Siedem zwycięstw, trzy remisy i dziesięć porażek. Łącznie zdobyte 24 punkty. Strata do miejsca premiowanego barażami na najwyższy poziom rozgrywkowy to raptem siedem oczek. Oto bilans bełchatowskiego beniaminka. Jak na premierowy sezon po awansie trzeba przyznać, że jest całkiem przyzwoicie. Niestety jednak dobre wyniki sportowe to nie wszystko. Jak wiadomo, GKS Bełchatów zmaga się z problemami finansowymi, przez które może przedwcześnie pożegnać się z licencją na grę w I lidze...
Przypomnijmy, że „Brunatni” po awansie na zaplecze ekstraklasy mieli mieć zagwarantowane przedłużenie umowy z Polską Grupą Energetyczną. Niestety z niewiadomych przyczyn do przedłużenia umowy nie doszło, tym samym klub musi zmagać się z olbrzymimi długami. Co za tym idzie – sztab szkoleniowy oraz piłkarze nie dostają od sierpnia zeszłego roku swoich pensji.
Mimo trudnej sytuacji finansowej w szatni ekipy Artura Derbina od początku sezonu panowała znakomita atmosfera. Być może nawet najlepsza od wielu lat. Nie da się ukryć, że wpływ na to miały dobre wyniki sportowe, które są wynikiem świetnej pracy wykonanej przez sztab szkoleniowy oraz samych piłkarzy. Niestety cała ta praca może być zniszczona przez nieudolne zarządzanie decydentów.
Smutny koniec rundy w Bełchatowie. „Brunatni” z niepokojem czekają na rozwój wydarzeń
Okres przygotowawczy
„Brunatni” swoje przygotowania zaczęli 7 stycznia. Podczas pierwszej w nowym roku sesji treningowej udział wzięło 21 zawodników, a zajęcia odbyły się na boisku ze sztuczną nawierzchnią Miejskiego Centrum Sportu w Bełchatowie. Już premierowy trening został poprzedzony rozmowami z zarządem na temat przyszłości klubu.
– Rozjeżdżaliśmy się po jesieni z nadziejami, że jak się spotkamy w styczniu, to będziemy mieli miły prezent noworoczny. Okazuje się jednak, że jest tak samo, nie ma konkretów, prezes dwoi się i troi, żeby zaradzić wielu problemom. Status quo został niestety zachowany, jeśli chodzi o wynagrodzenia. W dalszym ciągu jednak, dopóki jest światełko w tunelu, liczymy na to, że ta sytuacja się poprawi i będziemy mogli w optymalnych warunkach przystępować do swoich obowiązków i wykonać solidną pracę – mówił w trakcie przygotowań cytowany przez oficjalną stronę klubu szkoleniowiec GKS-u Artur Derbin.
Bełchatowianie musieli więc przygotowywać się do nadchodzącej rundy wiosennej ze świadomością, że problemy finansowe tak szybko się nie skończą.
Uff, postrzelali ⚽ 🥅
Sparing #5#JASBEŁ 4:4 (1:3)
Bramki dla GKS Bełchatów: Bartosz Biel 6., 15., 43., Bartosiak 65. pic.twitter.com/M8I2GlfnAy
— GKS Bełchatów (@GKSBelchatow_) February 12, 2020
Podczas przygotowań „Biało-zielono-czarni” rozegrali w sumie siedem meczów kontrolnych, których bilans nie był zbyt dobry. Pierwszy sparing „Brunatni” rozegrali 25 stycznia w Swarzędzu, gdzie ich rywalem był obecny lider zaplecza ekstraklasy – Warta Poznań. Po niezwykle zaciętym meczu bełchatowianie ulegli poznaniakom 2:4, a bramki dla GKS-u zdobyli Krzysztof Wołkowicz oraz Paweł Czajkowski. Następnie podopieczni Artura Derbina zremisowali 1:1 z GKS-em Tychy. Jednego gola dla beniaminka zdobył Viktor Putin. W dwóch kolejnych spotkaniach bełchatowianie ulegli dwóm drugoligowym ekipom – Górnikowi Łęczna oraz Zniczowi Pruszków 0:1.
Kolejny sparing to był istny rollercoaster, bełchatowianie zremisowali bowiem z GKS-em Jastrzębie 4:4, mimo że do 77. minuty prowadzili 4:1! Hattrickiem w sparingu popisał się znakomicie dysponowany Bartosz Biel, a czwartego gola zdobył Bartłomiej Bartosiak. W kolejnym sparingu „Brunatni” zremisowali bezbramkowo 0:0 ze Skrą Częstochowa, a tego samego dnia druga drużyna GKS-u uległa 0:2 trzecioligowemu Sokołowi Aleksandrów Łódzki.
Ostatnim meczem kontrolnym było spotkanie z beniaminkiem z Radomia. Wydawało się, że ów sparing mógł w ogóle się nie odbyć, gdyż kilka dni przed umówionym meczem towarzyskim w ekipie bełchatowian doszło do strajku. 19 lutego sztab i piłkarze GKS-u Bełchatów nie wyszli na trening, a dzień wcześniej wystosowali oświadczenie, które wysłali do redakcji sportowych w całej Polsce. Jasno z niego wynikało, że zaniepokojeni są obecną sytuacją, w której klub się znajduje.
Informacje po dzisiejszych rozmowach:
1. Drużyna wraca jutro do normalnych treningów
2. Piątkowy sparing z @1910radomiak odbędzie się zgodnie z planem
3. Przygotowujemy się do startu rundy wiosennej
4. Klub pracuje nadal nad uregulowaniem zaległości#JestOCoWalczyć— GKS Bełchatów (@GKSBelchatow_) February 19, 2020
Dzień później zdecydowano się zakończyć protest, ale jednocześnie wystosowano ultimatum, że wszystkie zaległości mają być uregulowane do 10 marca bieżącego roku. – (…) Chcielibyśmy zaznaczyć, że piątkowy sparing i dalsze treningi, a także wszystkie nasze obowiązki względem klubu są niezagrożone do ww. terminu – czytamy w oświadczeniu wydanym przez sztab i piłkarzy. A wracając do wspomnianego sparingu z Radomiakiem – należy wspomnieć, iż był on zamknięty dla mediów i co ciekawe, odbył się na dość nietypowych zasadach. Trwał on bowiem łącznie 120 minut i składał się z czterech 30-minutowych kwart. „Biało-zielono- czarni” ulegli radomskiemu rywalowi 0:2.
Transfery
Bełchatowski beniaminek z racji problemów finansowych nie był wiodącą drużyną na rynku transferowym. Niestety ze Sportową 3 pożegnało się czterech bardzo ciekawych graczy, ale żeby nie było aż nadto negatywnie – „Brunatnych” zasilił też bardzo dobrze znający GIEKSA Arenę wychowanek.
Największą stratą „Brunatnych” jest odejście Mateusza Marca, który zasilił szeregi Podbeskidzia Bielsko-Biała. Ponadto do Wisły Płock przeszedł Dawid Kocyła, który jesienią zastępował Przemysława Zdybowicza. W koszulce GKS-u nie zobaczymy już także innego młodego i perspektywicznego zawodnika – Macieja Masa, który strzelać teraz gole będzie w młodzieżowej drużynie Cagliari Calcio. Ostatnim graczem, który pożegnał się z beniaminkiem I ligi, jest 20-latek Karol Stanek, któremu 31 grudnia 2019 roku skończyło się wypożyczenie z obecnego mistrza Polski – Piasta Gliwice.
🆕 Trzeci zimowy nabytek "Brunatnych" to 20-letni napastnik Patryk Winsztal. 📜 do 30.06.2023 r. Witamy przy #S3 👋
👉 https://t.co/paq4AaJH87#okienko#BrunatniJedyniTacy pic.twitter.com/lsvbF1Mcqt— GKS Bełchatów (@GKSBelchatow_) January 31, 2020
Jeśli chodzi o największe wzmocnienie, to jest nim powrót na stare śmieci wspomnianego już wyżej Przemysława Zdybowicza, który został wypożyczony z Wisły Kraków. Do tego z Miedzi Legnica przyszedł 23-letni Maciej Koziara oraz trzy lata młodszy Patryk Winsztal z Radomiaka Radom. Według serwisu Transfermarkt bełchatowski klub zarobił zimą na transferach w sumie 33 tysiące euro.
– Transfery zimą to z pewnością zawodnicy, którzy byli obserwowani przez klub. Jednak nie spodziewałbym się fajerwerków, ponieważ GKS nie miał zbyt dużego pola do popisu ze względu na problemy finansowe – tłumaczy Bartłomiej Domin, dziennikarz GKS.net.pl. – Klub musiał wypożyczać zawodników, jak Koziarę z Miedzi czy Zdybowicza z Wisły. Zdecydowanie plusem może być transfer młodego napastnika, który wraca do swojego macierzystego klubu, w którym prezentował się już z mocnej strony.
Atut
Według naszego eksperta największym atutem beniaminka jest osoba Artura Derbina. – Paradoksalnie atutem mogą być również problemy finansowe, które często scalają drużynę i budują lepszą atmosferę w zespole. Oczywiście spora iliczba wychowanków, którzy dobrze się znają i zależy im na klubie, też powinna być mocną stroną GKS-u – dodaje Domin.
Niewiadoma
– Największa niewiadoma to oczywiście pytanie, które zadają sobie wszyscy sympatycy GKS-u – co dalej? Ogromne zaległości i brak dużego sponsora, ciągłe rozmowy z PGE, nie wiadomo, o co grają zawodnicy, gdyż nawet jak klub się utrzyma, to może przestać istnieć – uważa redaktor serwisu GKS.net.pl.
Trzy rzeczy, które wydarzą się na wiosnę
1) O poziom sportowy martwić się nie trzeba
Problemy finansowe to jedno. Forma sportowa to druga rzecz. Co prawda wyniki podczas sparingów nie były zbyt udane, ale jak przekonywał sternik drużyny, testowano wiele nowych ustawień, a co za tym idzie – wyniki meczów kontrolnych nie były najważniejsze. Najważniejsze to fakt, by od samego początku rundy wiosennej zagrać na całego. A znając charakter piłkarzy z Bełchatowa – o to martwić się nie trzeba!
Nasza drużyna na #WIOSNA20 @_1liga_, czyli:
26 zawodników
24 🇵🇱 1 🇺🇦 1 🇸🇳
13 wychowanków 💚🖤
7 młodzieżowców 👶#BrunatniJedyniTacy #JestOCoWalczyć#SkarbKibica 📰
📷 @amielczarskicom pic.twitter.com/vCwG25sqax— GKS Bełchatów (@GKSBelchatow_) February 20, 2020
2) Mimo wszystko będzie trudno
Jak już wspomniano, ze względu na problemy finansowe klubu piłkarze nie mogli się skupić w pełni na nadchodzącym starcie rundy wiosennej. – Myślę, że będzie bardzo trudno, piłkarze, którzy tyle miesięcy nie otrzymują pensji, nie mogą skupić się tylko na piłce. Wierzę jednak, że ta drużyna pod wodzą świetnego trenera scali się i osiągnie jak najlepszy rezultat. Z pewnością zarówno cała drużyna, jak i trener celują w utrzymanie, co jest oczywiste ze względu na wszystkie problemy – przekonuje nasz ekspert.
3) Młodzieży wystąp!
Tym, z czego słynie GKS, jest mądre stawianie na swoich wychowanków. Jak już wspomniano, w ostatnim czasie na szerokie wody z portu przy Sportowej 3 wypłynęli choćby tacy piłkarze jak Dawid Kocyła, Przemysław Zdybowicz czy Maciej Mas. A jesteśmy przekonani, że to nie wszyscy wychowankowie „Brunatnych”, o których w najbliższym czasie usłyszy cała piłkarska Polska.
Ciekawostka
Według oficjalnej strony internetowej klubu w kadrach drużyn występujących w polskich i zagranicznych ligach na szczeblu centralnym jest obecnie 26 wychowanków GKS-u Bełchatów.
Przewidywana jedenastka
Wcześniej od przegladu i za darmo . Pozdrawiam