Bez munduru znacznie lżej


Son Heung-min zachwyca po uniknięciu pełnej służby wojskowej

1 stycznia 2019 Bez munduru znacznie lżej

Tuż po odpadnięciu Korei Południowej z ubiegłorocznego mundialu media obiegły zdjęcia zrozpaczonego Son Heung-mina. W obliczu braku sukcesu na turnieju widmo odbycia pełnej służby wojskowej stało się dla zawodnika bardzo realne. Obecny sezon byłby tym samym najprawdopodobniej ostatnim w karierze gracza. Niedawne zwycięstwo w igrzyskach azjatyckich pozwoliło jednak Son Heung-minowi uniknąć dwuletniej służby wojskowej. Po powrocie, już bez strachu przed długotrwałym pobytem w koszarach, Koreańczyk z Południa zachwyca w kolejnych spotkaniach.


Udostępnij na Udostępnij na

Zgodnie z prawem Korei Południowej każdy mężczyzna do ukończenia dwudziestego ósmego roku życia musi odbyć co najmniej dwadzieścia jeden miesięcy służby wojskowej. Gdy Son Heung-min jako nastolatek trafił do Hamburger SV, widmo wypełnienia obowiązku było bardzo odległe. W ostatnich kilkunastu miesiącach stało się jednak coraz bardziej realne. Jedynym ratunkiem dla gracza Tottenhamu Hotspur było odniesienie sukcesu z reprezentacją Korei Południowej. Medal ubiegłorocznych mistrzostw świata lub zwycięstwo w igrzyskach azjatyckich zwolniłyby Son Heung-mina (jako wybitnego sportowca) z obowiązku wypełnienia pełnej służby wojskowej.

Od Rosji po Indonezję

Do Rosji zawodnik leciał z wielkimi nadziejami. Jednak rywalizując w grupie ze Szwecją, Meksykiem i Niemcami, Koreańczycy z Południa nie zdołali nawet wyjść z grupy. Nie pomogła świetna dyspozycja Son Heung-mina, autora dwóch bramek dla „Wojowników Taegeuk”. Zespół z Azji pożegnał się z turniejem, a media obiegły zdjęcia zrozpaczonego zawodnika Tottenhamu.

– Byłem trochę rozczarowany, ale zagraliśmy dobrze przeciwko Niemcom. Nasz kraj był bardzo szczęśliwy, ponieważ (Niemcy) byli na pierwszym miejscu w rankingu FIFA i bronili trofeum. Dla mnie to zawsze trochę rozczarowujące, ponieważ oczekuję więcej niż fazy grupowej. Chciałem, byśmy grali w turnieju dłużej, niż to się stało. Jednak to dobre doświadczenie zagrać na mistrzostwach świata i nie mogę doczekać się gry (na mundialu) za cztery lata – mówił w lipcu w rozmowie z „Evening Standard” Son Heung-min.

Po nieudanym mundialu Koreańczyk z Południa powrócił do zespołu z Londynu. W drużynie Mauricio Pochettino zdążył wystąpić w dwóch ostatnich spotkaniach okresu przygotowawczego – przeciwko AC Milan i Girona FC. Następnie w pierwszej kolejce sezonu Premier League rozegrał dziesięć minut przeciwko Newcastle United. W kolejnym meczu argentyński szkoleniowiec nie mógł już jednak skorzystać z Son Heung-mina. Jeszcze przed starciem z AC Milan zawodnik poinformował, że wraz z reprezentacją narodową U-23 uda się do Indonezji, by uczestniczyć w igrzyskach azjatyckich.

– Przykro mi, ponieważ Tottenham jest moją drużyną i bardzo przepraszam kolegów z zespołu i sztab szkoleniowy. Gram jednak dla mojego kraju i to też jest ważne, ale szczerze mówiąc, bardzo mi przykro (z powodu opuszczenia Tottenhamu) – kontynuował w rozmowie z „Evening Standard” Son Heung-min.

Media zaczęły spekulować, czy decyzja piłkarza jest uwarunkowana chęcią uniknięcia pełnej służby wojskowej. Gracz Tottenhamu Hotspur stronił od odpowiedzi, lecz zadeklarował, że wraz z reprezentacją jedzie do Indonezji po ostateczne zwycięstwo.

Sukces rodzi sukces

Na turnieju reprezentacja „Wojowników Taegeuk” po porażce w drugiej serii spotkań z Malezją kroczyła już tylko od zwycięstwa do zwycięstwa. W sześciu spotkaniach Son Heung-min strzelił jedną bramkę i zanotował pięć asyst. Dwie z nich w decydującym meczu z Japonią pozwoliły Korei Południowej na ostateczny triumf w rozgrywkach. Wygranie złotego medalu igrzysk azjatyckich sprawiło, że cały zespół został zwolniony z obowiązku odbycia pełnej służby wojskowej. W zamian zawodnicy są zobligowani jedynie do podstawowego szkolenia trwającego około miesiąca.

Do Londynu tym razem Son Heung-min powrócił w glorii zwycięzcy. Bez strachu przed długotrwałym pobytem w koszarach zaczął grać z niesamowitą lekkością. Koreańczyk z Południa imponował w kolejnych spotkaniach, świetną dyspozycję przekładając w końcu na gole i asysty. Zwyżka formy gracza rozpoczęła się pod koniec listopada. W derbowym meczu z Chelsea Son Heung-min ośmieszył defensywę rywali, po rajdzie przez połowę boiska trafiając do bramki Kepy Arrizabalagi.

(na załączonym filmie rajd Son Heung-mina od 1:04)

W kolejnych meczach było tylko lepiej. Koreańczyk z Południa strzelał regularnie, nierzadko dokładając także asysty. Prawdziwa eksplozja formy piłkarza miała jednak miejsce pod koniec grudnia. W spotkaniach z Evertonem i Bournemouth trafił łącznie czterokrotnie, notując także jedno decydujące podanie. W dużej mierze dzięki świetnej dyspozycji Son Heung-mina Tottenham Hotspur na półmetku rozgrywek znalazł się na pozycji wicelidera Premier League.

– Myślę, że jest w najlepszej formie w tym sezonie. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wystąpił w ostatnich kilku meczach (…). Czy może być lepszy? Trudno zgadnąć, ponieważ wciąż jest bardzo młody, ma świetny charakter, jest bardzo profesjonalny i cieszy się, grając w piłkę, ale tak samo lubi trenować na (wysokim) poziomie – komplementował zawodnika w grudniu Mauricio Pochettino.

W obliczu zwolnienia z obowiązku odbycia pełnej służby wojskowej gracz stał się jednym z bardziej atrakcyjnych piłkarzy na rynku. Do tej pory możliwość utraty Son Heung-mina na rzecz państwa odstraszała potencjalnych chętnych do pozyskania Koreańczyka z Południa. Obecnie jego sytuacja uległa dużej zmianie. Chętnych na zawodnika Tottenhamu Hotspur na pewno nie zabraknie. Tym bardziej jeśli londyńczycy kolejny raz nie wygrają żadnego trofeum. Przed Son Heung-minem ekscytujący czas.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze