SPL: „Czerwone” Dundee United


Zgodne zwycięstwa odniosły zespoły ze stolicy; w barwach Celtiku cały mecz rozegrał Boruc i - do czego stopniowo już się przyzwyczajamy - znowu popełnił błąd. Dundee United z Grzegorzem Szamotulskim w składzie przegrało tracąc dwie bramki i dwóch zawodników.


Udostępnij na Udostępnij na

Kilmarnock – Celtic
Przed meczem kibice Kilmarnock najbardziej obawiali się Scotta McDonalda, który w tym sezonie jest pierwszoplanową postacią Celtiku i strzela gole jak na zawołanie. Ich obawy były słuszne, bo Australijczyk zdobył dwa gole i w lidze ma już ich na swoim koncie dziesięć (w dziesięciu występach). Pierwsza bramka padła w trzydziestej czwartej minucie, a McDonald wykorzystał świetne zgranie głową Hesselinka i – pomimo asysty obrońcy – oddał celny strzał na bramkę strzeżoną przez Combe. Dwie minuty później było już 0:2, a tym razem asystą do McDonalda popisał się Aiden McGeady. Gospodarzy stać było jedynie na honorowego gola, którego zdobył strzałem głową Wright. Całe spotkanie w barwach „Celtów” rozegrał Artur Boruc i niestety po raz kolejny pokazał, że w meczach ligowych zdarza mu się wiele błędów; Polak zbyt późno wybiegł do dośrodkowania i pozwolił Wrightowi zdobyć gola. Zabrakło nawet na ławce rezerwowych Macieja Żurawskiego; „Magic” powrócił kilka dni temu po kontuzji do treningów i wydawało się, że Gordon Strachan posadzi go na ławce rezerwowych. Niestety dla kibiców „Żurawia” trener „The Bhoys” zdecydował się na Killena i Riordana, a Żurawski oglądał mecz z trybun. Celtic pozostał liderem SPL i ma trzy punkty przewagi nad Rangers; Kilmarnock spadł na siódmą pozycję.

Aberdeen – Dundee United
Dundee jest jedną z najczęściej karanych czerwonymi kartkami drużyn i po meczu z Aberdeen z całą pewnością przesunęli się w  tej statystyce na wyższe miejsce. Ale o tym za chwilę. Mecz Aberdeen z Dundee nie miał zdecydowanego faworyta; goście przed tym meczem zajmowali wysokie trzecie miejsce (mieli tyle samo punktów co drugi Glasgow Rangers), z kolei gospodarze po fatalnym początku sezonu w ostatnim czasie regularnie zdobywali punkty i pięli się w górę tabeli. Pierwszy gol dla „The Dons” padł tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania – Nicholson podał do Aluko, ten ograł Dodsa i nie dał szans Grzegorzowi Szamotulskiemu. W drugiej połowie obie drużyny próbowały zmienić wynik meczu; Dundee straciło wszelkie szanse w 78 minucie, gdy czerwoną kartkę dostał Barry Robson. W ostatnich sekundach meczu jeszcze czerwonym kartonikiem (druga żółta) ukarany został Wilkie; Miller strzelił drugiego gola i było po meczu. Dzięki tej wygranej Aberdeen awansowało już na piąte miejsce, Dundee utrzymało trzecią lokatę.

Falkirk – Gretna
Piłkarze Falkirk wykorzystali szansę, jaką był dla nich mecz z najsłabszą w stawce Gretną i pewnie pokonali rywala 2:0. Mecz rozstrzygnął się pod koniec pierwszej i na początku drugiej połowy, gdy gole zdobyli odpowiednio Barr (41 minuta) oraz Barrett (50 minuta). Dzięki tej wygranej – i przy jednoczesnej porażce Inverness – Falkirk awansował na dziesiątą lokatę. Beniaminek z zaledwie czterema punktami po dwunastu kolejkach zamyka ligową tabelę.

Motherwell – Saint Mirren
Zgodnie z przewidywaniami zespoły Motherwell i Saint Mirren podzieliły się punktami remisując 1:1. Obie bramki padły w pierwszej połowie; gospodarzom szansę na trzy punkty dał Chris Porter, który w dwudziestej dziewiątej minucie pokonał Chrisa Smitha; tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę wyrównał Stewart Kean. Po tym meczu gospodarze awansowali na szóste miejsce; z kolei goście zajmują dziewiątą lokatę.

Rangers – Inverness
Faworyt tego meczu był tylko jeden – gospodarze – ale chyba mało kto spodziewał się, że już po kilkudziesięciu sekundach będą prowadzić. Akcję rozpoczął Nacho Novo, którego powalił Stuart McCaffrey, a rzut wolny w wykonaniu Hiszpana trafił do Krisa Boyda, który z kilku metrów nie dał szans Fraserowi. Gospodarze pewnie kontrolowali przebieg meczu i raz za razem stwarzali groźne akcje pod bramką Inverness; na szczęście dla gości bardzo pewnie bronił Fraser. W 63 minucie był już bez szans – Jean Claude Darcheville odegrał piłkę głową do Cuellara, a ten stojąc kilka metrów od bramki również strzałem głową pokonał bezradnego goalkeepera Caledonian Thistle. Dzięki wygranej „Rangersi” utrzymali stratę trzech punktów do prowadzącego Celtiku; Inverness spadł na jedenastą pozycję, ale ich przewaga nad Gretną jest bezpieczna i wynosi sześć punktów.

Hibernian – Hearts
W jedynym niedzielnym meczu Hibernian zremisował na własnym stadionie z Heart of Midlothian 1:1. Derby Edynburga były bardzo ciekawe, akcje co rusz przenosiły się spod jednej do drugiej bramki. W pierwszej połowie przewagę mieli gospodarze i podkreślili to bramką, którą zdobył strzałem samobójczym Berra. Druga połowa rozpoczęła się nieoczekiwanie golem zdobytym przez drużynę przyjezdnych; po rzucie rożnym i uderzeniu głową Berry piłkę z kilku metrów do bramki wbił Christian Nade. Ta część meczu była dużo bardziej wyrównana, obie drużyny miały kilka niezłych sytuacji strzeleckich, ale dobrze prezentowali się goalkeeperzy obu zespołów i wynik nie uległ już zmianie. Dodać należy, że były to jedne z 'najczystszych’ derby Edynburga – żadnych czerwonych kartek, rzutów karnych, mało żółtych kartoników. Punkt, który zdobyła drużyna „Hibs” pozwolił im awansować na trzecie miejsce (mają tyle samo punktów co czwarte Dundee United); Hearts zajmują ósmą lokatę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze