Skarb kibica PKO Ekstraklasy: Korona Kielce – idzie dobrze, a jest źle


Korona Kielce musi zacząć punktować, jeśli chce się utrzymać

8 lutego 2024 Skarb kibica PKO Ekstraklasy: Korona Kielce – idzie dobrze, a jest źle
Marta Badowska / PressFocus

Kibice Korony Kielce wciąż odczuwają emocje po nierównym przebiegu jesiennej części sezonu. Drużyna często niezasłużenie przegrywała lub remisowała, co sprawia, że po 19 kolejkach ma zaledwie 18 punktów na koncie. Zajmując szesnaste miejsce w tabeli, pierwsze, które nie gwarantuje utrzymania, Korona musi zdecydowanie przyspieszyć, aby uniknąć spadku z ekstraklasy.


Udostępnij na Udostępnij na

Rok temu przed rundą wiosenną w kontekście klubu z Kielc brakowało argumentów świadczących o tym, że Korona może się utrzymać. Drużyna punktowała tak jak w tym roku Ruch Chorzów, grała brzydko, topornie, nieskutecznie. Transfery Nono, Kwietnia czy Godinho nie porywały. Zatrudnienie Kamila Kuzery, świeżego trenera, asystenta Leszka Ojrzyńskiego, który nie kojarzy się z piękną grą, budziło wątpliwości.

Wówczas od pierwszego meczu w Warszawie przy Łazienkowskiej, przegranego 2:3 po golach Shikavki, widać było, że coś drgnęło. Cała wiosna stała pod znakiem dzielnej Korony wygrzebującej się z czeluści strefy spadkowej. Udało się, choć w ostatniej kolejce „Złocisto-krwiści” nie byli pewni utrzymania.

Latem klub przeszedł ewolucję, a nie rewolucję, do zespołu dołączyli Dalmau, Dziekoński, Remacle czy Hofmeister. O każdym z tych piłkarzy można powiedzieć, że się sprawdził. Trudno nawet znaleźć w drużynie zawodnika czy pozycję, która najbardziej by zawodziła. Coś do udowodnienia mają napastnicy, Dalmau ma trzy trafienia, Shikavka dwa, ale to też nie jest tragedia. Korona świetnie w defensywie zagrała ze Śląskiem (0:0), bardzo dobrze z Rakowem (0:1 po kontrowersjach w końcówce) czy ofensywnie z Puszczą (5:3).

Drużyna Kuzery jest także w ćwierćfinale Pucharu Polski. Czego więc brakuje w Kielcach? Punktów. Korona ma ich po rundzie jesiennej 18, czyli mniej niż 15 drużyn ekstraklasy.

Po sparingach brak optymizmu

Przed wiosenną rundą Korona Kielce rozegrała serię sparingów, aby dopracować formę i taktykę. Pierwszy z nich zakończył się remisem 0:0 z austriackim Sturmem Graz, co pokazało, że drużyna potrafi być konkurencyjna na arenie międzynarodowej. Następnie nadszedł czas na zwycięstwo 2:0 nad bułgarskim CSKA Sofia, gdzie bramki zdobyli Malarczyk i Dalmau, ten ostatni z rzutu karnego.

Kolejne spotkania sparingowe nie były już tak obiecujące dla Korony. Porażki 0:1 z Czeskimi Budziejowicami oraz 1:2 z bułgarskim Krumovgradem pokazały, że są jeszcze obszary do poprawy. Ostatni mecz sparingowy zakończył się porażką 0:2 z Piastem Gliwice w formacie 3×45 minut. Daje to trenerowi i zawodnikom wiele do przemyślenia przed startem ligowych zmagań. Zagrać 135 minut i nie zdobyć żadnej bramki? Spore rozczarowanie, choć wiadomo, to tylko sparing.

Z drugiej strony rok temu Korona w sparingach była jeszcze mniej przekonująca: remis z drużyną z czwartej ligi niemieckiej, porażka 1:3 z tureckim trzecioligowcem (!) oraz dotkliwa przegrana 0:5 z Banikiem Ostrawa budziły spore wątpliwości. W meczach o punkty Korona od początku udowodniła, że zasługuje na grę w ekstraklasie

Korona sparingi zima 2024

Korona wzmocniła się zimą

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej do składu Korony dołączyli nowi zawodnicy. Danny Trejo, ofensywny pomocnik, przeszedł do klubu z Phoenix Rising. Ma nadzieję wnieść swoje umiejętności i doświadczenie w kreowaniu akcji ofensywnych.

Ciekawym wzmocnieniem jest Marcel Pięczek, lewy obrońca, który przeszedł z Puszczy Niepołomice. 23-latek ma wzmocnić linię obrony Korony. Jesienią zagrał w 14 spotkaniach, zanotował jedną asystę. Pięczek jest nominalnym lewym obrońcą, ale może zagrać także w linii pomocy czy na prawej stronie defensywy. Uniwersalność jest w cenie. Sprowadzenie takiego zawodnika wewnątrz ligi od konkurenta w walce o utrzymanie to kolejny sukces Pawła Golańskiego.

Natomiast Mariusz Fornalczyk, skrzydłowy ściągnięty z Pogoni Szczecin, jest obiecującym młodym zawodnikiem, który może dać trochę świeżości i energii w drużynie. Korona ściągając młodzieżowego reprezentanta Polski, spróbuje poprawić swój rezultat w Pro Junior System, a także zwiększyć liczbę rozwiązań w ofensywie. Na skrzydłach sporo szans otrzymywali Jacek Podgórski i Dawid Błanik, którzy z pewnością są do wygryzienia.

Koniec Ronaldo

Z drużyny odszedł Ronaldo Deaconu, środkowy pomocnik, który przeniósł się do Farulu Constanta. Jego odejście nie jest niespodzianką, Rumun nie pojechał na ostatni mecz w 2023 roku. Jak było słychać w klubie, zawodnik nie chciał już być w Kielcach, a Kamil Kuzera nie jest typem szkoleniowca, który będzie się ubiegał o względy piłkarzy. Deaconu trzeba oddać, że przez półtora roku był ważną postacią kieleckiej drużyny i szczególnie w rundzie wiosennej 2022/2023 wydatnie pomógł w wywalczeniu utrzymania.

Ponadto Korona szukała jeszcze defensywnego pomocnika, ale trener Kamil Kuzera uznał, że w związku z brakiem odpowiednich kandydatów nie potrzebuje transferu „na sztukę”. Obserwowano również rynek bramkarzy, po tym jak w sparingu Xavier Dziekoński został przypadkowo kopnięty w głowę przez zawodnika Sturmu Graz i doznał urazu twarzoczaszki. Przerwa potrwa jednak tylko kilka tygodni. W tej sytuacji Korona nie zdecydowała się na transfer kolejnego golkipera. Postawi na doświadczonego Forenca, który w końcówce rundy jesiennej był w wyśmienitej formie.

Powodem do zadowolenia jest powrót na boisko Jakuba Łukowskiego. Czołowy skrzydłowy, autor 12 goli w zeszłym sezonie, wrócił do treningów po letnim zerwaniu więzadeł krzyżowych. W drugiej części rundy wiosennej to on może zrobić różnicę na wagę pozostania w ekstraklasie.

Korona transfery zima 2024

Korona potrzebuje punktów od zaraz

Pierwszy mecz wiosennej rundy będzie dla Korony Kielce kluczowym spotkaniem. Grając z ŁKS-em Łódź, który również walczy o utrzymanie, kielczanie mają szansę na ważne trzy punkty przed własną publicznością. To będzie test ich determinacji, charakteru i gotowości do walki aż do ostatniego gwizdka. Jeśli Korona nie wygra w poniedziałek, to w klubie zrobi się gorąco.

Dodatkowym smaczkiem dla kibiców jest Puchar Polski. Korona po pokonaniu rezerw oraz pierwszej drużyny Legii Warszawa, a także rezerw Jagielloni Białystok, pod koniec lutego zagra w ćwierćfinale z pierwszą drużyną białostoczan. Dwa mecze więc dzielą ich od wyjazdu na Narodowy 2 maja.

Dla kibiców Korony Kielce nadchodzące tygodnie będą pełne emocji i napięcia. Wzmocnienia w składzie i wsparcie z trybun mogą być kluczowe na drodze do utrzymania się w ekstraklasie. Do swojej ofiarności „Złocisto-krwiści” muszą dołożyć odrobinę szczęścia. Czy Korona zdoła pokonać wszystkie przeszkody i osiągnąć swój cel? Odpowiedź poznamy w najbliższych tygodniach na boisku.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze