Stało się to, o czym od kilkunastu dni było głośno w kuluarach - Stanisław Czerczesow nie jest już trenerem Legii Warszawa. Stołeczny klub rozwiązał z Rosjaninem i jego współpracownikami kontrakt za porozumieniem stron.
Co ciekawe, przyczyną odejścia byłego szkoleniowca m.in. Tereka Grozny nie była wcale oferta od innego klubu, a rozminięcie się w wizji z włodarzami Legii. Czerczesow zażądał pieniędzy na nowego współpracownika i uruchomienie działu analitycznego, na co nie zgodził się Bogusław Leśnodorski.
Oficjalnie: Legia Warszawa i trener Stanisław Czerczesow kończą współpracę. https://t.co/186tDaNjfM
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) June 1, 2016
– Nie udało nam się osiągnąć porozumienia w kwestiach, które były kluczowe dla rozwoju Legii w nadchodzących latach. Gdy w październiku 2015 roku trener Czerczesow przychodził do nas, postawiliśmy przed nim konkretne zadania, z których najważniejszym było wywalczenie mistrzostwa Polski. Już wówczas zawarliśmy jednak dżentelmeńskie porozumienie, że po sezonie niezależnie od wyniku sportowego usiądziemy i porozmawiamy o wszystkim, co udało się osiągnąć oraz o tym, co i w jaki sposób możemy osiągnąć w przyszłości. – mówi cytowany przez oficjalną stronę klubową Michał Żewłakow, dyrektor sportowy Legii Warszawa.
Nie wiadomo jeszcze, kto będzie nowym trenerem mistrza Polski. Najpoważniejszym kandydatem wydaje się być kolega Żewłakowa z czasów jego gry w Belgii, były szkoleniowiec Anderlechtu Bruksela, Albańczyk Besnik Hasi. Inne źródła mówią o Adrianie Guli, trenującym słowackie MSK Żylina. W kuluarach padło także nazwisko Myrona Markiewicza, niemniej kandydatura Ukraińca wydaje się być nieco abstrakcyjna.