Spartak Trnava może zagrozić Rakowowi?


Spartak Trnava napsuje krwi Rakowowi Częstochowa?

4 sierpnia 2022 Spartak Trnava może zagrozić Rakowowi?
commons.wikimedia.org

Spartak Trnava zmierzy się z drużyną Rakowa Częstochowa w ramach 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Obie ekipy kwalifikacje zaczęły od drugiej rundy. Słowacki zespół przystępuje do tej rywalizacji z perspektywy drużyny słabszej. Nie można ich jednak lekceważyć. "Białe Anioły" potrafiły już w poprzednich latach wyeliminować chociażby Legię Warszawa. Przyjrzyjmy się więc rywalom "Medalików".


Udostępnij na Udostępnij na

Spartak Trnava jest klubem od lat utrzymującym się w czołówce ligi. Chociaż czasami zdarzy mu się wyślizgnąć poza strefę pucharową. Za sobą ma jednak dwa sezony z rzędu zakończone na podium. My, jako polscy kibice, powinniśmy tę ekipę też już znać – w 2018 roku wyeliminowała Legię Warszawa z eliminacji Ligi Mistrzów.

Czy jest się czego bać? Czego oczekiwać?

Od razu sobie powiedzmy – nie powinniśmy się bać. Raków jest zespołem, który do tej rywalizacji przystępuje w roli faworyta i będziemy oczekiwać zwycięstwa w dwumeczu. Oczywiście nie odbieramy Spartakowi szans, ale trzeba w tym starciu od wicemistrza Polski wymagać awansu. Spartak na pewno też nie będzie chciał Rakowowi dać promocji za darmo, postara się „Medalikom” napsuć krwi.

Raków na pewno będzie musiał zaoferować coś ciekawego w ataku, gdyż „Białe Anioły” są zespołem, jak na warunki ligi słowackiej, świetnie grającym w defensywie. Drużyna z Trnavy w poprzednim sezonie ligowym dopuściła do straty zaledwie 17 bramek w 32 meczach, co było najlepszym wynikiem w lidze. Dla porównania w naszej ekstraklasie najlepszy pod względem obrony był Lech, który stracił 24 bramki w 34 meczach.

Ale zostawmy już statystyki. W Trnavie wszyscy bronią. Naprawdę łatwo jest znaleźć momenty w trakcie meczu, w których w bezpośrednich okolicach pola karnego znajduje się siedmiu lub nawet dziewięciu piłkarzy Spartaka. Trener Michal Gasparik ceni w obronie kompaktowość i dlatego czyni ją tak gęstą. To też nie jest tak, że ten zespół parkuje busa, zwyczajnie prawie cała drużyna cofa się do defensywy, bo to jest skuteczne.

Tak jak wszyscy bronią, tak wszyscy atakują, no dobrze, może nie wszyscy. Ale spokojnie sześciu piłkarzy regularnie zalicza wypady ofensywne. Taka liczba zawodników w ofensywie pozwala na wiele możliwości rozegrania akcji, Spartak Trnava atakuje jednak głównie skrzydłami, w czym pomagają boczni obrońcy, którzy wspomagają skrzydłowych. Zwłaszcza w przypadku defensora z prawej strony. Często zagrywają do zawodnika obiegającego na skrzydle, schodzą do linii, a następnie zagrywają do zawodnika ustawionego w świetle bramki. Ekipa jest zazwyczaj zestawiona w formacji 4-3-3. Defensorzy Rakowa najbardziej powinni zwracać uwagę na Yusufa Bamidele, który w tym sezonie w czterech meczach strzelił już cztery gole. Oprócz tego Nigeryjczyk jest groźny i znajduje się właściwie wszędzie w okolicach pola karnego, co umożliwia mu częste oddawanie strzałów.

Ale jeszcze raz podkreślmy – Raków jest faworytem. Tutaj nawet nie trzeba wielkiej filozofii. Drużyna z Częstochowy dobrze lub nawet bardzo dobrze weszła w sezon. Natomiast w Spartaku to wejście jest dosyć niemrawe. Drużyna gra dobrze, ale nie jest w stanie przełożyć tego na wyniki. Dużo może też powiedzieć samo wejście na Transfermarkt i choć to swego rodzaju „głupotka”, zerknięcie na wartości rynkowe. Trnava jest wyceniana na niespełna 8 milionów euro, Raków na 34.

Trener związany z drużyną

Trener Michal Gasparik jest szkoleniowcem drużyny z Trnavy od 1 stycznia 2021 roku, jednak jego historia z tym klubem jest dużo dłuższa. Pierwsze kroki w piłce, zarówno juniorskiej, seniorskiej, jak i jako trener, stawiał w tym zespole.

W latach 1992–1999 grał w drużynach juniorskich Spartaka, natomiast w seniorskim zespole występował w latach 1999–2005, 2012 oraz 2014. Łącznie wystąpił w nim ponad 140 razy. Co ciekawe, gdy po raz pierwszy wracał do zespołu, trafiał tam z Górnika Zabrze.

Gasparik od 2016 roku do 2020 roku był trenerem w drużynach młodzieżowych Spartaka. Wraz z początkiem roku 2021 został szkoleniowcem pierwszego zespołu, który poprowadził jak dotąd w 67 meczach. Zdążył już zająć dwa razy miejsce na podium ligowym oraz zdobyć puchar kraju. Warto też na koniec dodać, że słowacki trener urodził się i wychował w Trnavie.

Spartak Trnava z polskimi akcentami

Tych jest dużo. Wspomnieliśmy już o przygodzie Michala Gasparika w Górniku Zabrze. Wówczas skrzydłowy wystąpił dla tego zespołu w 15 meczach, strzelił trzy gole i zanotował asystę. W drużynie z Trnavy występuje też jeden Polak – Miłosz Kozak. Gracz został sprowadzony do klubu w styczniu tego roku i jak dotąd zaliczył w nim 18 występów. Możemy więc dzisiaj spodziewać się 25-latka na boisku.

Kolejnym piłkarzem Spartaka z przeszłością w Polsce jest Erik Daniel, który zeszły sezon spędził na wypożyczeniu w Zagłębiu Lubin, w który zagrał w 34 meczach i miał udział przy siedmiu bramkach. W drużynie „Białych Aniołów” gra także Samuel Stefanik, który spędził w Termalice cztery i pół roku oraz pół roku w Podbeskidziu. Warto też dodać, że w całej jego karierze najwięcej – bo aż 151 – występów ma w barwach „Słoni”. Ogólnie na polskich boiskach zagrał 165 razy, strzelając 15 bramek i dokładając 15 asyst.

Lecimy dalej i trafiamy na Martina Bukatę, który w Piaście Gliwice spędził półtora roku, pojawiając się na boisku 65 razy. Innym Słowakiem, który spędził w Polsce półtora roku, jest Roman Prochazka. Pomocnik zagrał w barwach Górnika Zabrze 43-krotnie. Teraz napotykamy gracza, który w barwach Termaliki był widziany 91 razy. A mówimy o nie byle kim, bo o kapitanie zespołu – Martinie Mikoviciu. Za to jeden z golkiperów tej ekipy, Lubos Kamenar, dziewięć razy zagrał dla Śląska Wrocław. Ostatnim polskim akcentem w tej drużynie jest Dobrivoj Rusov. Również bramkarz, który przez trzy lata grał w Gliwicach. Zaliczył jednak tylko 19 występów.

Wspomnimy też tutaj o dwumeczu Spartaka z Legią Warszawa w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, który Spartak Trnava wygrał 2:1. Traktujmy jednak tę rywalizację jako czystą ciekawostkę, bo wtedy trenerem mistrza Polski był… Dean Klafurić. Obronę za to tworzyli Hlousek, Astiz, Pazdan i Vesović.

* * *

Pomimo faktu, iż Spartak Trnava jest jednym z najlepszych klubów w Słowacji, Raków musi ten dwumecz wygrać. Zwyczajnie czysto piłkarsko „Medaliki” są zespołem dużo lepszym. Gdyby drużyna zza południowej granicy pokonała ekipę z Częstochowy, bylibyśmy bardzo zdziwieni.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze