Skarb kibica Fortuna 1. Ligi: Resovia Rzeszów – iść do przodu i nie oglądać się za siebie


„Sovia” z marzeniami o zajęciu miejsca w górnej części tabeli

9 lipca 2022 Skarb kibica Fortuna 1. Ligi: Resovia Rzeszów – iść do przodu i nie oglądać się za siebie

W sezonie 2022/2023 Resovia Rzeszów rozpocznie swój trzeci rok na poziomie 1. ligi. Rzeszowianie chcieliby teraz zrobić ważny krok do przodu. Zeszły rok pokazał, że mimo braku głośnych nazwisk w składzie w zespole drzemie potencjał. Wyrównany poziom ekip na zapleczu ekstraklasy sprawił, że w końcówce sezonu „Sovia” poczuła nawet możliwość załapania się do barażów, lecz to się nie udało. W przerwie międzysezonowej dokonano wielu zmian, które mają pomóc w walce o górną część tabeli.


Udostępnij na Udostępnij na

Resovia Rzeszów na zaplecze ekstraklasy wróciła w 2020 roku po 26 latach. Nigdy w historii „Sovia” nie grała w najwyższej lidze w Polsce. W tym sezonie nikt nie będzie celować w awans. Przy obecnych ligowych rywalach wydaje się to niemożliwym zadaniem.

Zmiana trenera i części składu ma pomóc rzeszowianom zaatakować górną część tabeli. W pierwszej kolejności najważniejsze będzie dobre wejście w ligę i zapewnienie sobie utrzymania. Poprzedni sezon pokazał jednak, że zawodników w biało-czerwonych strojach stać na walkę z najlepszymi.

Przygotowania do sezonu

Tak jak w większości przypadków Resovia Rzeszów rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu 13 czerwca. Zawodnicy wrócili wtedy do treningów, które jeszcze poprzedziły badania kontrolne. Początkowo rzeszowianie trenowali na swoich obiektach, a później wyjechali na tygodniowy obóz przygotowawczy w Sanoku. Nowy sztab szkoleniowy zaplanował aż siedem sparingów. Nawet mimo zaledwie miesiąca na powrót do formy.

Pierwszym meczem kontrolnym było starcie z Wisłą Puławy, a cztery dni później zagrano z ŁKS-em Łódź. Na obozie w Sanoku zmierzono się z MFK Zemplinem Michalovce, Piastem Gliwice oraz FC Kosice. Ostatecznie nie doszło do sparingu z Wisłą Kraków, bo Resovia ma się zmierzyć z tą ekipą w 2. kolejce Fortuna 1. Ligi. Ostatnim przeciwnikiem rzeszowian była Stal Mielec.

Wyniki sparingów:

  • 18.06. – Wisła Puławy 1:2 (gol dla Resovii: Morys),
  • 22.06. – ŁKS Łódź 0:1,
  • 25.06. – MFK Zemplin Michalovce 1:2 (Kubowicz),
  • 28.06. – Piast Gliwice 0:2,
  • 01.07. – FC Kosice 2:2 (Antonik, Kubowicz),
  • 08.07. – Stal Mielec 0:1.

Nowy sztab szkoleniowy, nowi zawodnicy, duże obciążenia i jeszcze brak zgrania wpłynęły na wyniki Resovii. „Sovia” okres przygotowawczy skończyła z bilansem zeru zwycięstw, jednym remisem oraz pięcioma porażkami. Dodatkowo na słabszą formę miały wpływ kontuzje, które nie pozwoliły w pełni na zgranie zespołu.

Trener Tomasz Grzegorczyk zdecydował się również na zmianę ustawienia z czwórki na trójkę obrońców. Pewnie będzie jeszcze potrzebna chwila czasu na odpowiednie zrozumienie się zawodników w tej formacji.

Transfery

Trzeci sezon i kolejny z dużą liczbą zmian w składzie. Choć może na początku sezonu 2020/2021 aż tylu zmian nie było, ale od zimy 2021 roku pojawiło się wielu nowych graczy. Z klubem pożegnała się część piłkarzy, którzy nie sprawdzili się w Rzeszowie. Władze klubu zdecydowały się również na zakończenie współpracy z trenerem Dawidem Kroczkiem. Jego następcą został Tomasz Grzegorczyk, którego pozyskano z Olimpii Elbląg. Z nowym szkoleniowcem zaczęto przebudowę kadry.

Odeszli

W pierwszej kolejności z Resovią pożegnali się piłkarze będący w niej na wypożyczeniu. Bartłomiej Eizenchart wrócił do Górnika Zabrze, Sebastian Strózik do Cracovii, a Daniel Pietraszkiewicz do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Jednak nie byli to jedyni zawodnicy, z którymi się pożegnano. Pozostali gracze odeszli po wygaśnięciu umowy lub po rozwiązaniu jej za porozumieniem stron.

Do tego grona wchodzi Bartosz Jaroch, który został nowym piłkarzem Wisły Kraków. W zeszłym sezonie w Rzeszowie nie zagrał tylko w dwóch meczach w lidze. Damian Hilbrycht odszedł do Skary Częstochowa. W barwach „Sovii” był on głównie rezerwowym. Jakub Wróbel związał się z Sandecją Nowy Sącz, a zeszłego sezonu raczej nie może uznać za udany. Dla rzeszowian zdobył tylko jednego gola.

Z Resovią pożegnał się również jej dotychczasowy kapitan Josip Soljić, który przeszedł do Kotwicy Kołobrzeg. 35-latek był zawodnikiem pierwszego składu i opuścił zaledwie kilka meczów w poprzednim sezonie. Ostatnimi piłkarzami żegnającymi się ze stolicą Podkarpacia są Cezary Demianiuk oraz Jakub Kałaska. Pierwszy z nich poprzedni rok spędził na wypożyczeniu w Pogoni Siedlce i teraz związał się z tym klubem. Drugi był wypożyczony do Korony Rzeszów, a aktualnie szuka nowego pracodawcy.

Przybyli

Aby Resovia Rzeszów mogła wykonać kolejny krok w 1. lidze, konieczne były wzmocnienia. W porozumieniu z nowym sztabem szkoleniowym poszukano odpowiednich piłkarzy, którzy pasowaliby do pomysłu trenera Tomasza Grzegorczyka. „Sovii” udało się wykonać same transfery bezgotówkowe oraz wypożyczyć jednego zawodnika.

I zaczynamy właśnie od niego, bo to Holender Ruben Hoogenhout. 23-latek od półtora roku był związany z Miedzą Legnica, ale nie mógł przebić się do pierwszego składu. Teraz w Rzeszowie ma dostać więcej minut i pokazać swoją wartość.

Do rywalizacji o miejsce w bramce rzeszowian sprowadzono Nikodema Sujeckiego z Pogoni Szczecin. 19-latek ma naciskać na Branislava Pindrocha. Nowe twarze pojawiały się w formacji obrony. Oprócz wcześniej wspomnianego Holendra pozyskano jeszcze Mateusza Bondarenkę (GKS Jastrzębie) oraz Daniela Morysa (Garbarnia Kraków). Ten drugi oprócz gry na prawej obronie może jeszcze występować w drugiej linii lub na lewej flance.

Jednym z pierwszych transferów było pozyskanie Miłosza Kałahura z Olimpii Elbląg, który ma wzmocnić lewą pomoc lub wahadło. Do ataku sprowadzono młodego Huberta Karpińskiego z Jagiellonii II Białystok. Najgłośniejszym transferem było ściągnięcie Macieja Górskiego z Pogoni Siedlce. 32-latek był wicekrólem strzelców eWinner 2. ligi w zeszłym sezonie. Zdobył on 16 bramek.

W ostatnim sparingu ze Stalą Mielec było testowanych dwóch zawodników (obrońca i pomocnik). W tym momencie jeszcze nie wiadomo, czy zostaną oni zakontraktowani.

O co powalczy Resovia Rzeszów?

Trzeci sezon w Fortuna 1. Lidze będzie ważny dla „Sovii”. W 2021 roku walczono do końca o utrzymanie w lidze i nie było o to tak łatwo. Poprzednia kampania zakończyła się dobrze, bo Resovia Rzeszów zajęła 11. miejsce w tabeli. To pokazało, że rzeszowianie zaadaptowali się do poziomu panującego na zapleczu ekstraklasy. Patrząc na to, jakie drużyny będą występować w nadchodzących rozgrywkach, to trudno sobie wyobrazić inny cel niż walka o utrzymanie. Jednak wcale tak być nie musi.

Zeszły sezon pokazał, że Resovię stać na urywanie punktów nawet tym ekipom walczącym o awans. Jeżeli wszyscy zawodnicy będą zdrowi i uda się trafić z formą, to „Sovia” może zaskoczyć. Zapewne takim cichym celem będzie skończenie rozgrywek w górnej części tabeli. Będzie to możliwe, jeżeli rzeszowianie wejdą dyspozycję z rundy wiosennej. Wtedy potrafili nawet upokorzyć Widzew Łódź czy Arkę Gdynia, czyli kluby walczące o bezpośrednią promocję.

Początek nowego sezonu nie będzie łatwy. Pierwsza sprawa to zmiana taktyki i pewnie jeszcze trochę czasu będzie potrzebne na pełne zrozumienie się w nowej formacji. Druga sprawa to problemy zdrowotne, bo już teraz na urazy narzekają Maciej Górski, Kamil Antonik, Hubert Karpiński czy Bartosz Kwiecień. Na szczęście rywale w pierwszych pięciu kolejkach nie będą bardzo wymagający. Resovia zmierzy się na otwarcie rozgrywek z Zagłębiem Sosnowiec, a następnie z Wisłą Kraków.

Kolejni przeciwnicy to Sandecja Nowy Sącz, Górnik Łęczna oraz Arka Gdynia. Wydaje się, że całkowicie poza zasięgiem są tylko ci ostatni. Rzeszowianie zagrają z dwoma spadkowiczami, ale tam dokonano sporych zmian kadrowych. Być może początek sezonu i brak zgrania w szeregach przeciwników sprawi, że „Sovia” będzie w stanie urwać punkty. Sandecja oraz Zagłębie to rywale w zasięgu Resovii. Zapewne te pięć pierwszych meczów pokaże, czy ekipa ze stolicy Podkarpacia będzie w stanie marzyć o czymś więcej niż tylko o walka o utrzymanie.

Przewidywana jedenastka

Wraz z nowym sztabem szkoleniowym przyszły nowe pomysły taktyczne. Tomasz Grzegorczyk w każdym sparingu ustawiał zespół w formacji 1-3-5-2 lub w 1-3-4-3. Do tej pory Resovia Rzeszów grała na czwórkę obrońców, poza paroma wyjątkami. Teraz ma być to nowy standard.

W bramce na 100% pojawi się Branislav Pindroch, który był jednym z najlepszych bramkarzy w Fortuna 1. Lidze. Trójka obrońców będzie zapewne w składzie jak na poniższej grafice.

Zaskakiwać może trochę 19-letni Karol Chuchro, ale w sparingach prawie zawsze miał miejsce w wyjściowym składzie. Ewentualnie może w jego miejsce (lub innych stoperów) pojawić się Mateusz Bondarenko lub Bartosz Kwiecień. Ten drugi po powrocie do pełni zdrowia.

Wahadłowymi powinni być nowo pozyskani Miłosz Kałahur i Daniel Morys. Ewentualnie z nimi będą walczyć o miejsce w składzie Rafał Mikulec i Radosław Adamski. W drugiej linii w środku powinno znaleźć się miejsce dla Bartłomieja Wasiluka, Klaudiusza Krasy i Marka Mroza. Jeszcze w tej strefie może pojawić się Mikulec, a w sparingach szanse dostawali młodzi Kornel Rębisz i Kacper Szymkiewicz.

W tym momencie trudno nam powiedzieć, kto zagra w ataku Resovii. Problemy zdrowotne Macieja Górskiego, Huberta Karpińskiego i Kamila Antonika sprawiają, że pewne miejsce powinien mieć Paweł Wojciechowski. Obok niego umieściliśmy Antonika, który powinien wrócić najszybciej do zdrowia. Ewentualnie może wyżej zostać przesunięty Mróz, a wtedy ktoś inny zajmie jego miejsce w drugiej linii.

Do kadry może dołączyć jeszcze dwóch piłkarzy, ale w chwili wydania naszego skarbu kibica nie było jeszcze decyzji o ich zakontraktowaniu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze