Marzenia o stabilizacji na najwyższym poziomie rozgrywkowym dla Norwich City należą jak na razie do rzeczy z kategorii abstrakcyjnych. Ostatni ich pobyt w Premier League w sezonie 2015/2016 zakończył się szybkim powrotem o jeden szczebel niżej. Czy drużyna z Carrow Road ma podstawy, aby tym razem ich pobyt wśród najlepszych zakończył się z pozytywnym skutkiem?
Taki cel zdecydowanie powinien przyświecać zespołowi prowadzonemu przez Daniela Farke. Ostatni okres trzech lat spędzonych w Championship pokazał, że Norwich nie należy do przypadkowych drużyn, której przeznaczeniem jest bezpieczny, acz nieperspektywiczny byt właśnie na takim poziomie. Całokształtu nie zmienia gorszy sezon 2017/2018 zakończony w środku stawki. Drużyna niemieckiego menedżera zrobiła odważny krok do przodu. Do niezłej gry doszły wreszcie namacalne konkretny, między innymi w postaci tytułu króla strzelców na napastnika Teemu Pukkiego, który zakończył poprzedni sezon z dorobkiem 28 bramek. Główna nagroda w postaci bezproblemowego i bezpośredniego awansu nie stanowiła żadnej sensacji.
Trzy rzeczy, których spodziewamy się po Norwich City w nadchodzącym sezonie:
1. Walka o prym między słupkami
W poprzedniej kampanii pewną pozycję w bramce posiadał Tim Krul, zaliczając komplet 46 występów. Mimo wszystko na Carrow Road zadbano zasilenie tej pozycji. Daniel Farke ściągnął do zespołu na zasadzie wypożyczenia swojego rodaka Ralfa Fahrmanna z Schalke. Na tę chwilę nie wiadomo kto stanie się numerem jeden. Droga do bramki dla obu zawodników wydaję się otwarta.
2. Pokażą światu swojego pupilka
Ryan Sessegnon z Fulham uchodzi za jednego z najlepszych angielskich bocznych obrońców bądź wahadłowych. Choć londyński beniaminek skończył marnie, gracz z rocznika 2000 otrzymał szansę pokazania się w Premier League, co zaowocowało 36 występami w pierwszym składzie. Przed identyczną sytuacją stoi rówieśnik Sessegnona, Max Aarons. Prawy obrońca w poprzednim sezonie zagrał dla Norwich 43 razy. Dbając o jego rozwój a także potencjalny, niemały przyszły zarobek, szkoleniowiec Daniel Farke powinien stawiać na 19-latka.
3. Ambitniejsi, niż poprzednicy
Norwich nie będzie zbyt przewartościowaną zbieraniną piłkarskich najemników na wzór Fulham z poprzedniego sezonu, które z hukiem pożegnało się z Premier League. Nie będzie to również drugie Queens Park Rangers sprzed kilku dobrych sezonów, które dwukrotnie żegnali się z elitą kończąc rozgrywki na ostatnim miejscu. Nawet jeśli „Kanarki” nie zagoszczą na dłużej wśród najlepszych, ich walka o utrzymanie powinna odbyć się z klasą.
Transfery
Najgłośniejszym wzmocnieniem dokonanym jak dotychczas przez Norwich City to wspomniane wyżej wypożyczenie bramkarza Ralfa Fahrmanna. Niemiecki golkiper nie ma za sobą dobrego czasu w Schalke. W poprzednim sezonie pojawił się na boisku 17 razy w bramkarskiej bluzie ekipy z Veltins-Arena. Jak już napisano, jego przydatność w nowym zespole pozostaje wielką niewiadomą. Czas pokaże jaki plan ma menedżer zespołu w kontekście obsady miejsca między słupkami.
Ralf Fahrmann w Norwich. Szkoda, że tak się skończyła jego kariera w Schalke (zastąpiony przez Schuberta z Drezna). Ale ma 30 lat i jeszcze może w Anglii wyrosnąć na czołowego bramkarza. Tima Krula z łatwością wygryzie. #kanałangielski
— Michał Ż (@mz44uk) July 6, 2019
Bundesliga to kierunek mocno eksploatowany przez zespół występujący na co dzień przy Carrow Road. Formację ataku zasilił reprezentant Szwajcarii Josip Drmić. Napastnik przeniósł się do Anglii na zasadzie wolnego transferu po zakończeniu obowiązującego go kontraktu z poprzednim klubem czy Borrusią Moenchengladbach. Sezon 2018/2019 w wykonaniu Szwajcara to jedno wielkie pasmo porażek. Kontuzje, regularny brak miejsca w meczowej osiemnastce. Może nowe otoczenie pozwoli zapomnieć o fatalnym, ostatnim roku. W okresie przygotowawczym wypadł obiecująco.
Jeśli chodzi o poważniejsze transfery gotówkowe, Norwich przelało na konto West Hamu United ponad 800 tysięcy euro w zamian za zawodniczą kartę prawego obrońcy Sama Byrama. Tak samo jak Drmić, Anglik stracił cały poprzedni sezon z powodu kontuzji kolana. Spędził go na wypożyczeniu do Nottingham Forest. Do gry powrócił dopiero na początku kwietnia.
Podstawowa jedenastka
Daniel Farke wprowadził Norwich City, ustawiając zespół w systemie 4-2-3-1. W bramce jak wiadomo królował… Krul. Sugerujemy jednak, że niemiecki menedżer nie przypadkowo wypożyczył swojego rodaka Fahrmanna i to jednak na niego być może postawi na pozycji bramkarza. Przed golkiperem blok obronny, który nie powinien ulec zmianie względem poprzedniego sezonu. Ciekawą postacią, na którą warto zwrócić uwagę, będzie prawy obrońca Max Aarons. Siła tkwi w młodzieży. 19-latek to talent godny dalszego szlifowania już na poziomie Premier League, o czym napisano już wyżej.
Niezwykle bramkostrzelny w poprzednim sezonie Pukki pozostaje sporą niespodzianką. Jego doskonały dorobek wcale nie musi oznaczać, że Fin będzie postrachem bramkarzy także w najwyższej klasie rozgrywkowej. Transfer Drmicia też nie należy przecież do przypadkowych. Wątpliwości nie ma natomiast co do obsady skrzydeł stanowiących niezwykle istotny element w taktyce i grze ofensywnej zespołu.
Norwich to ciekawy zespół, który potrafi być cierpliwy, ale jednocześnie posiada odpowiedni dynamizm, aby w odpowiednim momencie skarcić swojego przeciwnika. Produkty młodzieżowej akademii w postaci Aaronsa i Lewisa, błyskotliwy Buendia, pełniący rolę głębokiego rozgrywającego Trybull, wreszcie kilku doświadczonych zmienników chociażby na środku obrony w osobach Timma Klosego i Granta Hanleya. Na Carrow Road zrodził się niezwykle barwny kolektyw, któremu warto przyglądać się z uwagą.
Gwiazda zespołu
Ta może być tylko jedna. Kariera fińskiego napastnika Teemu Pukkiego nie wliczając występów w duńskim Broendby była szara i nijaka. W nieco poważniejszej piłce spalił się zarówno jako zawodnik Schalke, jak i Celticu. Nowe, futbolowe życie otrzymał po transferze do Norwich City. Włodarze klubu przeprowadzili wręcz złoty interes. Pukki przechodził do klubu jako wolny zawodnik. Dziś jest już zawodnikiem o statusie bożyszcza kibiców. W nagrodę za ostatnie wyczyny otrzymał nowy kontrakt, który związał go z klubem do 2022 roku.
Teemu Pukki has signed a new contract with Premier League newcomers Norwich City 🖌
👉 https://t.co/DoHICVtyMx pic.twitter.com/WwSaivBRB8
— BBC Sport (@BBCSport) July 4, 2019
Fiński snajper wyborowy został gwiazdą całej Championship, zostając oczywiście królem strzelców ligi poprzedniego sezonu. Tego typu miano do czegoś zobowiązuje. Przed Pukkim kolejne wyzwanie, aby tym razem swoimi trafieniami utrzymywać przy życiu w kontekście walki o utrzymanie.
Najbardziej niedoceniany
W skali makro cały zespół można uznać za niedoceniony. Klub nie należy do najbardziej popularnych w samej Anglii, a co dopiero mówiąc o Polsce czy innych zakątkach świata. Myśląc o Norwich, najczęściej mówi się właśnie o Teemu Pukkim. Jeśli chodzi mniej oczywiste jednostki, można tutaj przywołać Emiego Buendię z Argentyny. Jego dorobek z poprzedniej kampanii to 8 bramek, 12 asyst i 91 kluczowych podań. Warto zwrócić uwagę na tego zawodnika już na boiskach Premier League.
Trener
Pieczę na nad zespołem od lata 2017 roku sprawuje Niemiec Daniel Farke. Lot „Kanarków” do Premier League pod jego wodzą nie należał do najprzyjemniejszych. A przynajmniej nie na starcie jego przygody w Norwich. Zespół znajdował się wówczas w zupełnie innym miejscu aniżeli obecnie. Drużyna przejęta przez niemieckiego szkoleniowca zakończyła sezon 2017/2018 w środku stawki. Chyba nikt nie spodziewał się aż takiej transformacji tej ekipy pod jego wodzą.
Average age of @premierleague head coaches for 2019/20 = 49.
Daniel Farke (42) is the 4th youngest after Frank Lampard & Eddie Howe (both 41) and Marco Silva (42). #NCFC pic.twitter.com/68w18OlZX2— Canaries Caption It (@Saund65) July 22, 2019
Burza i okres niepewności zostały przetrwane. Trener, który nie posiadał wcześniej większego doświadczenia na tym stanowisku, bowiem w przeszłości pracował jedynie na poziomie czwartej ligi niemieckiej oraz w rezerwach Borussi Dortmund, otrzymał kredyt zaufania. I spłacił go z nawiązką. Farke stał się ulubieńcem kibiców, ryzyko podjęte przez działaczy związane z utrzymaniem go na posadzie okazało się słuszne i w efekcie Norwich City znów znalazło się wśród najlepszych. Wszystko za sprawą konkretnej filozofii gry nakreślonej przez Niemca. Najbliższy czas zweryfikuje czy mamy do czynienia z trenerską postacią, której zdolności będę pozwalać, aby wskoczyć na jeszcze wyższą półkę.
Pytania do eksperta
Na pytania zgodził się odpowiedzieć Dariusz Grzybowski prowadzący polski fanpage Norwich City na Facebooku:
1) Piłkarz, którego Norwich City powinno sprzedać to…
Ciężko powiedzieć, ponieważ wielu piłkarzy nie rozegrało wcześniej nawet 1 minuty w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie chciałbym zakładać kto sobie tam nie poradzi i chyba nie będę w stanie wybrać w tej chwili żadnego gracza. Na to pytanie łatwiej będzie mi odpowiedzieć, kiedy „Kanarki” zagrają już kilka meczów w Premier League.
2) Dlaczego ten sezon będzie inny od poprzedniego?
Główna różnicą będzie klasa rozgrywkowa. Myślę, że Kanarki zaskoczą w tym roku kilka ekip. W zeszłym roku, wszystkie media zachwycały się innymi ekipami z Championship, ale to nasza drużyna zdominowała ligę. Myślę, że pozycja w tabeli będzie niższa niż w zeszłym roku, ponieważ ciężko będzie o mistrzostwo, ale liczę na miejsce w środku tabeli.
3 ) Za co trzeba cenić trenera Daniela Farke?
Osobiście szanuję go za to, że jest mądrym, odważnym trenerem. Trener Farke lubi atak pozycyjny i długie utrzymywanie się przy piłce. W wywiadach podkreślał często, że nawet przeciwko najlepszym defensywom, woli spróbować wymiany podań i „rozmontowania” ich, niż standardowego grania z kontry.
4) Nadchodzący sezon może popsuć…
Brak ogarnia niektórych graczy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Chociażby nasz snajper z poprzedniego sezonu, Teemu Pukki nigdy nie rozegrał nawet minuty w najwyższej angielskiej lidze. Liczę jednak, że gracze szybko znajdą odpowiedni rytm.
5) Piłkarz „sfery marzeń”, którego powinien pozyskać klub to…
Widziałbym w naszej ekipie gracza pokroju Van Dijka, prawdziwego stopera, który dyrygowałby naszą defensywą. Dobrym wzmocnieniem byłyby też na przykład Toby Alderweireld.
Cel zespołu
Stabilizacja. Na Carrow Road chcą skończyć z łatką zespołu za słabego na Premier League, a zbyt dobrego na Championship. Wydaje się, że przy gorszej na papierze ekipie Sheffield United, zamieszaniu w Newcastle czy też biorąc pod uwagę kilka innych zespołów nie odstających potencjałem od Norwich, utrzymanie ligowego bytu przez „Kanarki” to cel do zrealizowania.
Ciekawostka
Poprzedni sezon Teemu Puuki zakończył z dorobkiem 29 goli. To najlepszy, indywidualny dorobek wśród zawodników tego klubu od kampanii 2010-2011. Wówczas Grant Holt dwadzieścia jeden razy pokonywał golkiperów drużyn przeciwnych.
Dobry artykuł!