Kibice „Świętych” dostali od swoich ulubieńców najlepszy możliwy prezent na święta. Ich piłkarze ograli londyńską Chelsea 2:1, będąc zespołem wyraźnie lepszym. W drugim rozgrywanym równolegle spotkaniu Arsenal pokazał Reading miejsce w szeregu, pokonując „Królewskich” aż 4:1.
Dla Chelsea spotkanie od pierwszych minut nie układało się najlepiej. Southampton, z Arturem Borucem w bramce, przeważał w wielu aspektach, a swoją wyższość udowodnił w 23. minucie, kiedy to Davis i Rodriguez piękną klepką rozmontowali linię defensywy londyńczyków. Ten ostatni wyszedł sam na sam z Petrem Cechem i bez większych problemów posłał piłkę do siatki.
Nadzieję kibicom „The Blues” przywrócił John Terry, który w 33. minucie wykorzystał dobre dośrodkowanie Marko Marina i strzałem głową pokonał polskiego golkipera. Radość przyjezdnych z bramki wyrównującej trwała jednak tylko przez dwie minuty – dokładnie po tym czasie Lambert precyzyjnie i piekielnie mocno uderzył z rzutu wolnego. Piłkarz „Świętych” nie pozostawił szans na skuteczną interwencję Petrowi Cechowi, który jedynie końcówkami palców musnął delikatnie wpadającą do bramki piłkę.
W przerwie trener gospodarzy zdjął z boiska Boruca, posyłając do boju Davisa. Rezerwowy golkiper stanął przed trudnym zadaniem, gdyż Rafael Benitez zrozumiał, jakim błędem było wystawienie rezerwowego składu, i postanowił wpuścić na boisko Edena Hazarda. Młody Belg zrobił sporo zamieszania z przodu, ale brakowało chętnych do wykorzystania kreowanych przez niego okazji.
Spory wkład w taki wynik miał Victor Moses, który kilkukrotnie zepsuł dobre okazje do wyrównania. Raz zbyt długo próbował dryblować między rywalami, zamiast zagrać do lepiej ustawionego Torresa, a chwilę później nie doszedł do wystrzelonej przez Hazarda piłki i tym samym stracił okazję do zdobycia bramki. Raz, dość przypadkowo, zmusił Davisa do poważnej interwencji – uderzona przez niego futbolówka po rykoszecie od jednego z obrońców zmierzała tuż pod poprzeczkę. Bramkarz gospodarzy stanął jednak na wysokości zadania i uratował dla swojego zespołu niezwykle cenne trzy punkty.
Zupełnie inaczej przebiegało spotkanie Arsenalu z Reading. „Kanonierzy” szybko wyszli na prowadzenie za sprawą Gervinho, który wiedział, gdzie się ustawić, aby przy najmniejszym nakładzie sił posłać do bramki piłkę uderzoną przez Cazorlę. Podopieczni Arsene Wengera jeszcze przed przerwą próbowali powiększyć swoje prowadzenie, ale brakowało im szczęścia i precyzji.
Tuż po zmianie stron wynik na 2:0 podwyższył Santi Cazorla, jakby od niechcenia uderzając w kierunku bramki piłkę zagraną przez Gervinho. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej był dziś bardzo aktywny, już kilka chwil później wypracował swojemu zespołowi kolejną znakomitą okazję, a Olivier Giroud pewnym strzałem dokonał egzekucji.
Na odpowiedź „Królewskich” nie trzeba było długo czekać – już minutę później Robson-Kanu zaliczył trafienie honorowe dla Reading, ale był to jedynie chwilowy przebłysk. W 77. minucie Alex Oxlade-Chamberlain wykorzystał głupią stratę piłki przez obrońcę i pobiegł w pole karne, gdzie został sfaulowany. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr, a Mikel Arteta ustalił wynik spotkania na 4:1.
Dlaczego Artur Boruc zostal zmieniony w przerwie? Z
gory dzieki za odpowiedz.
W przyszłym sezonie to chelsea będzie walczyć o
utrzymanie :D
Prawdopodobnie Boruc doznał jakiejś drobnej
kontuzji, która uniemożliwiła mu dalszą grę.
A o mecz ara
A o meczu arsenal reading nic nie piszą...
Wg moich informacji, Boruc narzekał, iż ma lekkie
zawroty głowy.
Jak ktoś to trafnie ujął "po pijaku jest lepszy od
Szczęsnego" :D