Skarb kibica Premier League: Arsenal


Jak "Kanonierzy" spiszą się w pierwszym sezonie pod wodzą nowego szkoleniowca?

8 sierpnia 2018 Skarb kibica Premier League: Arsenal

Arsenal rozpoczyna zupełnie nowy rozdział swojej bogatej historii. Po raz pierwszy od 22 lat w meczu o stawkę ekipy z Emirates nie poprowadzi bowiem Arsene Wenger, a jego następca, którym okazał się Unai Emery. Jak "Kanonierzy" przystosują się do tej wielkiej zmiany?


Udostępnij na Udostępnij na

Trzęsienie ziemi. Trudno o inne określenie dla tego, co dzieje się w ostatnich miesiącach na Emirates Stadium. Wszystko oczywiście zaczęło się od rozstania z Arsenem Wengerem. Trudno jednoznacznie określić, czy było ono inicjatywą samego Francuza, niemniej jednak wydarzenie to gwarantowało nadzwyczaj ciekawe lato w północnym Londynie.

Wśród kandydatów na sukcesora Wengera znalazło się kilka znanych nazwisk, jak choćby Luis Enrique, Massimiliano Allegri czy Thomas Tuchel. Najbliżej przejęcia „Kanonierów” był jednak człowiek spoza tej listy. Włodarze klubu z Emirates byli bardzo blisko zawarcia umowy z byłym piłkarzem Arsenalu Mikelem Artetą, z którym podobno byli już nawet po słowie. Wtedy jednak jak z podziemi wyłoniła się sylwetka byłego trenera PSG Unaia Emery’ego i to właśnie on, a nie Arteta ogłoszony został następcą francuskiego menedżera.

Trzy rzeczy, których spodziewamy się po Arsenalu w tym sezonie

1) #WengerIn

Wcale nie uważamy, że Unai Emery jest w Londynie skazany na porażkę. Spodziewamy się jednak, że po którymś z przegranych meczów lub też serii nie najlepszych wyników może pojawić się grupa kibiców, która będzie żałować odejścia francuskiego szkoleniowca.

2) Bromance Aubameyanga i Laccazette’a

Wygląda na to, że pomimo rywalizacji o miejsce w podstawowym składzie Pierre-Emerick Aubameyang i Alexandre Laccazette naprawdę nadają na tych samych falach. Media społecznościowe zalewane są zdjęciami obu panów, którzy doskonale bawią się na treningowym boisku. Wygląda też, że ich dobre stosunki mogą się przełożyć na formę boiskową, gdyż jak mieliśmy okazję zobaczyć, Gabończyk i Francuz mogą przebywać na murawie jednocześnie i doskonale ze sobą współpracować.

3) Problemy w defensywie

Pomimo transferu Sokratisa, który również ostatnimi czasy spuścił nieco z tonu, defensywa „Kanonierów” wciąż boryka się z problemami z poprzedniego sezonu. Z drugiej strony, decyzją o wypożyczeniu Caluma Chambersa do Fulham Emery daje sygnał, że panuje nad sytuacją. Fanom Arsenalu pozostaje więc liczyć na geniusz taktyczny Hiszpana, bowiem kadrowo, co tu dużo mówić – szału zdecydowanie nie ma.

Transfery

Zmianę w działaniu klubu z Emirates dostrzegli prawdopodobnie również pracownicy londyńskiego Heathrow, którzy nie tylko częściej, ale również wcześniej mogli dostrzec pojawiające się w Londynie nowe nabytki Arsenalu. Emery rozpoczął pracę na Emirates od znalezienia godnego rywala dla mającego ostatnio dołki formy Hectora Bellerina. Okazał się być nim doświadczony piłkarz Juventusu Stephan Lichtsteiner, który dla młodego obrońcy może być nie tylko rywalem, ale i mentorem.

Coś nam mówi, że przy kolejnym z transferów palce maczał szef skautingu londyńskiego klubu Sven Mislintat. W swoim CV ma on bowiem długoletnią pracę dla Borussii Dortmund, a ściągnięty na Emirates Sokratis jest kolejnym zawodnikiem BVB, który w ostatnim czasie zawitał do Londynu. Grek wzmocnić ma niezbyt szczelną w minionym sezonie defensywę.

Po dwóch starych wygach przyszła pora na młodzież. Mattéo Guendouzi Lucas Torreira to kolejni piłkarze, na których zakup się zdecydowano. Tym razem mowa o dwóch środkowych pomocnikach, którzy jednak pełnią na boisku nieco różne role. Było to kluczowe w obliczu odejścia z klubu Jacka Wilshere’a oraz Santiego Cazorli.

Ostatnim piłkarzem, który latem dołączył do „Kanonierów”, jest Bernd Leno. Utalentowany bramkarz Bayeru, który mimo że nie był ostatnimi czasy w najwyższej formie, to na Emirates wierzą w jego umiejętności i widzą w nim rywala dla mającego spore kłopoty w minionym sezonie Petra Cecha.

Podstawowa jedenastka

Gwiazda zespołu

Pierre-Emerick Aubameyang. Coś podpowiada nam, że Gabończyk może być w tym sezonie kluczową postacią dla Arsenalu. Już w poprzednim sezonie pokazał, że może być powiewem świeżości, którego na Emirates wypatrywano od dawna. Do spółki z Laccazettem są w stanie stworzyć naprawdę bramkostrzelny duet.

Najbardziej niedoceniany

Mohamed Elneny. Rola Egipcjanina w Arsenalu jest bardzo często deprecjonowana i nierzadko zaliczany jest do zawodników, których trzeba się pozbyć. Elneny to jednak piłkarz, który już w poprzednim sezonie udowodnił, że można na niego liczyć. Gdy wychodził w pierwszym składzie, nigdy nie zawodził i choć jego styl nie jest zbyt efektowny, to sam gracz, który godzi się na rolę rezerwowego, jest dla „Kanonierów” bardzo przydatny.

Cel zespołu

Powrót do pierwszej czwórki. Choć czwórka była dla wielu tematem żartów, to w najbliższym sezonie powinna ona być celem ekipy z London Colney. Nowy trener, nowe nabytki sprawiają, że trudno na tę chwilę oszacować siłę „Kanonierów”, jednak powrót do regularnych występów w Lidze Mistrzów jest w północnym Londynie planem minimum.

Ciekawostka

Kluby Unaia Emery’ego nie potrafiły wyjść zwycięsko z żadnego z pojedynków z drużynami Pepa Guardioli oraz Jose Mourinho. Na 15 takich spotkań dziesięć kończyło się porażką ekipy nowego menedżera Arsenalu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze