Gliwiczanie rundę jesienną zakończyli na dość wysokim, szóstym miejscu. Broniący tytułu mistrzowie Polski do pierwszej w tabeli Legii tracili siedem punktów. Dużo? Mało? W poprzednim sezonie Piast kończył rundę jesienną z jedenastoma punktami straty do Lechii Gdańsk, a jednak zdołał zdobyć mistrzowski tytuł...
Wszystko jest więc jeszcze możliwe. Kierując się wspomnianą wyżej statystyką, można powiedzieć, że nawet Raków Częstochowa ma jeszcze szansę na mistrzostwo naszego kraju. Częstochowianie tracą do lidera dokładnie jedenaście punktów. Więcej o tym przeczytacie tutaj, powróćmy jednak do Piasta. Jak obecni mistrzowie przygotowali się do rundy wiosennej?
Przygotowania do rundy
Jak mówią sami gliwiczanie – do rundy wiosennej zdecydowano się przygotować podobnie jak w zeszłym roku. Wtedy Piast także atakował mistrzostwo z podobnej pozycji. Od Piasta możemy się więc spodziewać walki o najwyższy cel – mistrzostwo Polski.
Gliwiczanie zaczęli okres przygotowawczy od wyjazdu do Kamienia. Na sam koniec zgrupowania przyszedł czas na pierwszy sparing w tym roku. Tradycyjnie już przeciwko GKS-owi Jastrzębie. Piast po trafieniach Parzyszka i Badii wygrał 2:1 i wrócił do Gliwic. Zaledwie trzy dni po powrocie piłkarze wylecieli do Turcji.
🗣️ "To był dobry mecz. Oczywiście, odczuwaliśmy zmęczenie po trudach zgrupowania w Kamieniu, ale każdy z nas dał z siebie wszystko. Wygraliśmy, a teraz w dobrych humorach udajemy się do Turcji – powiedział Tomas Huk po sparingu #PIAJAS.
Cały wywiad 👉 https://t.co/a7nIZGz1er pic.twitter.com/DKbvz0S6QR
— Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA) January 18, 2020
W Turcji w ciągu tygodnia piłkarze Piasta zagrali cztery spotkania towarzyskie. Na początek mocny i doświadczony rywal, czyli Łudogorec Razgrad – obecny mistrz Bułgarii. Pojedynek mistrzów wygrali Polacy 2:0. Potem gliwiczanie zagrali jeszcze przeciwko Zorii Ługańsk (0:0), z którą drużyna mierzyła się także w zeszłym roku.
Piast rozegrał także mecze z Szochtiarem Soligox (2:0) i NK Celje (1:2). Gliwiczanie wraz z końcem stycznia wrócili do Polski i ostatnie kilka dni spędzili na przygotowywaniu się na własnych obiektach. Warto spojrzeć w statystyki – jak zawodnicy Piasta spisali się jako drużyna, a jak poradzili sobie poszczególni zawodnicy?
Piast zakończył zgrupowanie, przegrywając tylko jeden mecz. Słowackie NK Cejle, czyli teoretycznie najsłabszy rywal, okazał się najgroźniejszy.
Czego możemy więc oczekiwać od Piasta tej wiosny? Silnej ofensywy oraz solidnej defensywy. Tak przynajmniej mówią statystyki przed rundą. Wiemy jednak, że statystyki często lubią kłamać, dlatego na weryfikację powinniśmy poczekać do rozpoczęcia rundy.
Transfery
W tym okienku transferowym Piast Gliwice wyszedł na kompletne zero, a to za sprawą tego, że gliwiczanie ani nie sprzedali, ani też nie kupili żadnego zawodnika. Do klubu w ramach wypożyczenia trafiło trzech młodych zawodników, którzy będą raczej sprawdzani w klubowych rezerwach niż pierwszym składzie. Być może z któregoś z nich Piast będzie miał jeszcze pożytek w przyszłości – oczywiście po wcześniejszym wykupieniu.
Dani Aquino 🇪🇸:
▶️ dostał szansę u Simeone
▶️ asystował Diego Coście
▶️ wicemistrz świata u17
▶️ jako nastolatek nie chciał iść do Chelsea ani Arsenalu
▶️ Lendoiro dawał za niego 5 baniek i 3 piłkarzy
Po drodze się pogubił, ale piłkarsko nadal to kozak.https://t.co/t6sSa6kbGL— Dominik Piechota (@dominikpiechota) July 3, 2019
Podobnie sprawa ma się, jeśli chodzi o odejścia z klubu. Kilka wypożyczeń, a na stałe z klubem pożegnali się Marcin Pietrowski, który przeszedł do Legnicy, oraz Dani Aquino, który kariery w Piaście ostatecznie nie zrobił. Głównie przez kontuzję pachwiny, po której musiał przejść zabieg. Choć z początku zapowiadał się obiecująco, teraz zagra w trzeciej lidze hiszpańskiej.
Waldemar Fornalik stawia zatem na stabilizację w zespole, podobnie zresztą jak w poprzednim roku. Jak widać zresztą na poniższym obrazku, w Gliwicach od kilku lat panuje podobna tendencja. Gliwiczanie nie należą do klubów podbijających zimowe okienka transferowe.
Atut
Największym atutem Piasta pozostaje niezmieniony skład wraz ze szkoleniowcem Waldemarem Fornalikiem. Wiemy, jak solidnie Piast przygotował się do zeszłorocznej rundy wiosennej. Waldemar Fornalik, teraz jeszcze bardziej doświadczony, z pewnością tu i ówdzie udoskonalił sprawdzony już system i solidnie przygotował drużynę do rozgrywek. Drużynę przede wszystkim ograną ze sobą, której nie naruszyły żadne większe zmiany.
Niewiadoma
Niewiadomą w gliwickim klubie może być Jakub Czerwiński, który w ostatnich miesiącach zmagał się z kontuzją więzadła rzepki. Defensor Piasta niemalże całą rundę jesienną spędził poza boiskiem, lecząc uraz. Wziął udział w zimowych przygotowaniach do rundy wiosennej, ale dopiero mecze ligowe zweryfikują obrońcę. Nie wiemy, czy Czerwiński powróci do nomen omen dobrej formy, jaką prezentował latem zeszłego roku.
Trzy rzeczy, które wydarzą się w rundzie wiosennej
1. Piast ponownie zawojuje czołówkę…
… a być może pokusi się nawet o mistrzostwo. Bo czemu nie? Waldemar Fornalik pokazał już w zeszłym roku, że atak z nieco większą stratą punktową do lidera nie jest żadnym wyzwaniem. Dlaczego więc i w tym roku Piast miałby nie powalczyć o mistrzowski tytuł?
2. Jorge Felix pójdzie w ślady Joela Valencii
Valencia został okrzyknięty najlepszym zawodnikiem ekstraklasy po tym, jak Piast dokonał czegoś nieprawdopodobnego, zdobywając tytuł mistrzowski. Jorge Felix może na wiosnę pójść w jego ślady i zostać absolutną gwiazdą ekstraklasy. Już teraz ma na swoim koncie dziesięć bramek – jeśli dorzuci do tego dorobku jeszcze kilka trafień oraz asyst, to z pewnością zasłużenie odbierze kilka nagród pod koniec sezonu.
3. Piast zacznie więcej strzelać
22 bramki po 20 spotkaniach to dosyć mierny wynik jak na zespół, który ma walczyć o mistrzostwo. Dla porównania najlepiej strzelająca drużyna tego sezonu – Legia Warszawa – zebrała niemalże dwa razy więcej trafień, bo aż 40. Wierzymy jednak w to, że napastnicy Piasta nie zawiodą nas w nadchodzących miesiącach.
Ciekawostka
Od kiedy ekstraklasa zmieniła system rozgrywek na obecny, tj. ESA 37, Piast Gliwice tylko dwukrotnie znajdował się w górnej ósemce po trzydziestu spotkaniach. Po raz pierwszy w sezonie 2015/2016, kolejny zaś raz w sezonie 2018/2019. Co ciekawe, w obu przypadkach Piast wywalczył europejskie puchary – za pierwszym razem zakończył zmagania na drugim miejscu, a w poprzednim sezonie zdobył mistrzostwo. Kwalifikacja do górnej ósemki jest więc dla Piasta świetnym prognostykiem.