W Holandii nie milkną echa po niedzielnym szlagierze, w którym PSV podjęło na własnym stadionie Feyenoord. Guyon Fernandez zostanie ukarany przez władze klubu z Rotterdamu.
Holenderski snajper nie ma co liczyć na łagodność swych szefów. Feyenoord podjął już decyzję o ukaraniu napastnika „Portowców” za zachowanie w przegranym meczu z PSV. Marcelo, były obrońca Wisły Kraków, otrzymał we wspomnianym starciu od Fernandeza cios w głowę.
– Przez Marcelo doszło do zderzenia i ucierpieliśmy obaj. Nie ma sensu kwestionować samego uderzenia. Moja warga ucierpiała wystarczająco, by to potwierdzić – powiedział po spotkaniu sprawca całego zdarzenia.
Po starciu napastnik spojrzał na liniowego i wdał się z nim w zażartą dyskusję, za co obejrzał żółtą kartkę.
– Zastanawiałem się, czy sędzia liniowy nie widział, że zostałem pozbawiony dogodnej pozycji do strzału. Nie ma mowy o celowym uderzeniu, nauczyłem się wystarczająco na wcześniejszych błędach – kontynuował Fernandez.
Decyzja sędziego Richarda Liesvelda nie do końca zgadza się z wersją napastnika Feyenoordu.
– Jeżeli przestrzega się zasad sportowej rywalizacji, to zachowanie Fernandeza było zdecydowanie atakiem na przeciwnika. Nie widziałem dokładnie tego zajścia, więc nie mogłem ocenić sytuacji prawidłowo już na boisku – stwierdził holenderski arbiter.
Tymczasem władze ligi wszczęły postępowanie w sprawie domniemanego uderzenia Fernandeza podczas meczu z PSV.