W zeszłym sezonie nie udało się przebrnąć przez baraże i Wisła Kraków odpadła z niepołomicką Puszczą, dlatego w tym nadchodzącym pod Wawelem postawią na jedną kartę: teraz albo nigdy, zwłaszcza, że „Biała Gwiazda” dysponuje wszystkim pretendującym ją do gry w PKO Ekstraklasie. Krakowianie są zdecydowanym faworytem Fortuna 1. Ligi, mają ogromny potencjał i rzesze oddanych fanów, którzy jak zawsze będą ich wspierać.
Kadra drużyny prezentuje się imponująco, chociaż wydaje się, że jest delikatnie za duża. W Krakowie wykonano kilka ruchów, zespół jest w przebudowie, ale w żaden sposób nie traci jakości. Z klubu odszedł co prawda Luis Fernandez, ale pozyskano fantastycznie spisującego się w zeszłym sezonie Goku oraz Szymona Sobczaka, którzy powinni załatać powstałą dziurę. Ciekawostką jest, że reprezentujący ostatnio barwy Zagłębia Sosnowiec Szymon Sobczak jest wychowankiem Wisły, jednak nigdy wcześniej nie zadebiutował w seniorskiej drużynie… Teraz będzie miał taką okazję.
– Powrót jest dla mnie czymś wielkim i na ten moment czekałem. Uważam jednak, że to tylko pierwszy krok, bo teraz trzeba udowodnić wszystko na treningach i na boisku. Wiem, do jakiego klubu trafiłem i jakie ma on tradycje, dlatego teraz pora na to, aby skupić się na dalszej pracy – mówi Sobczak w rozmowie z naszym serwisem.
***
Czy Wisła Kraków jest faworytem Fortuna 1. Ligi? Jest. Pamiętać jednak należy, że w tych rozgrywkach niejeden faworyt już poległ.
***
Przy Reymonta kontynuują politykę transferową opartą głównie na zawodnikach z Hiszpanii. Czy to dobry kierunek?
– Znam Kiko Ramireza bardzo dobrze, jest świetnie rozeznany, jeśli chodzi o rynek hiszpański, wiadomo, że jest mu zdecydowanie łatwiej szukać piłkarzy tam niż z innych lig. Dzięki niemu jest także łatwiej przekonywać tych dobrych graczy, z określonymi umiejętnościami właśnie z Hiszpanii. W Wiśle stworzyła się taka mała kolonia, bo jeśli popatrzymy na kadrę, to Hiszpanów jest ośmiu (cały zespół liczy 40 zawodników). Wiadome jest także, że łatwiej i taniej ściągnąć obcokrajowca niż Polaka, dlatego też droga budowania tej drużyny idzie w tym kierunku. Oczywiście bardzo ważne są także proporcje i tutaj wiele zależeć będzie od Polaków w drużynie. Nie jest powiedziane przecież, że w podstawowej jedenastce będziemy oglądać wszystkich zawodników z Półwyspu Iberyjskiego, lecz może dwóch, trzech – charakteryzuje dla nas Daniel Sobis, dziennikarz „Eleven Sports”.
Przygotowania i sparingi
„Chłopcy z Reymonta” przygotowania do sezonu 2023/2024 wznowili dokładnie 22 czerwca i korzystali ze swojej, dobrze zaopatrzonej, bazy w Myślenicach. Wszystko przebiegło zgodnie z wcześniejszymi planami, rozegrano cztery sparingi (Stal Mielec, Hapoel Beer Sheva, Polonia Bytom, Zagłębie Sosnowiec), a na lidera ofensywy wyrósł Angel Rodado – cztery razy wpisywał się na listę strzelców. Chociaż… akurat jeśli o skuteczność chodzi (całej drużyny), to fani mogą być rozczarowani, bo delikatnie jej zabrakło, mogło być lepiej. Pamiętać jednak należy, że mecze kontrolne to tylko mecze kontrolne, a właściwa weryfikacja nastąpi w lidze.
Transfery
Tego lata w Wiśle panował spory ruch, i to w obie strony. Największym osłabieniem zespołu jest odejście wspomnianego wcześniej Luisa Fernandeza, który zdecydował się przejść do Lechii, ale szybo w jego miejsce pojawił się Goku, który nie dość, że w Podbeskidziu był gwarantem jakości, to zna również ligowe realia i z miejsca może wskoczyć do składu. Co więcej? Jeżeli przyjrzymy się najpierw zawodnikom odchodzącym, to znajdziemy wśród nich między innymi Alexa Mule czy Dora Hugiego – obaj w Krakowie nigdy nie zachwycili, choć Hugi miał spory potencjał.
Z klubem pożegnał się także Zdenek Ondrasek. Zawodnik dobrze czujący się w Polsce, zżyty i z Wisłą i jej kibicami, jednak ostatnimi czasy bardzo mało dający drużynie (leczył kontuzje). Inni? Do Warty udał się Kacper Przybyłko, a z drużyny odeszli również Benito, Gruszkowski, Cisse czy Hoyo-Kowalski.
Transfery „in”? O Goku i Sobczaku już pisaliśmy, jednak to nie wszyscy. Ramirez zakontraktował kilku swoich rodaków: bramkarza Alvaro Ratona, Eneko Satrusteguiego, Jesusa Alfaro i Angela Baene. Udało się też pozyskać bardzo ciekawych i młodych Polaków: Dawida Olejarkę i Patryka Gogóła.
– Transfery do Wisły Kraków można oceniać pozytywnie. Widać było, że Kiko Ramirez miał dobrze zaplanowane okno transferowe i do klubu trafiło wielu piłkarzy, którzy byli numerem 1 na liście życzeń. Może tylko zastanawiać, jak Wisła zastąpi Fernandeza, który gwarantował gole i przepychanie niektórych meczów, a to w 1. lidze może się okazać kluczowe. Jestem ciekawy też, jak będzie funkcjonował Alvaro Raton, bo będąc na ostatnim sparingu z Zagłębiem Sosnowiec, widziałem, że był najgłośniejszy na murawie. Ustawiał nawet… Angela Rodado. Dawał sygnały do pressingu, dyrygował obroną. Przy okazji wyglądał naprawdę solidnie w bramce – opowiada Piotr Majchrzak z „Viaplay Sport”.
Czy jest jeszcze coś, co tak naprawdę można rozpatrywać w kategorii wzmocnień?
– Uważam, że tak naprawdę są trzy najważniejsze wzmocnienia: przede wszystkim przedłużenie kontraktu z Davidem Junco, bo w ostatnich miesiącach był to piłkarz kluczowy i nadal takim graczem na pewno będzie. Lider. Kolejne: pozyskanie Goku, ponieważ to gwarancja jakości, a dodatkowo nie będzie potrzebował czasu na aklimatyzację – Polskę zna wzdłuż i wszerz. Miał kapitalny sezon w Podbeskidziu i ze strony Wisły jest to świetny ruch. Załatał dziurę po Luisie Fernandezie. Jeżeli chodzi o obronę, to tutaj trzeba wymienić Eneko Satrusteguiego, który ma bardzo duże doświadczenie. Pytanie tylko, jak będzie u niego ze zdrowiem, czy wszystko będzie w porządku. Jeżeli chodzi o jego umiejętności czysto piłkarskie, to je posiada – komentuje Daniel Sobis.
Wisła Kraków w liczbach
• kadra drużyny: 38 graczy
• obcokrajowcy: 13 (34,2%)
• średnia wieku: 24,5 roku
• szacowana wartość podstawowej jedenastki: 7,15 miliona euro
O co powalczą?
Wisła po spadku z ekstraklasy chce wrócić do niej jak najszybciej. Nie udało się niestety w zeszłym sezonie, ale w tym nadchodzącym ma być inaczej. Kadra, infrastruktura, kibice… „Biała Gwiazda” jest na tę 1. ligę po prostu za wielka – przy całym szacunku dla tych rozgrywek. Awans to główny cel krakowian i taki im przyświeca, chociaż wydaje się, że inaczej niż przed rokiem, do wszystkiego podchodzą z pokorą, nauczeni wcześniejszymi doświadczeniami.
– Będę zdziwiony, jeśli koniec końców Wisła nie znajdzie się na podium 1. ligi w tym sezonie. Zdaję sobie sprawę, że w kibicach „Białej Gwiazdy” wciąż siedzi porażka z Puszczą w barażach, ale patrząc trzeźwo, krakowianie mieli bardzo dobrą rundę wiosenną – w tabeli za 2023 rok zajęliby 1. miejsce na koniec. I tego spodziewam się i tym razem, skończy się presja gonienia rywali za wszelką cenę, będzie więc łatwiej zdobywać kolejne punkty. Nie przewiduję tak złej jesieni jak poprzednio, stąd o awans powinno być łatwiej. Kadrowo są zwyczajnie zbyt mocni na tę ligę – charakteryzuje Patryk Motyka, krakowski dziennikarz i wydawca Onet.pl.
Przewidywany skład
Trener Radosław Sobolewski dysponuje sporą głębią składu. Na każdej pozycji jest duża rywalizacja i powinno to wychodzić z korzyścią dla drużyny. Zespół jest elastyczny taktycznie. Może grać w różnych systemach: 1-4-2-3-1, 1-4-1-4-1, 1-4-3-3, wszystko zależy od danego meczu i aktualnej dyspozycji. Wisła potrafi przechodzić do gry trójką obrońców, operować „dziesiątkami” czy płynnie zmieniać taktykę.
Kto będzie grał? Zaufanie w bramce dostał Raton i to on ma być numerem jeden na tej pozycji, o czym zresztą głośno mówi sztab szkoleniowy. Na placu powinniśmy oglądać również Juncę i Jarocha, a jeżeli w formie będzie Satrustegui, to także i jego. Pomoc? Basha, Duda, Alfaro, Goku oraz Villar, chociaż w tej formacji może występować spora wymienność. Szansę z przodu otrzyma zapewne Rodado, chociaż broni nie składa Szymon Sobczak – będzie chciał udowodnić swoją wartość.
– Dużo sobie obiecuję po Angelu Rodado. Sądzę, że ten zawodnik posiada bardzo duże umiejętności, ma nosa do strzelania bramek. Tego chłopaka śmiało stać na to, żeby w sezonie zdobyć 20 goli, i jeśli wszystko w drużynie będzie współpracowało dobrze, to jestem przekonany, że Angel będzie jej strzeleckim liderem. Przejmie tę rolę po Luisie Fernandezie. To typowy egzekutor, a jeśli wszystko w głowie będzie poukładane tak, jak należy, to może być królem strzelców tej ligi – dodaje Sobis.