Šteinbors z setnym występem w Arce Gdynia. Nieudany jubileusz Łotysza


Golkiper Arki nie zdołał zachować czystego konta w jubileuszowym spotkaniu

10 sierpnia 2019 Šteinbors z setnym występem w Arce Gdynia. Nieudany jubileusz Łotysza

87 meczów w ekstraklasie, dziewięć w Pucharze Polski, po dwa występy w europejskich pucharach oraz Superpucharze Polski. Łącznie sto spotkań w barwach Arki Gdynia rozegrał Pavels Šteinbors. Łotysz może być spokojny o miejsce w składzie gdynian. Bowiem Jacek Zieliński, jak i jego poprzednicy zaczyna budowanie składu właśnie od łotewskiego golkipera.


Udostępnij na Udostępnij na

Nie da się ukryć, że Šteinbors jest jednym z najsolidniejszych bramkarzy w polskiej ekstraklasie. Udowodnił to już wielokrotnie, kiedy to defensywa gdynian zwykle dawała mu szansę na popisy w polu karnym. A co ciekawe – kiedy debiutował w obecnym klubie, musiał ustępować miejsca w podstawowym składzie przez dziewięć miesięcy. Dzisiaj sympatycy Arki nie wyobrażają sobie, by Łotysz był rezerwowym.

Obecnie Šteinbors jest postacią numer jeden w klubie z Trójmiasta. Trzeba przyznać, że to właśnie on w swojej drużynie najczęściej prezentuje stabilny poziom. Wielu ekspertów przekonuje, że gdyby nie golkiper Arki, ta mogłaby dzisiaj występować na zapleczu ekstraklasy, a tak cały czas walczy na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Jego doświadczenie na polskich boiskach z pewnością pomoże gdynianom w ewentualnej walce o pozostanie w elicie.

Występów w ekstraklasie byłoby więcej

Zaczynał w Górniku Zabrze, w którym rozegrał łącznie 54 mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej. I rozegranych spotkań miałby znacznie więcej, gdyby nie kontuzja sprzed pięciu lat, kiedy to po złamaniu kości jarzmowej musiał pauzować przez ponad dwa miesiące. Następnie na chwilę rozstał się z polską ligą na rzecz gry w cypryjskim Nea Salamina Falagusta, w którym rozegrał jedynie szesnaście spotkań.

W Arce zadebiutował w sezonie 2016/2017 i o ile w pierwszym sezonie w barwach gdynian rozegrał marne dziewięć meczów, o tyle w każdym kolejnym wystąpił w komplecie spotkań. – Arka miała wielu doskonałych bramkarzy, ale sukcesy są za Pavelsem – Puchar Polski i dwa Superpuchary Polski. Oprócz początkowych baboli, które zdarzają się każdemu bramkarzowi, cały czas jest w wysokiej formie. W dużej mierze dzięki niemu Arka nadal gra w ekstraklasie – przypomina legenda Arki Gdynia, Janusz Kupcewicz, cytowany przez portal Trójmiasto.pl. 

Bardzo dobra forma prezentowana w ekstraklasie poskutkowała również powołaniem do reprezentacji Łotwy. Polscy kibice mieli okazję oglądać Šteinborsa w narodowych barwach w starciu z Polską na PGE Narodowym. Wówczas przez większą część spotkania podopieczni Jerzego Brzęczka nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie golkipera na co dzień występującego w barwach Arki Gdynia. Mimo wielu okazji golkiper Łotwy skapitulował tylko dwa razy, choć miał to być dla nas mecz łatwy i przyjemny, w którym Krzysztof Piątek i Robert Lewandowski mieli mieć „trening strzelecki”.

Miało być jak nigdy…

Dzisiejszy mecz dla golkipera gdynian miał być wyjątkowy. Bowiem Šteinbors zamierzał uczcić swój jubileusz m.in. czystym kontem. – Dotychczas z okazji jubileuszu piłkarzy nic specjalnego w szatni się nie działo, ale ja to zmienię. Chciałbym ten występ uczcić czystym kontem i choćby punktem – mówił przed dzisiejszym spotkaniem w Lubinie sam zainteresowany w wywiadzie udzielonym portalowi Trójmiasto.pl.

Niestety, ale na razie na pierwsze czyste konto w obecnym sezonie Łotysz będzie musiał jeszcze trochę poczekać. Już w 5. minucie jubileuszowego spotkania z Zagłębiem Šteinbors musiał wyciągać piłkę z siatki za sprawą trafienia Sasy Živca. Z drugiej strony czyste konto zachowane przez łotewskiego bramkarza to nie jest częste wydarzenie. W barwach Arki najlepszy sezon pod tym względem Šteinbors rozegrał dwa lata temu. Wówczas w 37 spotkaniach potrafił zachować 13 czystych kont. W minionym sezonie gdynianie na zero z tyłu zagrali jedynie dziewięć razy.

Arka Gdynia – pewniak do spadku?

Nie da się ukryć, że obecne rozgrywki dla Arki ponownie oznaczają walkę o przetrwanie w elicie. Šteinbors po raz kolejny nie powinien narzekać na brak pracy. Albowiem defensywa gdyńskiego klubu od samego początku rozgrywek – mówiąc delikatnie – nie zachwyca. To samo można powiedzieć o formacji ofensywnej. Po spotkaniu w Lubinie gdynianie mają na koncie jedynie jedno trafienie, co przy ośmiu straconych bramkach nie wygląda najlepiej.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze