Poprzedni sezon był dla całej widzewskiej społeczności słodko-gorzki. Jako beniaminek Widzew zaczął sezon znakomicie i wszedł do ligi ze świeżością i euforią. Problemy pojawiły się dopiero wiosną. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia wpadli w dołek, z którego w zasadzie nie zdążyli wyjść.
W tym sezonie cel Widzewa będzie taki sam jak w poprzedniej kampanii. „Czerwono-biało-czerwoni” celują w spokojne utrzymanie w lidze. Do sezonu przystępują z lekko zmienioną kadrą, ale co najważniejsze – z tym samym szkoleniowcem. Janusz Niedźwiedź pod koniec lipca zacznie swój trzeci sezon jako trener Widzewa Łódź. Sprawdziliśmy, jak przebiegały przygotowania i jakie ruchy na rynku transferowym poczynił Widzew. Zapraszamy na skarb kibica!
Widzew Łódź i przedsezonowe przygotowania
Widzewiacy wrócili do treningów dość szybko, bo w klubie zameldowali się już 15 czerwca po nieco ponad dwutygodniowym urlopie. 24 czerwca przyszedł czas na pierwszy przedsezonowy sprawdzian. Piłkarze czterokrotnego mistrza Polski w Warcie zmierzyli się z pierwszoligową Odrą Opole. Drużyna z zaplecza ekstraklasy okazała się lepsza i pokonała słabo tego dnia dysponowany Widzew 2:0. Pod koniec czerwca łodzianie udali się na zgrupowanie do Woli Chorzelowskiej. Można powiedzieć, że to już mała tradycja, ponieważ sztab Widzewa wybiera ośrodek Rado Resort na Podkarpaciu jako miejsce letnich przygotowań już od dwóch lat. Na obozie rozegrano kolejne mecze kontrolne.
Zaczęło się od zwycięstwa ze Stalą Rzeszów 4:2. Tego samego dnia po południu widzewiacy zremisowali bezbramkowo z inną rzeszowską ekipą – Resovią. W drodze powrotnej do Łodzi, „Czerwono-biało-czerwoni” zatrzymali się jeszcze po drodze w Strawczynku, gdzie zmierzyli się z Górnikiem Łęczna. To spotkanie zakończyło się zwycięstwem Widzewa 1:0, a jedynego gola w tym meczu zdobył Bartłomiej Pawłowski. Po powrocie do Łodzi widzewiacy odbyli jeszcze pełen mikrocykl treningowy w ośrodku przy ul. Małachowskiego, zakończony meczem z Wisłą Płock. Próba generalna ze spadkowiczem zakończyła się wynikiem 1:1.
Transfery
Letnie ruchy kadrowe w Widzewie zdecydowanie nie zasługują na miano rewolucji. Możemy mówić jedynie o lekkiej przebudowie. Drużynę po sezonie opuściło kilku zawodników. Umowę za porozumieniem stron rozwiązał Bożidar Czorbadżijski, było też kilku zawodników, z którymi klub nie chciał podpisywać nowego kontraktu. Do tego grona należą Jakub Wrąbel, Patryk Lipski, Bartosz Guzdek, Radosław Gołębiowski, Mateusz Ludwikowski, Martin Kreuzriegler czy Vasyl Łytwynienko. Juliusz Letniowski został wypożyczony do Ruchu Chorzów, a do Lechii po upływie wypożyczenia wrócił Łukasz Zjawiński. Oprócz tego do Łodzi nie wróci już także Kacper Karasek, na którego wykup zdecydowała się Termalica.
Zdecydowanie bardziej interesująca dla kibiców była jednak kwestia transferów przychodzących. Kibice z dużym zniecierpliwieniem wyczekiwali na kolejne rebusy na klubowych mediach społecznościowych, które klub wstawiał po zakontraktowaniu nowego zawodnika. Zaczęło się od wzmocnień w zakresie młodzieżowców. Do klubu przyszli Dawid Tkacz i Antoni Klimek, czyli dwaj gracze, którzy mają być głównym wyborem Janusza Niedźwiedzia w kwestii obstawienia pozycji młodzieżowca na placu gry.
Zabezpieczono także pozycję bramkarza. Kontrakty z Widzewem podpisali dwaj młodzi golkiperzy – Jan Krzywański i Jakub Szymański. Oprócz tego do Łodzi przyszedł portugalski stoper Luis Silva, hiszpański pomocnik Fran Alvarez, a najnowszym nabytkiem jest Bośniak Imad Rondić, który będzie rywalizował o miejsce w składzie z Jordim Sanchezem.
RTS i jego cele
Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, cel Widzewa na ten sezon będzie taki sam jak rok wcześniej – spokojne utrzymanie w lidze. W pierwszym sezonie udało się taki plan zrealizować, ale można to było zrobić dużo wcześniej. Na przeszkodzie stanęła jednak tragiczna wiosna, a pozostanie w elicie przypieczętował Dominik Kun, strzelając zwycięskiego gola w meczu z Miedzią Legnica.
W tej kampanii przydałoby się trochę ustabilizować formę i nie fundować kibicom takiego rollercoastera emocji, jaki przeżyli w poprzednim sezonie, bo kontrast między jesienią a wiosną był olbrzymi. Widzew znów powalczy o utrzymanie, ale oczywiście nikt w Łodzi nie obrazi się, jeśli uda się osiągnąć lepszy wynik niż sezon temu.
Przewidywana jedenastka
Jeśli chodzi o skład widzewiaków, zdecydowanie najwięcej wątpliwości mamy co do formacji. Łodzianie pod wodzą Janusza Niedźwiedzia przyzwyczaili nas do gry w ustawieniu 3-4-3. W przedsezonowych sparingach często oglądaliśmy jednak „Czerwono-biało-czerwonych” w wariancie z czwórką z tyłu. Jak będzie w lidze? Przekonamy się już w niedzielę, kiedy Widzew przed własną publicznością podejmie beniaminka, Puszczę Niepołomice.
Jeśli chodzi o personalia, w bramce pewne miejsce ma Henrich Ravas. W obronie powinniśmy zobaczyć Fabio Nunesa, świeżo sprowadzonego Luisa Silvę wraz z Serafinem Szotą oraz kapitana – Patryka Stępińskiego. W pomocy pewne miejsce ma Marek Hanousek, przypuszczamy że obok niego ujrzymy Frana Alvareza. Podstawowym młodzieżowcem na razie powinien być Antoni Klimek, jego najpoważniejszy konkurent, Dawid Tkacz, wraca do zdrowia po kontuzji.
Pewne miejsce w składzie ma oczywiście lider zespołu Bartłomiej Pawłowski. W meczu z Puszczą duet najwyżej ustawionych zawodników powinni stworzyć Jordi Sanchez i Ernest Terpiłowski. W kolejnych tygodniach do rywalizacji o miejsce w składzie na pewno włączy się Imad Rondić.