpiecznym 13. miejscu w tabeli i pozycja szkoleniowca nie była w żaden sposób zagrożona.

Stabilizacja na ławce trenerskiej przyniosła efekty, gdyż w następnym sezonie lechiści niemalże do samego końca walczyli o mistrzostwo, po drodze zdobywając Puchar Polski. Był to największy sukces w historii Lechii Gdańsk, bowiem nigdy wcześniej gdańszczanie nie mieli okazji w jednym sezonie świętować zdobycia Pucharu Polski oraz zająć miejsce na podium w rozgrywkach ligowych. 

Stokowiec wiedział, co robi

I warto tutaj dodać, że sukcesy Lechii Gdańsk z poprzedniego sezonu nie wzięły się znikąd. Za ojca sukcesu należy uznać właśnie Piotra Stokowca, który kapitalnie wykorzystał powierzone mu zaufanie zarządu. Szkoleniowiec stopniowo uczył swojej drużyny pewnych schematów oraz stylu gry, który miał sprawić, że Lechia może powalczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie czy walka o mistrzowską ósemkę. A tutaj warto dodać, że styl gry gdańszczan był idealnie skrojony pod warunki panujące w ekstraklasie. 

Jaki naprawdę jest Piotr Stokowiec? O trenerze cudotwórcy słów kilka…

Mowa oczywiście o iście pragmatycznym stylu, za pomocą którego Lechia od początku zeszłego sezonu demolowała swoich rywali. Nie był to styl gry, który porywał, był wirtuozerski, a co za tym idzie miły dla oka. Bywały takie mecze, które trudno się oglądało. Mianowicie podopieczni Stokowca najzwyczajniej w świecie mieli za zadanie pierwsi zdobyć gola, a potem bronić korzystnego rezultatu. Niestety wąska kadra i niesamowite zmęczenie gdańszczan (tutaj warto wspomnieć, że piłkarze Lechii średnio biegali najwięcej w całej lidze) doprowadziło do tego, że klub z Trójmiasta, mimo że przez sporą część sezonu przewodził w tabeli, ostatecznie uplasował się na trzecim miejscu.

Z kunsztu trenerskiego Piotra Stokowca zdają sobie sprawę wszyscy związani z gdańskim klubem. – Nie będę ukrywać, że od zakończenia poprzedniego sezonu dla mnie jako dyrektora sportowego, zarządu i właściciela klubu priorytetem było przedłużenie kontraktu z Piotrem Stokowcem. Dlatego tym bardziej się cieszę, że udało się to sfinalizować. Doszliśmy do porozumienia z trenerem i podpisaliśmy kontrakt, który będzie obowiązywać do 30 czerwca 2022 roku. Chciałbym podziękować trenerowi za dotychczasową pracę. Myślę, że wszyscy świadomi jesteśmy tego, iż gdy szkoleniowiec zaczynał swoją pracę z drużyną, byliśmy w zupełnie innym sportowym punkcie niż obecnie. Przez ten krótki czas udało się zdobyć wiele sukcesów, łącznie z historycznym wynikiem z poprzedniego sezonu. Życzę następnych osiągnięć. Jestem pewien, że dzięki pracy trenera nasza drużyna będzie tylko silniejsza i będzie w stanie walczyć o najwyższe cele w ekstraklasie – tłumaczył cytowany przez oficjalną stronę klubu Janusz Melaniuk, dyrektor sportowy Lechii Gdańsk.

Powtórzyć poprzedni sezon

Obecne rozgrywki lechiści zaczęli od zwycięstwa w Superpucharze Polski z obecnym mistrzem – Piastem Gliwice. Natomiast jeśli chodzi o zmagania ligowe, to w oczy rzucają się przede wszystkim cztery remisy (tylko Jagiellonia i Śląsk Wrocław mają tyle samo). Obecnie gdańszczanie zajmują siódme miejsce w tabeli, mając na koncie trzynaście punktów i są na dobrej drodze, by w niedalekiej przyszłości wskoczyć na podium. 

Sam szkoleniowiec zapytany o nadrzędny cel w obecnych rozgrywkach nie chciał nakładać niepotrzebnej presji na swoich podopiecznych. – Oprócz celów wynikowych, które jest bardzo trudno wskazać, są jeszcze od nas kluby dużo mocniejsze pod względem budżetowym i one takie deklaracje mogą składać, czy składają. My skupiamy się na pracy, bo myślę, że ona w jakiś sposób się broni, na pewno daje efekty, a zawodnicy czy kibice to czują – podkreślił Stokowiec na konferencji prasowej z okazji przedłużenia umowy z Lechią do 2022 roku. 

Jak po chwili dodał, jednym z priorytetów jest chociażby pomoc w rozwijaniu młodych talentów. – Chciałbym rozwijać drużynę, nawet jeśli zawodnicy będą odchodzili do lepszych marek w Europie, bo zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkich piłkarzy możemy zatrzymać. Mimo to chcemy ugruntować naszą pozycję na rynku krajowym, a nawet pokazać się na rynku europejskim. Na pewno zrobimy wszystko, aby choćby powtórzyć poprzedni sezon. Nie będzie to sprawa łatwa i prosta, ale chcemy być w czołówce. Nim przyjdą kolejne wyniki trzeba pracować tak nad defensywą, jak i ofensywą, a także nad bardziej widowiskową grą. Najlepiej, jakby wynik był wypadkową tego wszystkiego: organizacji i dobrej gry – tłumaczył swą wizję Stokowiec. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze