Skarb kibica PKO Ekstraklasy: Podbeskidzie o coś więcej niż utrzymanie


"Górale" wracają po czterech latach na najwyższy szczebel rozgrywek. Jaki to będzie powrót dla ekipy z Bielska-Białej? Czy nie wróci po sezonie do 1. ligi?

22 sierpnia 2020 Skarb kibica PKO Ekstraklasy: Podbeskidzie o coś więcej niż utrzymanie

Podbeskidzie Bielsko-Biała już 23 sierpnia ponownie stanie do walki na boiskach ekstraklasy. Sporo czasu minęło, odkąd klub z Bielska-Białej występował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Aż cztery lata trwała ta rozłąka z ekstraklasą. Chyba najbardziej stabilny klub z tegorocznych beniaminków. Pod każdym względem. Co trzeba wiedzieć o zespole "Górali" przed rozpoczęciem sezonu? Wszystkiego można się dowiedzieć poniżej. Zapraszamy!


Udostępnij na Udostępnij na

Ponad cztery lata to szmat czasu w piłce. Wiele wody w rzece upłynęło, nim Podbeskidzie zdołało ponownie wejść na szczyt. Czy znów czeka je pięcioletnia przygoda z ekstraklasą, czy może zadomowi się w niej na dłużej?

W wywiadzie dla iGol.pl prezes „Górali” zapowiadał ambitną walkę beniaminka w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Nie jestem typem minimalisty i absolutnie nie chcę powiedzieć, że Podbeskidzie będzie walczyło tylko o utrzymanie. Nie wiem, jak jest w ekstraklasie, bo zmierzyć się z nią jeszcze okazji nie miałem, ale na pewno będziemy starali się tak zbudować zespół, żeby nasz klub również na najwyższym poziomie rozgrywkowym potrafił pokazać swój charakter i jakość. Natomiast jeśli mówimy stricte o utrzymaniu, musimy wziąć pod uwagę fakt, że w przyszłym sezonie z ligi spada tylko jeden zespół. Dlatego trudno mi dzisiaj powiedzieć, że nie będziemy walczyć o coś więcej. Myślę, że Podbeskidzie na poziomie ekstraklasy musi prezentować swój styl. I walczyć jak równy z równym z drużynami z czołówki. Bogdan Kłys

Jak będzie w rzeczywistości? Czas pokaże. Warto pamiętać, że w tym sezonie spada jedna drużyna, dzięki czemu łatwiej będzie się postarać o utrzymanie w PKO Ekstraklasie.

Przygotowania do sezonu

Podbeskidzie Bielsko-Biała w okresie przygotowawczym rozegrało jedynie dwa sparingi. Było to oczywiście spowodowane krótką przerwą między sezonami. W pierwszym starciu „Górale” zmierzyli się z Hutnikiem Kraków. Gładkie 2:0 nie pozostawiło złudzeń, która z drużyn szykuje się do powrotu na boiska ekstraklasy.

Drugie starcie to mecz przeciwko Wiśle Kraków. Tym razem górą była „Biała Gwiazda”, która obroniła chociaż częściowo honor krakowskich drużyn. Pomimo początkowej przewagi Podbeskidzia gospodarzom nie udało się tego przełożyć na zdobycze bramkowe i ulegli 0:1 krakowianom.

Za kolejne spotkanie przygotowujące do sezonu moglibyśmy uznać starcie przeciwko Stali Rzeszów w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Podbeskidzie Bielsko-Biała odniosło zwycięstwo 1:0 i awansowało tym samym do dalszej fazy turnieju.

Transfery

Przed rozpoczęciem sezonu 2020/2021 na całe szczęście do Bielska-Białej nie przyjechał długi wagon z całym zagranicznym asortymentem. W klubie pojawiło się czterech nowych zawodników, z czego trzech poniżej 20. roku życia. I tak od nowego sezonu w barwach „Górali” będą występowali:

  • 28-letni środkowy obrońca Milan Rundić,

  • 26-letni defensywny pomocnik Gergo Kocsis,

  • 19-letni skrzydłowy Maksymilian Sitek,

  • 18-letni defensywny pomocnik z Olimpii Grudziądz Dominik Frelek.

Warty uwagi jest fakt, że każdy z tych transferów wygląda na naprawdę przemyślany. Dwóch doświadczonych zawodników mogących dać trochę pewności siebie plus dwóch młodzieżowców tak bardzo potrzebnych na poziomie PKO Ekstraklasy. Jakimi w rzeczywistości okażą się wzmocnieniami? Na to trzeba jeszcze troszeczkę poczekać.

Z klubu nie odszedł żaden kluczowy piłkarz. Trudno za takiego uznać Miłosza Kozaka, który cały poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Chrobrym Głogów, a po przyzwoitym sezonie postanowił przenieść się do Radomiaka.

Kadra wygląda więc na trwałą, niemal nienaruszoną. Obyło się bez wyprzedawania kluczowych zawodników, co w konsekwencji może okazać się słuszną drogą.

Atut

Jako główny atut w drużynie Podbeskidzia należałoby chyba uznać stabilną kadrę. Tak jak pisaliśmy wyżej, skład został praktycznie ten sam. Do tego dorzucono kilku ciekawych zawodników. Przy odrobinie szczęścia to może się udać. Mieszanka młodości z doświadczeniem, która niewątpliwe w Bielsku-Białej jest, może okazać się smacznym drinkiem do wypicia. Już w zeszłym sezonie na tę drużynę przyjemnie się spoglądało. Teraz może być jeszcze lepiej.

Niewiadoma

Największą niewiadomą w tym momencie wydaje się forma nowych nabytków. Poza nimi Podbeskidzie ma sprawdzony, stabilny zespół. Jak nowi zawodnicy wkomponują się w zespół? Trudno powiedzieć. Czy zagraniczni zawodnicy okażą się kolejną porcją szrotu, czy też może będą w stanie wnieść wiele dobrego do zespołu? Jak sprawdzą się ci młodzi zawodnicy sprowadzeni do Bielska-Białej? Czy wychowanek warszawskiej Legii Maksymilian Sitek zadomowi się na prawym skrzydle „Górali”, czy jednak będzie musiał zaprzyjaźnić się z ławką rezerwowych?

To chyba największa niewiadoma w zespole Podbeskidzia Bielsko-Biała w tej chwili

Trzy rzeczy, które wydarzą się w tym sezonie

1. Podbeskidzie skończy sezon w górnej połówce

Myślenie życzeniowe? Być może. Wydaje się jednak, że „Górale” to mimo wszystko najsilniejszy tegoroczny beniaminek i będą w stanie zaskoczyć wszystkich. W naszej opinii miejsce 7.-8. jest jak najbardziej realne w wykonaniu Podbeskidzia.

2. Milan Rundić będzie nie do przejścia

Nowy środkowy obrońca zostanie kluczowym zawodnikiem „Górali” i jednym z najlepszych obrońców w lidze, a po sezonie wyjedzie do innej ligi, gdzie zarobi jeszcze więcej.

3. Krzysztof Brede zacznie i skończy sezon

W związku z tym, że Podbeskidzie będzie prezentowało się zaskakująco dobrze, trenerem „Górali” przez cały sezon pozostanie Brede i obejdzie się bez rotacji na stanowisku pierwszego trenera.

Ciekawostka

Aż 1562 dni czekali kibice Podbeskidzia, by ponownie móc podziwiać swoich ulubieńców na boiskach ekstraklasy. W  międzyczasie wiele rzeczy zmieniło się zarówno w polskiej piłce, jak i w samym klubie. Poprzednia przygoda trwała pięć sezonów. Czy tym razem potrwa ona znacznie dłużej? Czy może „Górale” szybko wrócą na zaplecze ekstraklasy?

Jedenastka Podbeskidzia Bielsko-Biała

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze