Tottenham, od kiedy Liverpool wzbił się na szczyt, stał się obiektem drwin wśród wielu kibiców Premier League. „Koguty” od ponad dekady czekają na podniesienie pucharu i wciąż nie mogą się przełamać zarówno na krajowym, jak i międzynarodowym podwórku. Podopiecznym Mauricio Pochettino zawsze czegoś brakuje. Od mocnego Liverpoolu i Manchesteru City w lidze oraz Lidze Mistrzów aż po brak transferów spowodowany budową stadionu.
Jednak ten sezon ma być inny. Stadion został wybudowany i Tottenham pod koniec kampanii grał już na nowym White Hart Lane. Natomiast do klubu udało się ściągnąć Tanguya Ndombele. Ostatnimi laty mimo finału Ligi Mistrzów można było odnieść wrażenie, że klub popadł w stagnację. Wszystko to głównie za sprawą małej aktywności na rynku transferowym, która uniemożliwiła dotrzymanie tempa rywalom na krajowym podwórku.
Trzy rzeczy, których spodziewamy się po Tottenhamie w nadchodzącym sezonie
1. Tanguy Ndombele doda dużo jakości w środku pola
Transfer Tanguya Ndombele do Tottenhamu był jednym z najgłośniejszych tego lata. Francuzem interesowało się pół Europy, jednak ten ostatecznie trafił do stolicy Anglii. Mauricio Pochettino potrzebował kogoś takiego w drugiej linii. Jest to na papierze zdecydowanie lepszy zawodnik od chociażby Erika Diera czy Victora Wanyamy. Więcej o Francuzie pisaliśmy już na naszych łamach.
Tanguy Ndombele grabbed an assist just 60 seconds into his Spurs debut 🔥pic.twitter.com/7DzlcaQHmf
— GOAL (@goal) July 23, 2019
2. Pochettino ponownie pokaże swój kunszt
Mauricio Pochettino po raz kolejny udowodni, że jest trenerem klasy światowej. Argentyńczyk cieszy się bardzo dobrą prasą wśród kibiców, którzy uważają go za jednego z najlepszych szkoleniowców na świecie. Cóż, nie ma powodów, aby się dziwić takim opiniom. Były trener chociażby Espanyolu potrafi wycisnąć 100% z piłkarzy Tottenhamu i wznosić ich na wyższy poziom. Dodatkowo jego ekipa gra bardzo atrakcyjną i przyjemną dla oka piłkę.
#thfc manager Mauricio Pochettino has been named as nominee by @FIFAcom to win the Best Men's Coach for 2019. pic.twitter.com/HPcf4qnucO
— Hotspur Related (@HotspurRelated) July 31, 2019
3. Hugo Lloris będzie chimeryczny
Francuz pod koniec roku będzie miał na karku już 33 lata. W ostatnich dwóch sezonach popełniał znacznie więcej błędów i fantastyczne interwencje przeplatał z tymi mniej pewnymi. Hugo jeszcze nie raz wybroni mecz Tottenhamowi, jednak też kilka razy spowoduje, że kibice Tottenhamu będą mogli sobie rwać włosy z głowy.
Transfery
Obecne okienko mimo zakupu zaledwie dwóch piłkarzy było jednym z najciekawszych w ostatnich latach. Przez cały okres okienka transferowego spekulowało się na temat transferów zarówno do klubu, jak i tych wychodzących.
Ostatecznie ze stolicą Anglii pożegnali się Kieran Trippier, Vincent Janssen, Michel Vorm i Fernando Llorente. Natomiast przyszli Tanguy Ndombele i Jack Clarke, który został szybko wypożyczony do Leeds United.
Największą stratą dla „Kogutów” będzie odejście Kierana Trippiera. Anglik mimo problemów zdrowotnych dawał dużo jakości w bocznych sektorach boiska i był znacznie stabilniejszy od Auriera. Iworyjczyk w ubiegłej kampanii zagrał raptem nieco ponad 500 minut w Premier League i nie wyróżniał się na tle kolegów. Dodając do tego jego problemy, zdrowotne robi się luka na prawej obronie.
Natomiast najważniejszym wydarzeniem tego okienka jest transfer do klubu Tanguya Ndombele. Francuz jest jednym z najlepszych na świecie piłkarzy młodego pokolenia. Pomocnik jest bardzo uniwersalny i powinien dać dużo jakości zarówno w ofensywie, jak i defensywie.
Jednak najlepiej się czuje w roli rozgrywającego z głębi pola. Jest najbardziej efektywny, zwłaszcza mając za sobą drugiego pomocnika, który będzie po nim łatał dziury. Wtedy Ndombele może sobie pozwolić na poholowanie piłki kilkanaście metrów i wykreowanie akcji ofensywnej. Właśnie takiego piłkarza potrzebował w swoim systemie Mauricio Pochettino.
Podstawowa jedenastka
Podstawowa jedenastka w porównaniu z tą z ostatniej kampanii nie będzie znacznie się różniła. Do składu wskoczy jedynie Tanguy Ndombele, a miejsce Trippiera zajmie Aurier bądź Walker-Peters. 22-latek powinien jednak otrzymywać więcej szans niż Iworyjczyka. Kiedy mógł się pokazać w barwach „Spurs”, wyglądał solidnie, a jego dodatkowym atutem jest wiek i znacznie większe pole do rozwoju.
Jak widać po powyższym line-upie, Tottenham będzie grał w środku pola bez typowego defensywnego pomocnika. Rolę tego najgłębiej grającego będzie pełnił Harry Winks. Jednak młody Anglik podobnie jak Ndombele dobrze się czuje z piłką przy nodze i bardziej można go uznać za cofniętego rozgrywającego.
Brak w środku pola piłkarza takiego jak Dier czy Wanyama oznacza, że środkowi obrońcy wspierani przez bocznych będą mieli jeszcze więcej obowiązków na swoich barkach. Przed nimi nie będzie „czołgu” rozbijającego ataki rywala i zapewne przeciwnicy większość ataków będą starali się przeprowadzać środkiem pola.
Tottenham będzie starał się jak najbardziej szanować piłkę i grać ofensywny futbol polegający na posiadaniu piłki. Posiadanie piłki będzie jednak miało również duże znaczenie w defensywie. Pochettino może zastosować system podobny do tego, z którego słynął Betis Quiqe Setiena. Będzie on starał się posiadaniem piłki zakryć niedoskonałości na tyłach jego środkowych pomocników i ograniczać narażanie się na kontrataki.
Gwiazda zespołu
Harry Kane.Anglik jest największą gwiazdą i liderem zespołu z White Hart Lane już od kilku sezonów. Napastnik nie zatrzymuje się i z każdym kolejnym sezonem wchodzi na coraz wyższy poziom. Jedyne co może go zatrzymać, to on sam, a raczej jego wątłe zdrowie.
Cool as you like ❄️
😎 @HKane #AudiCup ⚪️ #COYS pic.twitter.com/dtFTTivj4D
— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) August 2, 2019
Reprezentant Anglii w ubiegłej kampanii stracił kilka tygodni na leczeniu kontuzji, przez które opuścił łącznie aż szesnaście meczów. Niestety, ale jest to kolejny zawodnik, którego kontuzje nie oszczędzają. Na całe szczęście wciąż jest jednym z najlepszych napastników na świecie i pauzy nie spowalniają go aż tak, jak chociażby swego czasu Alexandre Pato.
Dodatkowo jego brak na swoje barki biorą inni zawodnicy, na których rozkłada się obowiązek zdobywania bramek. W ubiegłej kampanii pod jego nieobecność kwartet Eriksen, Son, Alli i Lucas ze swoich obowiązków wywiązał się wręcz perfekcyjnie. Jego strata nie była aż tak widoczna i Tottenham był równie skuteczny w ofensywie jak z Harrym.
Najbardziej niedoceniany
W zeszłym sezonie najbardziej niedocenianym piłkarzem Tottenhamu był Hiszpan, Fernando Llorente. Doświadczony napastnik często był wyśmiewany i uważany za nieudaną hiszpańską kopię Petera Croucha. Nawet mimo dobrej gry i świetnej roli Jokera pod nieobecność Kane’a środowisko piłkarskie zdania o nim nie zmieniło. Jednak były gracz między innymi Swansea odszedł ze „Spurs” wraz z końcem sezonu.
Jednak pałeczkę przejął po nim Moussa Sissoko. Wiele osób wciąż uważa Francuza za bardzo słabego pomocnika, który gra, bo został ściągnięty z Newcastle United za ciężkie pieniądze. Natomiast od Sissoko więcej minut w ostatniej kampanii rozegrali tylko Alderweireld, Lloris i Eriksen.
Francuz praktycznie cały sezon był do dyspozycji Mauricio Pochettino i w cieniu ofensywnego kwartetu wykonywał bardzo dobrą robotę w środku pola. Jego praca dała efekty w postaci finału Ligi Mistrzów i dobrej postawy defensywy Tottenhamu na przestrzeni całego sezonu.
Trener
Mauricio Pochettino w tej chwili uznawany jest za jednego z najlepszych szkoleniowców na świecie. Argentyńczyk od kilku lat robi z Tottenhamem wynik ponad stan i ponownie ze „Spurs” zrobił klub walczący o najwyższe cele.
Trudno się dziwić fanom Barcelony, Realu Madryt czy Manchesteru United, którzy chcieliby mieć go u siebie. Mauricio jest świetnym taktykiem i potrafi dotrzeć do piłkarzy, wyciskając z nich absolutne maksimum. Dodatkowo mimo braku konkretnych ruchów transferowych z tymi samymi zawodnikami co roku bez większych problemów kończy w pierwszej czwórce. Niemożliwe jest niedocenianie wykonywanej przez niego pracy.
Oprócz wyników styl gry Tottenhamu jest po prostu bardzo przyjemny do oglądania. Drużyna na przestrzeni ostatnich sezonów była bardzo uniwersalna i nie bała się iść na wymianę ciosów. Mauricio Pochettino ze swoimi podopiecznymi świetnie opanował zarówno grę w ataku pozycyjnym, jak i z kontry. Na jeszcze większy szacunek jednak zasługuje Daniel Levy, który jest wciąż w stanie utrzymać szkoleniowca pod swoimi skrzydłami.
Pytania do eksperta
O Tottenhamie porozmawialiśmy wraz z redaktorem fanpage’a Tottenham Hotspur Polska.
1. Piłkarz, którego Tottenham powinien sprzedać to…
Myślę, że jest to Eric Dier. Piłkarz nie wnosi żadnego poziomu do pierwszej jedenastki, a Victor Wanyama jest od niego lepszym zmiennikiem Natomiast młodzi gracze z akademii już niebawem też pewnie go przeskoczą poziomem i będą się bić o pierwszy skład.
2. Dlaczego ten sezon będzie inny niż poprzedni?
Ponieważ zrobiliśmy transfer, niby mała rzecz, jednak dla naszego klubu wielki krok w przód. Tanguy Ndombele był jednym z najlepszych pomocników Ligue 1, który radził sobie bardzo dobrze w Champions League. Zawodnicy po przegranym finale mają na pewno coś do udowodnienia w tym sezonie, więc musimy tylko czekać!
3. Co może popsuć nadchodzący sezon?
Słaby nastrój oraz morale Pochettino, który nie ukrywał zażenowania po transferach. Żądania Argentyńczyka nie zostały spełnione i musi sobie wciąż radzić z tymi samymi piłkarzami. Dodatkowo kontuzje kluczowych zawodników, które podcięły nam skrzydła również w poprzednim sezonie. Miejmy nadzieję, że unikniemy tych wizyt w szpitalach.
4. Za co trzeba cenić trenera Mauricio Pochettino?
Za walkę, serce, emocje. Mauricio jest niezwykłym trenerem, który potrafi odmienić losy w najgorszym meczu. To on pomagał nam przebudować drużynę, to on kupował obecnie kluczowych zawodników za śmieszne pieniądze i mam nadzieję, że to on poprowadzi nas do pierwszego ważnego trofeum (czyt. Premier League/Champions League), bo kto inny jak nie Argentyńczyk? Los niestety nie daje mu świętować tej dużej wygranej z klubem, ale musimy wierzyć, że wkrótce się uda.
5. Piłkarz sfery marzeń, który pasowałby do Tottenhamu to…
Odbiegając całkiem od plotek transferowych, to naprawdę byłbym uradowany, gdyby mógł do nas dołączyć Memphis Depay. Niesamowity Holender, co prawda nie sprawdził się w United, jednak dodam, że to było w United, które nadal było w kryzysie i grało w Lidze Europy. Memphis wyrósł na bardzo dobrego piłkarza w Lyonie i byłby świetnym wielkim wzmocnieniem dla naszego klubu. Jest on naprawdę bardzo uniwersalny i mógłby grać na każdej ofensywnej pozycji. Depay jest świetny, ale to niestety nierealny transfer. Szkoda, bo na pewno dałby nam dużo jakości.
Only Memphis Depay (72) created more chances than Nicolas Pépé (61) in Ligue 1 last season.
Reliable creator. 🙌🙌🙌 pic.twitter.com/U6WzeryGNi
— Statman Dave (@StatmanDave) August 1, 2019
Cel zespołu
Celem zespołu na krajowym podwórku będzie dogonienie pierwszej dwójki. Manchester City i Liverpool w zeszłym sezonie były poza zasięgiem Tottenhamu. Natomiast można być spokojnym o zajęcie 3. lokaty. Reszta drużyn z TOP 6 zmaga się z bardzo dużymi problemami i ich forma pozostaje wielkim znakiem zapytania, realnym celem więc będzie zbliżenie się do najlepszej dwójki. Natomiast w Lidze Mistrzów pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić, że finał z ostatniej kampanii nie był przypadkiem.
Ciekawostka
„Spurs” po raz ostatni sięgnęli po tytuł w 2008 roku. Klubowi udało się sięgnąć wtedy po odpowiednik obecnego Carabao Cup. Od tamtej pory jednak słuch od trofeach zaginął i Tottenham wciąż czeka, aż będzie mógł dołożyć kolejny puchar do gabloty.
Dobrze się czytało