Niewiele osób w to wierzyło, ale stało się. Stal Mielec rozegra kolejny sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Drużyna, która rok w rok jest typowana do spadku, ponownie utarła nosa ekspertom i utrzymała się w elicie. Przed nami nowy sezon w ekstraklasie i głosy są niezmienne. Stal Mielec ponownie znajduje się w gronie głównych kandydatów do opuszczenia ligi. Czy i tym razem „Biało-niebiescy”zdołają oszukać przeznaczenie i po raz kolejny utrzymają się w ekstraklasie?
Jest takie powiedzenie: „do trzech razy sztuka”. Rok temu można było odnieść je do Stali Mielec. Drużyna z Podkarpacia wcześniej dwukrotnie z trudem utrzymywała się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Wydawało się, że miniony sezon będzie ich ostatnim w ekstraklasie, a w tym roku będziemy opisywać Stal Mielec w skarbie kibica Fortuna 1. Ligi. Tymczasem mielczanie po raz trzeci zaskoczyli całe piłkarskie środowisko i rozpoczną już swój czwarty rok w ekstraklasie. Czy na tym się skończy, a może za rok będziemy pisać o kolejnym sensacyjnym sezonie Stali?
Stal Mielec – przygotowania
Mielczanie treningi rozpoczęli 19 czerwca. Pierwsze kontrolne spotkanie rozegrali już pięć dni później ze swoją imienniczką z Rzeszowa. Starcie to zakończyło się wynikiem 1:1, a bramkę dla „Biało-niebieskich”zdobył Alex Vallejo. Kolejnym rywalem podopiecznych Kamila Kieresia był tegoroczny beniaminek PKO Ekstraklasy ŁKS Łódź. Mecz odbył się 27 czerwca, a Stal zdołała pokonać łódzki zespół 2:1. Bramki zdobyli nowy nabytek Marco Ehmann i Krystian Getinger.
Idziemy na pierwszy trening 🦾 pic.twitter.com/hG062cIXgg
— PGE FKS Stal Mielec (@FksStalMielec) June 19, 2023
Następnym przeciwnikiem Stali była Wisła Kraków. W spotkaniu rozgrywanym 1 lipca lepsza okazała się drużyna występująca na zapleczu ekstraklasy i zwyciężyła wynikiem 3:2. Bramki dla mielczan zdobyli Krzysztof Wołkowicz oraz Marco Ehmann. Tydzień później Stal stanęła naprzeciw rywala zza granicy. Mowa konkretnie o ukraińskiej Zorii Ługańsk. W tym meczu także nie udało się uzyskać pozytywnego rezultatu. Drużyna z Polski poległa 0:1. Kilka dni później mielczanie zremisowali jeszcze z Siarką Tarnobrzeg 1:1 po bramce Ilya Shkurina.
Sezon w PKO Ekstraklasie drużyna z Podkarpacia rozpocznie w sobotę 22 lipca, mierząc się z Cracovią. Do tego czasu rozegrają jeszcze jeden sparing, ponownie ze Stalą Rzeszów, który odbędzie się już jutro. Jeśli chodzi o same wyniki, bilans mielczan nie zachwyca, ale w tym okresie bardziej od zwycięstw liczy się przygotowanie i integracja drużyny, w której jak co roku dokonano bardzo wielu roszad.
Stal Mielec – transfery
Stal Mielec w letnim okienku wymienia prawie całą kadrę. Można już nazwać to zjawisko klasycznym. Rok temu się udało i z tej mieszanki zawodników stworzono drużynę, która wywalczyła utrzymanie w ekstraklasie. Czy teraz będzie podobnie? Trudno powiedzieć. Nowe nabytki mielczan wyglądają ciekawie, ale z drużyny odeszło też wielu zawodników, którzy w minionym sezonie stanowili o sile Stali. Przede wszystkim zaboleć może powrót do Lecha Bartosza Mrozka, który był jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym bramkarzem ekstraklasy.
Poza nim z wypożyczeń do swoich klubów wrócili Fryderyk Gerbowski (Wisła Płock), Bartosz Ciepiela (Legia Warszawa), Adam Ratajczyk (Zagłębie Lubin) oraz Rauno Sappinen (Piast Gliwice). Każdy z tych zawodników miewał gorsze (tu mowa głównie o Estończyku) i lepsze momenty, ale także każdy był istotny dla drużyny. Nie są to jednak jedyne straty Stali Mielec. Drużynę opuścili również Marcin Flis, Maciej Wolski, Alex Vallejo, Fabian Hiszpański, Paweł Żyra, Mateusz Mak, Mikołaj Lebydyński, Arkadiusz Kasperkiewicz i Dominykas Barauskas. Sporo tego.
I mowa tu o zawodnikach, którzy często, a niektórzy nawet stale, znajdowali się w wyjściowej jedenastce. W drugą stronę Stal jednak także nie próżnowała i ściągnęła wielu ciekawych piłkarzy. Zaczynając od trójki nieźle zapowiadających się obcokrajowców: Marco Ehmanna, Ilyi Shkurina i Berta Esselinka, po znane z zaplecza ekstraklasy twarze: Krzysztofa Wółkowicza, Michała Trąbkę, Konrada Jałochę, Kamila Pajnowskiego, Łukasza Wolsztyńskiego, Mateusza Stępienia, aż po młodych Jakuba Rozwandowskiego i Łukasza Gerstensteina.
Czy Stal Mielec ponownie oszuka przeznaczenie?
Stal była bardzo bliska spadku w każdym z trzech rozegranych przez nich sezonów w ekstraklasie. W kampanii 2020/2021 mielczan uratował fakt, że liga przechodziła reformację i spadała z niej tylko jedna drużyna. Przy pomocy szczęścia i legendarnego trenera Włodzimierza Gąsiora udało się zająć przedostatnie miejsce, które zapewniało utrzymanie. Rok później Stal rozegrała fantastyczną jesień i wydawało się, że spadek im nie grozi. Przyszła jednak wiosna i… dziewięć punktów w całej rundzie. Raptem dziewięć punktów. Na szczęście dla kibiców „Biało-niebieskich”tyle wystarczyło i Stal ponownie, dość szczęśliwie, utrzymała się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce.
Miniony sezon był podobny. Dobra jesień, słaba wiosna i walka o utrzymanie do ostatniej kolejki. Jedyna różnica w tym, że w trakcie rundy rewanżowej zmieniono trenera. Adama Majewskiego zastąpił Kamil Kiereś. Teraz w Mielcu nauczeni doświadczeniem z poprzednich lat zdają sobie sprawę, że kluczem do utrzymania będzie stabilizacja formy na przestrzeni całego sezonu. Gra w kratkę pozwoli na dość spokojne utrzymanie i to powinno być celem mielczan. Jeśli zawodnicy się odpowiednio zgrają i wykrystalizuje się wyjściowa jedenastka, istnieje duża szansa, że Stal Mielec ponownie zrobi psikusa i pozostanie w elicie.
Przewidywana jedenastka
Trudno stwierdzić, jak będzie wyglądała wyjściowa jedenastka Stali Mielec. Tak duże roszady w drużynie zapewne sprawią, że Kamil Kiereś na początku sezonu będzie rotował zawodnikami, by znaleźć to najbardziej optymalne zestawienie. Trudni wyobrazić sobie, by „Biało-niebiescy”w trzech pierwszych spotkaniach wystawili trzykrotnie ten sam skład. Na ten moment wydaje się, że ta jedenastka może rozpocząć zmagania w ekstraklasie, choć jak zaznaczamy, bardzo prawdopodobne są zmiany w drużynie na przestrzeni kilku pierwszych spotkań.
W naszej wizji ponad połowa wyjściowej jedenastki to nowe nabytki Stali. Zaczynając od obrony, gdzie Mateusza Matrasa wspierać będą nowe nabytki – Marco Ehmann i Bert Esselink. Na bokach mieszanka doświadczenia w postaci Krystiana Getingera z młodością – Mateusz Stępień. Środek pola to także zaznajomiony z realiami ekstraklasy Piotr Wlazło z nowym nabytkiem Michałem Trąbką. Ofensywne trio to Maciej Domański, Krzysztof Wołkowicz i ściągnięty z CSKA Moskwa napastnik Ilya Shkurin. Bramki pilnował będzie Mateusz Kochalski.